Historia na faktach oparta, czyli, polski teatrzyk na podstawie kremlowskiego scenariusza...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Ja w przeciwieństwie do pana Bronka jasnowidzem nie jestem. Ot, czytam, słucham, myślę i wnioski z różnych słów i zdarzeń wyciągam samodzielnie, bez pomocy mediów. Niezależnych rzecz jasna, bo przez pana Donalda odpolitycznionych.

Nie mam niestety wiedzy, która i kiedyś i dziś pozwalałaby przewidzieć, co wydarzy się "być może"...

Zresztą, chyba nikt, oprócz jednej osoby, nie pomyślałby nigdy, że "prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni..."

Co prawda chamstwo, zbydlęcenie i porażający cynizm - kiedyś opozycji, a dziś władzy - nakazywał zachowywać czujność i zastanawiać się, do czego to wszystko prowadzi, ale, że zaprowadzi nas w objęcia Rosji, tak szybko i tak bezkompromisowo, wiedziało niewielu.

Po kilku latach kolorowego teatrzyku odgrywanego przez obecną władzę, po zamalowywaniu przez nią przy pomocy mediów dziesiątek afer, skandali i zaprzaństwa, docieramy powoli do scen finałowych całego szoł, na które skazali nas władcy niepodzielni.

Tak oto, po kilku latach rządów pana Donalda, które naznaczone są niewidzialnymi sukcesami czynionymi przez jego fachowców i ekspertów, ptaszki ćwierkać zaczynają o szykujących się na szczytach zmianach.

Gdzieś, ktoś "przypuszcza", że pan Grześ chce władzę przejąć nad partią miłości, a niezłomny opozycjonista - Palikot - być może premierem zostanie.

Biedny pan Donald.

Tyle cierpliwości, wyrzeczeń i pracy włożył w odbudowywanie Polski na zgliszczach pozostawionych przez reżim Kaczystów, a tu taka wdzięczność narodu!

Łykendy pan Donald zarywał, 26 godzin na dobę harował,
rodziny na oczy nie widział i tak mu się partia odwdzięczy?

Że pan Grzechu to cicha woda i do rządzenia się rwie, to wiadomo.

Ale, że Palikot, człowiek kryształowy, uczciwy, prawdomówny i tolerancyjny, ma takie parcie na władzę - któż mógłby przypuszczać.

Jak zniesie naród taką zmianę, nie wie chyba nawet sam pan Bronek.

A jest to człowiek wielkiej wrażliwości i wielkiego ducha. No i zdolność ma jasnowidzenia.

Faktem jest, że nie wszystko panu Donaldowi wyszło, że kilka jakichś tam, malutkich błędów popełnił.

Któż ich jednak nie popełnia?

Wiadomo - tylko ten, co nic nie robi.

Wyczerpała się jednak cierpliwość zarówno pana Bronka, jak i opozycji, tzn RP i SLD.

No, bo że PiS jako opozycja się nie liczy, od jakiegoś już czasu uświadamiają nam polityczni, niezależni eksperci w mediach. Niezależnych również naturalnie.

Tak więc pan Bronek musiał ostatnio coraz częściej naród tulić i pocieszać, no i poprawiać to, co popsuł pan Donald.

Palikot też robi co może, żeby powstrzymać potknięcia rządu i Polski drogę do dalszych sukcesów odgruzować.

Przecież i pan Bronek, i Palikot jedno mają na celu.

To wielka, niepodległa Polska, z silną armią, kwitnącą gospodarką, zdrowymi szkolnictwem i służbą zdrowia.

I o jednym, najważniejszym celu obu panów zapominać nie można - to niezachwiana, niezmącona niczym wielka, braterska przyjaźń z Rosją.

Nie to, żeby pan Donald Rosji nie lubił, skąd.

pan Donald z pewnością ostanie inne, równie ambitne wyzwania, które budować będą wizerunek Polski na arenie polityki światowej, ale dla Polski zrobił już prawie wszystko, co zrobić mógł.

Teraz nadchodzi już chyba czas, aby pałeczkę w tej sztafecie, przekazał innym, wielkim i przez naród miłowanym politykom.

Nie martwmy się jednak. Polska wciąż będzie w budowie i nie zejdzie z wyznaczonej ścieżki.

Teraz już nic Polski nie powstrzyma, przed dokończeniem budowy wielkiej, braterskiej przyjaźni...

Bo przyjaźń ta, warta jest każdej ofiary.

PS.
Moskwa uznała, że wyczerpały się już możliwości urabiania Polaków PR-em skoncentrowanym na panu Donaldzie, więc trzeba przejść do kolejnego etapu.
Teraz władzę przejmą ci, których rolą będzie, ostateczne oddanie Rosji tego, co jej...
Naturalnie, tradycyjnie, wszystko to odbędzie się przy wtórze oklasków tej mądrzejszej, odpowiedzialnej i lepszej części społeczeństwa w Polsce. Znaczy się lemingów....

Brak głosów