"Dziennik pokładowy" Seawolfa - fragment

Obrazek użytkownika Redakcja
Ogłoszenie
"Dziennik pokładowy" Tomasza Mierzwińskiego, Seawolfa jest już wydrukowany. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Słowa i Myśli prezentujemy Państwu fragment książki. 3.07.2010 13:11
SPOSÓB NA NIEDŹWIEDZIE
Zastanawiam się, o czym by tu tym razem – QE2 w Dubaju była, piraci w Somalii byli, obrazki rodzajowe z „Silver Wind” były, to teraz trochę o Spitsbergenie, gdzie bywałem swego czasu dość często, na stareńkim, ponad czterdziestoletnim parowcu, „Albatrosie”. „Albatrosa” już nie ma, to znaczy jest, zapewne golimy się nim codziennie, przetransformowanym w ostrza żyletek. Było się wtedy młodym i dziarskim safety oficerem, teraz już tylko dziarskim zostało, a właściwie to „i” zostało. Ciekawe, jak jest teraz, bo niedługo wybieram się tam znowu, już na typowym expedition ship, więc będzie trochę inaczej. Dawniej statki, które urządzały wycieczki na Spitsbergen, musiały sporządzić ze starych beczek i płaskowników specjalną przystań, którą się holowało łodzią na brzeg i kotwiczyło linami do palików wbijanych w piaszczysty brzeg. Robota ciężka, bo mgła tam przeważnie taka, że nie widać, która godzina na zegarku, a woda lodowata – niemniej jednak nie ma rady, jeden z Filipińczyków musi wyskoczyć do wody i dobrnąć z liną do plaży, niczym generał McArthur na brzeg Filipin. Na zdjęciu to ten w gumowym kombinezonie. Jak na tropikalny gatunek, jakimi są Filipińczycy, to akt heroizmu. Na zdjęciu badam, czy przystań gotowa i bezpieczna. Gotowa – zatem, herzlich willkommen! Pasażerowie to Niemcy. Pasażerowie wychodzą po platformie ze starych beczek na brzeg, by spożyć sznapsa i zakąsić grillowaną kiełbaską. A niżej podpisany patroluje brzeg z wielką flintą marki Remington w celu zwalczania polarnych niedźwiedzi. Co prawda, zawsze dostajemy raport od rangersów, którzy śledzą ich populacje, ale kto je tam wie, te niedźwiedzie! Parę lat temu niedźwiedź zaatakował i spożył pasażera, więc nigdy nie wiadomo. Remington wygląda imponująco, a w połączeniu ze mną po prostu ścina z nóg, z tym że jest to egzemplarz na śrut, do strzelania do rzutków. Opracowałem niezawodną taktykę zwalczania napastników: 1. Wyglądać maksymalnie groźnie, nastroszyć pióra na grzbiecie, przeładować broń zamaszystym ruchem, ewentualnie wydać z siebie kilka groźnych okrzyków. 2. Jeśli niedźwiedź się nie przestraszy, przejść do planu B, czyli: 3. Chwycić strzelbę za lufę. 4. Wziąć solidny zamach. 5. Walnąć misia w czubek nosa. 6. Uciekać tak szybko, jak się da. Na szczęście nie dane mi było przetestować planu B ani nawet planu A, czego najlepszym dowodem jest moja dzisiejsza obecność na forum.
http://niepoprawni.pl/blog/394/dziennik-pokladowy-seawolfa-juz-w-listopa...
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

wśród Nas :(

Książkę oczywiście kupię

Vote up!
1
Vote down!
0
#391910

tekst przezabawny, zapewne taka będzie cała książka, ale jest to śmiech przez łzy...

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
1
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#391915

To wspaniale, że możemy to czytać dziś, a kiedyś, w przyszłości, nasze wnuki, szperając w naszych rzeczach, też tę książkę znajdą i na pewno przeczytają.

Vote up!
1
Vote down!
0
#391934

Miał nasz Kapitan autentyczny dar opowiadania.
No i te wyraziste przekonania, którymi tak zarażał...
Świętojańska bez niego, nie jest już taka sama.

Fajnie, że ciągle jest coś nowego w druku.

Vote up!
1
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#391916

gość z drogi

Wilku,pamietamy i dziekujemy  ...a Książka jako pamiątka po Tobie stanie w stuletniej bibliotece,jako cenna pamiątka 

Redakcjo,dzięki :)

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

gość z drogi

#391975

Oczywiście na nowego Siłólfa się piszę.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
1
Vote down!
0
#392049