Właśnie leci kabarecik

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Kurtyna w górę, bo właśnie leci kabarecik. IIIRP postkomunistyczna to nie kabaret. To tylko kabarecik i to żałosny. Postkomunistyczny kabarecik z farsą pt. Ciężkie życie mają rodziny Donka i Władka". W rolach głównych; Stanisław Kalemba i Daniel Kalemba oraz Donek i Michałek. Donek ogłosił, że syn ministra rolnictwa z PSL odejdzie z pracy w państwowej agencji, której szefem będzie tata minister. Oburzył się junior Kalemba. Daniel Kalemba zdecydowanie zaprzecza i jednocześnie zapewnia, że w znalezieniu stanowiska pracy nie pomógł mu ojciec. - Pracuję tu od 10 lat. To co mam dzisiaj wypracowałem sam i nie pomógł mi tata ani żaden jego kolega partyjny - mówi Daniel Kalemba. Dodaje również, że decyzja o pozostaniu na swoim stanowisku jest ostateczna. Odetchnął senior, tatuś Kalemba z ulgą ogromną. - Podzielam decyzję syna. To, że chce dalej tam pracować, nie ma nic wspólnego z polityką czy z moją osobą. Nie było żadnej protekcji, on przepracował w jednej instytucji dziesięć lat. Ja poinformowałem, że mój syn pozostaje na swoim stanowisku - powiedział w poniedziałek PAP polityk PSL. ]]>http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,14371,daniel-kalemba-nie-odejde...]]> Nieswojo pewnie zrobiło się umilowanwemu i jedynie słusznemu Tuskowi, kiedy natychmiast opoycja i niektórzy publicysci wyciągnęli mu, że na takiej zasadzie z pracy na gdańskim lotnisku powinien odejść jego syn Michał. Senior Tusk czmychnął do kąta i milczy, a kabarecik odstawia junior Tusk. - Nie zmierzam się zwalniać z pracy dlatego, że mój ojciec jest premierem Tuskiem - oświadczył w rozmowie z reporterem "Polski i Świata" syn szefa rządu, Michał, zatrudniony przez lotnisko w Gdańsku nadzorowane przez samorząd. ]]>http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/nie-zamierzam-sie-zwalniac-dlat...]]>{%22480420545303534%22%3A10151003174262857}&action_type_map={%22480420545303534%22%3A%22og.recommends%22}&action_ref_map=[] Jednocześnie kabareciarz junior Tusk, dzielny uczeń seniora Tuska przenosi sprytnie środek ciężkości na zasługi syna nowego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby. - Dostrzegam problem nepotyzmu na styku polityki, biznesu i spółek Skarbu Państwa czy rozmaitych agencji, ale też dostrzegam pewną histerię medialną, ponieważ każdy przypadek trzeba mierzyć swoją miarą. Jeśli mamy człowieka, który 10 lat pracuje w Agencji - bodajże Rynku Rolnego - czyli syna pana ministra Kalemby, to bez względu na to, jak się tam dostał, po 10 latach na pewno jest osobą doświadczoną i jego strata mogłaby być dosyć duża dla przedsiębiorstwa, w którym pracuje. Mówiąc szczerze, nie do końca rozumiem ten konkretny przykład... - Nie czuje się w obowiązku komentować tego, co powiedział którykolwiek z polityków, premier czy jakiś minister. Takie jest moje prywatne zdanie na ten temat i do tego się ograniczę - podsumował młody Tusk, ganiąc dziennikarzy za medialną histerię. Skupiając się na przypadku Kalemby, nie raczył się odnieść do własnego. Jednoczesnie junior Tusk zasugerował niby żartem, że jeśli jest konflikt interesów między dwoma Tuskami, to z pracy premiera może przecież odejść premier i konfliktu nie będzie. Czyż to nie zwierciadlane odbicia tatusia seniora Tuska? Poza tym to praca na lotnisku szukała juniora Tuska, a nie on tej pracy. Mimo wszystko, w dzisiejszych czasach, tylko pozazdrościć pracy, która sama szuka pracownika. – Dokładnie tak było, zachęcano mnie do przyjęcia tej propozycji. Ja sam na siłę nowego pracodawcy nie szukałem. Czy pozazdrościć? Czy redakcje, w tym wasza, zatrudnia wszystkich „z konkursu”? W