Czego jesteśmy świadkami a czego sobie do końca nie uświadamiamy?
Obecna sytuacja na świecie, jest sytuacją czasu przełomu geopolitycznego, w jakimś sensie podobnego do czasu z początków XX wieku, czyli sytuacji, gdy dotychczasowemu hegemonowi światowemu, jakim wtedy było imperium brytyjskie, wyrastał konkurent do przejęcia hegemonii w postaci Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Różnica pomiędzy obecną a tą ówczesną sytuacją geopolityczną jest fundamentalna, gdyż ta z pierwszych dekad XX wieku dotyczyła rywalizacji pomiędzy potęgami zbudowanymi i należącymi do tej samej cywilizacji Zachodu, więc można w uproszczony sposób określić, że była rywalizacją pomiędzy członkami tej samej „cywilizacyjnej rodziny”.
Stąd procesy zmiany hegemona nie podlegały drastycznym wstrząsom ideologicznym.
Obecnie sytuacja wygląda całkiem inaczej, bo wyłaniającym się i rosnącym konkurentem do przejęcia globalnej hegemonii od USA są Chiny, reprezentujące odrębną chińską cywilizację, która w sprawach państwowych jest antropolatryczna i bezetyczna.
Od początków XX wieku, coraz większy wpływ na władze państw świata Zachodu, miały dwa zasadnicze środowiska:
- Rothschildowie, czyli klan globalnych banksterów reprezentujących odrębną i wrogą Zachodowi cywilizację Talmudu.
Od II-giej połowy XVIII wieku Rothschildowie, międzynarodowa rodzina niemieckich Żydów, związana z bankowością i finansami, jako przedstawiciele tej cywilizacji, osiągnęli w pierwszych dekadach XX wieku tak dominującą pozycję(szczególnie po powołaniu w 1913 roku prywatnego banku FED, jako banku centralnego USA z monopolem emisji pieniędzy), że ta ich finansowa potęga, w coraz większym stopniu przekładała się na władzę polityczną, nie tylko w USA ale na całym Zachodzie.
- Rockefellerowie(twórca potęgi klanu to John Davison Rockefeller, którego przodkiem ojca był niemiecki protestant Johann Peter Rockefeller (ochrzczony 27 września 1682 w kościele protestanckim w Rengsdorf), który wyemigrował w 1723 z Altwied (obecnie część Neuwied w Nadrenii-Palatynacie) z trójką swoich dzieci i osiadł w Germantown w Pensylwanii a jego matka Eliza Davison miała pochodzenie szkocko-irlandzkie, czyli klan którego potęga wyrosła w II-giej połowie XIX wieku na stworzonym monopolu - ich flagowej firmie Standard Oil , który przerabiał 90 proc. ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.
Oba klany w różnych okresach i w różnych sprawach rywalizowały lub współpracowały ze sobą.
Rozpoczęli oni realizację projektu pod nazwą Nowego Porządku Światowego, którego celem miał być Rząd Światowy pod ich kontrolą, zlokalizowany w ich „mateczniku” czyli w USA.
Najważniejszym(kluczowym) kontynentem od którego rozpoczęto ten projekt, to Eurazja czyli Europa i Azja.
Pierwszym podejściem do tego celu miała być wojna światowa(I WŚ) i w jej wyniku komunistyczna rewolucja sfinansowana i wywołana przez nich w Rosji w 1917 roku i marsz tej rewolucji na Zachód.
Pochód rewolucji na Zachód do ogarniętych rewolucją Niemiec, powstrzymała w 1920 roku odradzająca się Polska po I WŚ i po 123 latach zaborów.
Drugie podejście, to finansowanie projektu Tysiącletniej Rzeszy Hitlera, czyli ekspansja z Zachodu na Wschód w celu podporządkowania sobie Eurazji po zwycięskiej następnej WŚ.
Ten drugi etap zakończył się połowicznym sukcesem, bo nie powstała EURAZJA ale jej dwie części bliskie ideologicznie(Rosja-komunizm i zapoczątkowane Planem Marshalla Wspólnoty Europejskie – UE czyli eurokomunizm) ale wrogie sobie nawzajem.
Stąd potrzebna była tzw. zimna wojna pomiędzy Wschodem i Zachodem, zakończona rozpadem ZSRR, ale powstałej w jej wyniku Rosji nie udało się im podporządkować(okres jelcynowskiej smuty lat 90-tych XX wieku, podczas którego podjęto próbę podporządkowania ekonomicznego Rosji, zakończył się niepowodzeniem).
Stąd po tym okresie, gdy do władzy w Rosji doszli „siłownicy”, stanowiący nową rosyjska arystokracje z Putinem na czele (czyli pracownicy resortów siłowych, wojska, służb specjalnych, sądownictwa i prokuratury), rozpoczęto nowy etap w budowie projektowanej EURAZJI ale wg zmienionej formuły: jak nie siłą(pałką), to przywilejami i obietnicami(marchewką).
