Układ
Racjonalność nie jest najmocniejszą stroną rodaków. Właśnie słyszę o szoku jakiego niektórzy doznali po obejrzeniu "Układu zamkniętego" choć sprawa jest znana od paru dobrych lat i nie jest wyjątkowa. Wystarczy przypomnieć sobie historię Romana Kluski.
Tworzenie się układu jest przecież rzeczą zupełnie naturalną i oczywistą. Układ tworzy się w każdej sytuacji, gdy ludzie są skłonni czy też zmuszeni do współpracy i są zatem układy pozytywne jak i negatywne, lecz w naszym potocznym użyciu "układ" ma konotacje zwykle negatywne.
Gdy mamy do czynienia ze skomplikowanym czy niesprawnym systemem formalnym, który nie pozwala na gładką, efektywną współpracę i załatwianie formalności, rozmaici ludzie poszukują różnych innych form obejścia trudności, odwołując się nawet do działań korupcyjnych.
Wytwarza się swoisty rynek procedur nieformalnych, w tym korupcyjnych i w konkurencji mędzy rozmaitymi procedurami wygrywają procedury odpowiadające potrzebom dużych graczy, dysponujących odpowiednimi środkami finansowymi pozwalającymi na przebicie konkurencji.
Normalne, formalne normy przegrywają w starciu z taką konkurencją a próby ich realizowania stają się coraz mniej efektywne i coraz bardziej kosztowne. Narasta więc brak równowagi między normami oficjalnymi a realnymi i poszerza sfera patologii. W rezultacie powstaje nieformalny obyczaj konstruowany i podtrzymywany przez najsilniejszych graczy, który się upowszechnia a jednocześnie spycha inne grupy na margines. Obyczaj się upowszechnia, stabilizuje i prowadzi do powstania równoległego, alternatywnego wobec oficjalnego systemu norm modelu działania, korzystnego dla dominujących sił. Powstaje po prostu układ i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Z tym, że skutki okażą się po pewnym czasie zgubne, dla wszystkich bez wyjątku.
Najzabawniejsze jest to, jak ludzie zdawałoby się rozsądni i inteligentni bronią się rękami i nogami przed przyjęciem prostej prawdy o układzie i jego politycznych konsekwencjach. A to ludzie są winni, a to korporacje, a to jakieś grupy spoleczne i nie zdają sobie sprawy tacy biedacy, iż są na prostej drodze do rasizmu, bo jeżeli ludzie są tak źli, to musi to wynikać z genów. A tymczasem człowiek jest produktem dwóch nierozłącznych czynników - indywidualnego, biologicznego i środowiskowego, społeczno-kulturowego, czasami tylko z przewagą jednego lub drugiego, z krzywdą dla siebie i innych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 476 odsłon