
przyjaciele z odsieczą.
Nie tylko za garnitury dla premiera Donalda Tuska (56 l.) płaciliśmy z naszych kieszeni. Jak dowiedział się "Fakt", zrzucaliśmy się także na wytworne kreacje dla jego żony Małgorzaty (56 l.). Stroje dla premierowej zamawiano m.in. u znanej i oczywiście drogiej projektantki Gosi Baczyńskiej! A tam damskie fatałaszki kosztują nawet ponad 6 tys. zł za sztukę! Ale nie ma się czym przejmować. W końcu faktury wystawiano na Platformę Obywatelską. – Wydatki związane są z obsługą wizerunkową Premiera – przyznał w rozmowie z "Faktem" skarbnik partii Łukasz Pawełek.
]]>http://www.fakt.pl/PO-kupowala-sukienki-dla-Malgorzaty-Tusk-Kto-placil-,...]]>
Tuskowa "Postawiła warunek"
- Moja żona ma obowiązki, które wykonuje społecznie - przypomniał premier. - W związku z tym sama postawiła warunek: "Jeśli mam reprezentować od czasu do czasu państwo polskie, muszę wyglądać" - powiedział Tusk.
Przypomniał, że jego żona nie pracuje. W związku z tym sama postawiła warunek: "Jeśli mam reprezentować od czasu do czasu państwo polskie, muszę wyglądać" - mówił.
]]>http://www.tvn24.pl/pojechal-pomoc-kandydatce-po-tlumaczyl-sie-z-sukiene...]]>
Dziwi mnie to, że premierową interesuja wycieczki/wizyty/ z premierem głównie do krajów egzotycznych, bo Małgorzata Tusk kocha kino i podróze
Obok książek do zainteresowań Małgorzaty Tusk należy również kino oraz podróże. Interesuje ją historia Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza Meksyku (z wykształcenia Małgorzata Tusk jesy historykiem). Sama zwiedziła tę część świata. W Meksyku chciała zobaczyć wszystkie kościoły, które opisywała w pracy magisterskiej. Czasem towarzyszy mężowi podczas oficjalnych podróży, na które jest zapraszana. W ten sposób odwiedziła m.in. Indie, Wietnam i Peru. Oboje uwielbiają Kretę – byli tam wielokrotnie.
]]>http://www.mowimyjak.pl/kultura/gwiazdy-i-plotki/kim-jest-magorzata-tusk...]]>
Medialni klakierzy oraz błazen z Biłgoraja nie mogli zostawić umiłowanego nieudacznika na pastwę losu.
Rzucili Tuskowi koło ratunkowe.
- Premier w Polsce powinien dziś zarabiać w granicach 50 tys. zł. To europejski standard, który pozwala mu kupić garnitur, cygaro i wino. My się wstydzimy, jak nas pytają o te garnitury. Bo to obciach, że premier musi kombinować, skąd wziąć na garnitur. To wstyd. Kto do tego doprowadził? Tusk z Kaczyńskim. Bo decydowali, nie kupimy samolotu dla VIP-ów, bo będzie to uznane za arogancję i "Super Express" o tym napisze; nie podnosimy pensji najważniejszym osobom w państwie, bo co ludzie powiedzą... Ten demagogiczny populizm doprowadził do tego, że Donald Tusk, który miał zadatki na męża stanu, okazuje się małym cwaniaczkiem - ocenił Palikot.
Przytaknął towarzysz cyngiel Żakowski -"bo przecież pracownicy służb nie kupują sobie sami mundurów".
Premier nie może zarabiać mniej niż reporter "Faktów". Nie bądźmy dziadowskim krajem - dajmy 40-50 tys. - zaapelował Lis.
Szkoda, że nie zaproponował sumy większej albo i równej jego gaży za propagandę w tvp.
Pensja premiera to 19 tys. zł. Tomasz Lis chciałby, żeby szef polskiego rządu zarabiał znacznie więcej. Wtedy sam będzie mógł kupować sobie garnitury. A nie jak teraz - co pokazały sprawozdania z wydatkowania budżetowych pieniędzy - partia.
Premier jednocześnie jest posłem i chyba dostaje rówmnież uposażenie poselskie o czym klakierzy zapominają.
Według danych z najnowszego oświadczenia majątkowego, premier Donald Tusk zarobił w 2012 roku dokładnie 243 tysiące 965 złotych i 16 groszy.
]]>http://www.fakt.pl/Donald-Tusk-oswiadczenie-majatkowe-Ile-zarobil-Donald...]]>
Faktycznie biedaczysko i jak tu żyć bez cygar, wina i modnych kiecek?
Nie mogło zabraknąć mowy obronczej botoksowej Olejnik.
- Może warto zacząć zajmować się ważnymi problemami, a nie mamieniem opinii publicznej? Chyba rację ma Kazimierz Kutz, określając PO mianem "starej, rozlazłej ciotki tuż przed klimakterium". Dobrze, że przynajmniej ta stara ciotka chodzi w dobrych garniturach.- raduje się włascicielka setek par bucików i kiecek.
Cały tekst:
]]>http://wyborcza.pl/1,75968,14141319,Jedza__pija__lulki_pala.html#ixzz2Wr...]]>
Kolej na mowę obrończą babki Paradowskiej, Wołka oraz wróżb zidiociałego dziadka Waldka Kuczyńskiego.
Według wszelkiej masci medialnych pajaców „dziadowskie” państwo to takie, w którym premier zarabia za mało bo rocznie ponad 200tys.zł, a nie takie, w którym czeka się kilka lat na wizytę u lekarza-specjalisty.
- " Że co, że wizerunek taki ważny w Europie? A skąd nagle te kompleksy? Czy Lis i Palikot naprawdę wyobrażają sobie, że podczas szczytów w Brukseli wszyscy zaglądają sobie za kołnierze, sprawdzając, kto jakie ma metki? Czy naprawdę myślą, że jak ktoś nawrzuca na siebie fatałaszków za 20 tysięcy euro, to w czymkolwiek mu to pomoże? Czy nagle stanie się „zachodnim, wysmakowanym Europejczykiem”? Kiedy śp. Andrzej Lepper obnosił się ze swoimi butami za 1200 złotych, był obiektem kpin – m.in. ze strony Jacka Żakowskiego. Nie słyszałem wówczas argumentów, iż wicepremierowi rządu RP nie wypada chodzić w łachach. Kiedy jakaś gazeta opublikowała zdjęcie zniszczonych butów premiera Kaczyńskiego, nie słyszałem, by ktoś mu proponował podwyżkę.
Owszem, można być skutecznym politykiem w garniturze prosto z Savile Row i z roleksem na nadgarstku. Ale ważniejsze jest to, co się ma w głowie, a nie, co się ma w garderobie. Czy Donaldowi Tuskowi łatwiej będzie walczyć w Brukseli o interesy polskiego przemysłu jeśli założy krawat za 500 euro? Czy Radosławowi Sikorskiemu uda się przywieźć ze Smoleńska wrak tupolewa, jeśli się wbije we włoską marynarkę z najlepszej wełny? Czy Jacek Rostowski wyprowadzi Polskę z procedury nadmiernego deficytu, jeśli podjedzie pod biuro José Manuela Barroso lśniącym maserati? Nie sądzę." -
]]>http://dorzeczy.pl/czy-premier-tusk-zarabia-za-malo/]]>
Jak sie bawić to się bawić!
ps. czy ktos wie dlaczego własciwie Tuskowa nie pracuje?
Może tak na zmywak do Irlandii.