Doradca Gajowego, Towarzysz Nałęcz w TVN24, czyli słodkie dyskusje o niczym

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Jestem tu dziś kolejny raz. Lubię tu bywać i już.

Jednak o moją dzisiejszą aktywność dbają nieustannie Prompterowe Gwiazdy TV i ich zacni goście.

Słucham właśnie ckliwych, słodkich wręcz i ponad miarę ugrzecznionych wypowiedzi Towarzysza Nałęcza.

Towarzysz Nałęcz, to bez wątpienia człowiek, który uwielbia wręcz swój głos. Niewielu jak on potrafi się napawać swoimi słowami, niewielu jak on potrafi się tak namiętnie wypowiadanymi przez siebie zdaniami delektować.

Nie, nie to, żeby mnie to wyłącznie drażniło, bardziej mnie to śmieszy. Zawsze zresztą Towarzysz Nałęcz działał na mnie rozśmieszająco.
Dyskusja, której świadkiem byłem, była o tyle bardziej zabawna, że prowadzona z Towarzyszem Nałęczem, przez inną, uwielbiającą swój głos osobę, przez fanów Tuska nazywaną dziennikarzem.
Mianowicie przez Prompterową Gwiazdę TV - Sekielskiego.

Nie było moją intencją skupianie się tu na treści wywodów obu panów, a raczej na zaakcentowaniu wielce grzecznego, poprawnego tonu tej magmy pięknych, gładkich pytań i czegoś, co możnaby przyglądając się tylko obrazowi uznać za odpowiedzi.

Sekielski zresztą jest dla mnie jakąś żenującą namiastką dziennikarstwa. Taką pacynką, udającą dziennikarza. Uwielbiam napawać się jego mimiką, jego grą i udawaniem kogoś, kim nie jest, czyli człowieka mądrego...

Patrząc na to żenujące przedstawienie, a takich wszak w TVN24 przedstawień jest bez liku.
Na myśl przychodzą mi w tym momencie również wyznawcy Tuska u jego Ferajny. Wyobrażam sobie ich bowiem, dumnie rozpostartych przed swoimi odbiornikami, głośno kibicujących wypowiedziom Towarzysza Nałęcza i pomstujących na tego wstrętnego Kaczyńskiego.

Jedyny bowiem wniosek z tego potoku wielu słów, jest taki, że Tusk oto mężnie walczy o Polską rację stanu, a Kaczyński chce znowu wojny z Rosją.

Nic, pędzę dalej oglądać jedynie prawdziwą i rzetelną informację w Polsce... .

Brak głosów