"12 element" to nie sequel z Brucem Willysem i Millą Jovovich

Prokuratura wojskowa chce nowych badań smoleńskiej brzozy i elementów znalezionych w drzewie. Postanowienie w tej sprawie ma zostać wydane jeszcze w tym tygodniu. Prokuratorów zastanawia szczególnie jeden element, który znaleźli w drzewie. Wykonany jest on ze stopu, którego nie znaleziono w skrzydle prezydenckiego samolotu.

Specjaliści z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego w celu opracowania opinii mechanoskopijnej przebadali 12 elementów metalowych, które zostały wydobyte z brzozy w Smoleńsku. Elementy zostały porównane z fragmentami skrzydła Tu-154M. W większości z nich biegli nie wykluczyli, że są to fragmenty prezydenckiego samolotu.

Ostatni, dwunasty element jest zagadką. Biegli sprawdzili, że to silumin - stop aluminium z krzemem. I odkryli coś jeszcze - tego stopu nie ma w wyciętym z wraku fragmencie skrzydła.Teraz biegli chcą ustalić, czy silumin na pewno nie był wykorzystany w żadnym elemencie mechanicznym skrzydła tupolewa./wp/

Zatem od 1 do 5 elementów to alieny ?

A co na to polskojęzyczny tvnxxiv ?

12. element ze smoleńskiej brzozy nie pasuje do fragmentów skrzydła

Fragmenty smoleńskiej brzozy i elementy, które w niej odnaleziono, znów zostaną zbadane przez specjalistów. W przeanalizowanych przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji 12 przedmiotach, jakie tkwiły w drzewie, znajdował się bowiem element, który nie pasował do wyciętych z wraku tupolewa fragmentów skrzydła. Stacja TVNXXIV ustaliła, że postanowienie ws. kolejnego badania wojskowa prokuratura wyda jeszcze w tym tygodniu.

Przedstawiona przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji opinia mechanoskopijna przedstawia wyniki badań, jakim poddano 12 odnalezionych w smoleńskiej brzozie elementów. Wyniki analizy, w ramach której badane przedmioty porównano z wyciętymi fragmentami skrzydła tupolewa, wskazały, że jeden element jest odpryskiem pokrycia lakierowego samolotu.

Trzy przedmioty „najprawdopodobniej” były fragmentami elementów konstrukcyjnych skrzydła, a w przypadku siedmiu kolejnych przedmiotów „nie można wykluczyć”, że pochodziły one ze skrzydła rozbitego samolotu.

Oznacza to, że te siedem fragmentów może pochodzić z dowolnego rozbitego, zlomowanego tupolewa.

Dwunasty element, wykonany z siluminu (stopu aluminium, krzemu oraz innych dodatków), do fragmentu skrzydła jednak nie pasował. Nie znaleziono w nim bowiem niczego, co zawierałoby silumin. Dlatego pobrane fragmenty brzozy oraz znalezione w drzewie elementy trafią do nowych ekspertów, którzy mają wykonać dokładniejsze badania. Według stacji TVNXXIV Naczelna Prokuratura w Warszawie jeszcze w tym tygodniu wyda postanowienie w tej sprawie.

Te "dokadniejsze badania" to "bardziej pasujące badania" ?

Minęły 4 lata, a oni nadal w lesie. W lesie jednodrzewowym, rzecz jasna ...