Politolodzy nazwali ten etap, zaczynający się od początku XXI wieku, polityką „przyciągania Rosji do Zachodu” z jej szczytowym okresem zwanym polityką resetu USA-Rosja prowadzoną przez administrację B.H.Obamy(2009-2013).
Dla Polski, skutkiem tej polityki była zbrodnia z 10.04.2010 roku.
Również i ta próba nie powiodła się i stąd interesy obu klanów rozeszły się.
Klan Rockefellerów pozostał przy wspieraniu polityki amerykańskiego „deep state” reprezentowanego przez Demokratów(Clintonowie, Obama), czyli globalizacji i polityki wspierania projektu Nowego Porządku Świata i Rządu Światowego.
Klan Rothschildów postawił na zmianę polityki globalnej, której prowadzenie powierzono D.Trumpowi i która jest znana(ale nie powszechnie) pod nazwą „Planu Stulecia D.Trumpa”.
Nazwa tego planu jako Planu Stulecia sugeruje, że nie jest to plan na jedną czy dwie kadencje D.Trumpa, ale na okres XXI wieku.
Ten plan D.Trumpa zakłada zaniechanie dotychczasowych projektów NWO i związanej z nim globalizacji(o czym sam D.Trump mówił otwartym tekstem na forum ZO ONZ), czyli zaniechanie polityki multilateralnej postawienie na politykę unilateralną, gdyż ten dwubiegunowy świat (Wschód-Zachód) powstały po II WS , z początkiem XXI wieku zaczął przekształcać się z jednobiegunowego powstałego po zwycięskiej zimnej wojnie („Pax Americana”) w wielobiegunowy z odradzającą się potęgą Rosji Putina a zwłaszcza z rosnącym nowym konkurentem USA do globalnej hegemonii, czyli rosnącymi w siłę Chinami.
Twórcy Planu Stulecia D.Trumpa doszli do wniosku, że dotychczasowe próby budowy Eurazji okazały się projektami utopijnymi.
Według nich, najważniejszym przyszłościowym wyzwaniem dla USA jest przeciwstawienie się chińskiej konkurencji, do czego potrzebne jest przeciągniecie Rosji na swoją stronę ale innymi metodami.
Okres polityki przyciągania Rosji do Zachodu i okres resetu USA - Rosja, poprzez serwowanie prawie samej „marchewki”, skutkował wzmacnianiem militarnym Rosji i w konsekwencji jej stawaniem w kontrze do interesów USA(szczególnie na BW i w Am.Płd.).
Wydaje się, że Plan Stulecia D.Trumpa jest próbą powtórzenia procesu polityki Zachodu wobec ZSRR po II WŚ, czyli próbą wciągnięcia Rosji w nową „zimną wojnę” z nowym wyścigiem zbrojeń i uwikłaniem Rosji w bliskowschodnie konflikty(na wzór uwikłania ZSRR w wojnę w Afganistanie) która w konsekwencji w założeniu konstruktorów Planu, doprowadzić ma do efektu podobnego do tego, jaki był udziałem ZSRR, czyli takim jej osłabieniem, że w końcu zostanie wchłonięta do strefy Zachodu, czyli powstanie projektowana na początku XX wieku, upragniona Eurazja i wraz z USA, będzie skuteczną przeciwwagą dla Chin.
Pojawia się też pytanie, czy Rosja w sytuacji osłabienia pójdzie drogą ZSRR Gorbaczowa, czy też wybierze wariant wojenny(III WŚ)?
Chodzi o stworzenie unilateralnego układu sił na świecie(bo twórcy Planu Stulecia uznali, że polityka multilateralna mająca doprowadzić do stworzenia Rządu Światowego to utopia), w którym strona reprezentująca USA+ EURAZJĘ, będzie mogła skutecznie kontrolować dostęp do globalnych zasobów naszej planety Ziemi i kontrolować dostęp do przestrzeni kosmicznej, co skutecznie będzie ograniczać wzrost konkurencji(np. Chin).
Czy ten Plan Stulecia okaże się też utopią i świat będzie ewoluował tak jak przez poprzednie tysiąclecia, gdy naturalnym porządkiem było powstawanie i upadek kolejnych imperiów?
To zapewne pokaże czas przyszły.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 836 odsłon
Komentarze
Przyczyny kryzysu nie
14 Stycznia, 2020 - 11:20
Przyczyny kryzysu nie wynikają z konkurencji USA z Chinami, lecz z wewnętrznych cech systemu, który popadł w sprzeczności wewnętrzne, a dokładanie doprowadził wymiar wolności, jeden z trzech kluczowych wymiarów, do absurdu, eliminując wymiary pozostałe, czego efektem jest dezintegracja.
Cechą relacji między USA a Chinami jest nie tylko rywalizacja, lecz może przede wszystim nawet - wspólpraca i nie bez kozery, duet ten określa się mianem CHmeryki. Okazało się, że ta współpraca, szczególnie na poziomie gospodarczym, poszła za daleko i USA się z niej wycofują, co pokazuje polityka Trumpa.