Wajda i Wałęsa

Czyli czego się wymaga od dzieła sztuki albo mówiąc inaczej - czy oportunista może się pokusić o dzieło sztuki lub dokonania przełomowe w dowolnej dziedzinie ?

Jak słusznie stwierdził na tym forum Krzysztof Klopotowski, Wajda i Wałęsa to oportuniści, może nawet ocierający się o geniusz oportunizmu. Z tym się trzeba zgodzić, tym bardziej, że i Rafał Ziemkiewicz w swoich ksiązkach a osatnio w znakomitym felietonie zdaje się to potwierdzać, wskazując na osobowościowe źródła sukcesu Wałęsy.

Ale jest jedno małe ale. Jeszcze jeden oportunista, działający pod presją, może zdziałać coś znaczącego, ale dwóch, i to bez presji, to już przepis na klapę. Zbyt duża dawka konformizmu jest dla sztuki zabójcza.

Dzieło sztuki wymaga dramatu, konfliktu, na kórym można oprzeć jego dramaturgię i to konfliktu osobistego, a Wałęsy przejścia z bezpieką takiej dramaturgii mogły dostarczyć. Jednakże, Wajda i Wałęsa, w pełni świadomie, z takiego dramatu i konfliktu z przyczyn politycznych zrezygnowali. Zrezygnowali więc automatycznie z kamienia węgielnego sztuki, co się musiało zakończyć kiczem i kitem propagandowym.

I jeszcze ta pycha i zadęcie - minister od kultury nominuje film do Oscara. O-S-K-A-R-A !!!