prywatnych firmach to normalne, że szuka się na rynku odpowiedniego pracownika i daje mu ofertę. Ja podczas pracy jako dziennikarz kilkukrotnie byłem „łowiony”, przez medialną konkurencję - i były to wyłącznie prywatne firmy. Ale jeśli ktoś mi zarzuca, że dostałem tę posadę po znajomości, to niech znajdzie na rynku innego specjalistę z moją wiedzą o lotnictwie cywilnym oraz kontaktami w branży, który przyjmie te obowiązki za 3 tysiące złotych. Podsumowując – mogę żartobliwie wezwać ojca, by ustąpił z pracy na swoim stanowisku, bo sprawia mi nim tylko problemy w realizowaniu kariery zawodowej. Ojciec ustępuje dla syna. To by dopiero było! – To paranoja! Ja się na swojej robocie znam i nie mam wątpliwości, że wiedza i kwalifikacje – a nie nazwisko – zdecydowały, że ją teraz wykonuje. Nie wolno wykluczać z rynku pracy ludzi tylko dlatego, że mają takie same nazwiska jak politycy. W Polsce ponad milion ludzi ma w szerszej rodzinie polityka, radnego czy urzędnika. Wszystkim zabronić pracy w sektorze publicznym? To jest przede wszystkim kwestia przyzwoitości – czy człowiek będzie wykorzystywał pochodzenie czy będzie sam pracował na siebie. ]]>http://www.fakt.pl/Michal-Tusk-Tata-mi-pracy-nie-zalatwil-Nie-odejde-,ar...]]> Tak. Grunt to pycha i arogancja, a wtedy żyło się będzie lepiej. Utalentowany junior Tusk, spec od kolei u michnikoidów porzucił wypasione stanowisko na Czerskiej, by spełnić sen o lataniu. W dodatku ma odpowiednie wykształcenie. ]]>http://www.pudelek.pl/artykul/9916/michal_tusk__wieczny_student/2/]]> Plusem jest to, ze jest też kierowcą autobusu, a to do latania tylko krok. Zakochany junior Tusk w kolei odfrunął z torów i wzbił się w przestworza. Następny krok juniora to tramwaje? Uczeń junior przerósł mistrza seniora. - W sumie to taki polityk zanim pójdzie do polityki, powinien dostać na piśmie pozwolenie od wszystkich członków rodziny, że na przekład: "Ja niżej podpisany syn swego ojca Donalda Tuska pozwalam temu swemu ojcu być politykiem, a nawet premierem, choć wiem, że będą mi się wtedy różni przyglądać, a nawet się mnie czepiać". Więcej ]]>http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/sawomir-jastrzebowski-kabaret-tuska-j...]]> Hardzi ci juniorzy. I każdy ma swój Elewarr. Oto lista płac kolesiów z Elewarrów. Partnerka radnego PO w Łodzi - 11600 zł Były przyjaciel córki Ewy Kopacz - 9100 zł Brat marszałek Ewy Kopacz - ok. 4000 zł Żona wiceprezydenta z Platformy - 7100 zł Siostra europosłanki SLD - 5000 zł Brat i zięć posła Platformy, kochaneo Stefana - 3000 zł Mąż posłanki Agnieszki Pomaskiej - 7000 zł Mąż posłanki Agnieszki Pomaskiej Maciej Krupa jest radnym miejskim Platformy. Prawdziwe pieniądze zarabia jednak w biurze europosła Krzysztofa Liska – blisko 7000 złotych. Oprócz tego ma dochody również z kontrolowanego przez Liska stowarzyszeniu wydającym karty młodzieżowe (24 tys. zł rocznie) oraz w radzie programowej publicznego Radia Gdańsk (2,6 tys. zł rocznie). W poprzedniej kadencji miał zostać dyrektorem Muzeum Westerplatte – szef gdańskiej Platformy minister Sławomir Nowak chciał go tam wcisnąć bez żadnego konkursu. Nie wyszło. Rodziny liderów PSL 7500 zł 9000 zł 10000 zł ]]>http://www.fakt.pl/Lista-plac-czlonkow-rodzin-politykow,artykuly,171443,...]]> Leci kabarecik i tak się lody kręci. Dzieci mafii trzymającej władzę nie będą przecież szukać pracy na obczyżnie i ludzie ci o kompetencjach Grada nie będą pracowali za miskę ryżu. Więcej ]]>http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/ludzie-o-kompetencjach-grada-nie-beda...]]> Zrozumiano! C'est la vie! I tak musi być, bo za winklem czyha ..... i jak dojdzie do władzy, to......
Brak głosów