Poziom bełkotu przekroczył stan alarmowy
W pewne rzeczy aż trudno mi uwierzyć, bo natężenie bełkotu dawno przekroczyło stany alarmowe. No weźmy np. panią Kopacz:
"Lekarz powinien odłożyć sumienie".
Czy ona to naprawdę powiedziała ? Niebywałe, nie mogę w to uwierzyć. Zdała egzamin na lekarza obozowego w Auschwitz. Po 70 latach od wojny niektórym ludziom odbiło, zapomnieli co i dlaczego się działo w obozach zagłady. I potem takiemu Putinowi marzy się nowa wojna Ojczyźniana. Zastąpmy sumienie Dziennikiem Wieczornym.
Albo weźmy wypowiedź sądu z wyroku w sprawie Alicji Tysiąc przeciwko "Gościowi Niedzielnemu":
"Chrześcijaństwo jest religią miłości i taki też winien być język zamieszczanych w "Gościu Niedzielnym" publikacji."
To nawet najzagorzalszemu proboszczowi nie przyjdzie do głowy żeby realizować postulaty chrześcijańskie przez wywieranie na mnie bezpośredniego nacisku z użyciem aparatu przemocy, a tu patrzcie, sąd uzurpuje sobie religijne funkcje doktrynalne. Może zacznie pisać nowe ewangelie oraz wzorcowe artykuły prasowe?
Sądy zresztą usiłują wścibiać nos w wiele nie swoich spraw. Oto Sąd Najwyższy wydał ostateczny wyrok wymierzając karę prof.Ryszardowi Legutko za użycie zwrotu
" rozwydrzeni smarkacze".
Sąd Nawyższy, niezależnie od tego jakie ma mniemanie o swojej wysokości, jest tylko instytucją wtórną, powołaną przez obywateli, ( choć faktycznie jest instytucją powołaną jeszcze przez komunę, bo niezdekomunizowaną, a nie przez obywateli w procesie demokratycznym). Język jest zaś instytucją pierwotną i nic w tym zakresie sądy nie mają do powiedzenia. Próba zarządzania językiem świadczy tylko o tym, że sądy dokonały uzurpacji a zatem uległy delegitymizacji. A z nielegalnymi instytucjami należy radzić sobie zdecydowanie, nawet sięgając po kałasznikowa. Jednak zacząłbym, pedagogicznie, od narzędzi prostszych, takich jak taczki - wywieżć ich na taczkach, oczywiście po uprzednim wezwaniu do samorozwiązania..
Proszę Państwa, widać, że żarty się skończyły. Kształtuje się nam wyraźnie nowy reżim totalitarny, który będzie nam arbitralnie wskazywał, co jest słuszne, a co nie. Decyzja, czy to akceptujemy czy odrzucamy, należy do nas. Do nas, powtarzam, do NAS, a nie do mnie czy do Ciebie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 512 odsłon
Komentarze
kopacz
4 Sierpnia, 2014 - 20:58
Ta kobieta swoje sumienie odłożyła do lamusa gdy pojechała na miejsce gdzie przekopywała teren po SMOLEŃSKIM ZAMACHU..Nie powinno to babsko zabierać głosu na temat lekarskiego sumienia.!!
Marika