Mózgi na uwięzi - lemingi w krainie obrazków
Parę dni temu pisałem o systemowej produkcji lemingów, teraz chciałbym uzupełnić tę analizę spojrzeniem z perspektywy indywidualnej.
W normalnym rozwoju psychologicznym następuje około 9 (!) miesiąca życia dziecka kolejna faza i tworzy się w umyśle coś w rodzaju modelu symulacyjnego pozwalajacego na rozumienie innych dzięki kształtowaniu się perspektywy "inny - taki jak ja", co zakłada wcześniejsze rozumienie samego siebie osiągnięte w fazie poprzedzającej.
Proszę zwrócić uwagę na kolejność - najpierw osiągamy rozumienie samego siebie, potem tworzymy model symulacyjny testujący założenie "inni - tacy jak ja", zaczynamy rozumieć świat społecznych relacji a następnie wchodzimy w interakcje z nim.
Ten mechanizm ulega rozregulowaniu w świecie współczesnym w związku z rozprzestrzenieniem się zjawisk popkultury, gier komputerowych, wideoklipów, celebrytów, konsumpcjonizmu.Następuje infantylizacja, choć to słowo, w tym kontekście, zaczyna brzmieć nieprawdopodobnie paradoksalnie. Niektórzy mówią o krozji charakteru, inni o ostmodernistycznym rozpadzie tożsamości "ja".
W wyniku procesów popkulturowych bazujacych na wpływie obrazków jednostka podddawana jest przepływowi i presji obrazów, emocji,bodźców zewnętrznych,zewnętrznych modeli osobowości, zewnętrznych źródeł chciejstwa /marki/.
Procesy dyskursywnego myślenia, nie dające się przełożyć na obrazki, procesy introspekcji, zostają wypchnięte ze świadomości przeciętnego odbiorcy popkultury i taki człowiek staje się zewnątrzsterowny.
Normalny proces wspomniany na początku ulega odwróceniu.Jednostka zwija się zamiast rozwijać - proces kulturowej kumulacji sprzężeń zwrotnych powstających w realnych osobowych interakcjach,poprzez ksztalcenie w porządnych szkolach czy poprzez lektury,ulega zahamowaniu. Człowiek przestaje widzieć świat, innych, w perspektywie " inny - taki jak ja". Perspektywa ulega odwróceniu a jednostka zaczyna postrzegać siebie w narzuconej przez medialną popkulturę perspektywie " ja - taki jak inni", ci medialni, "ja jak produkt" mi suflowany czyli obiekt dzialań marketingu.
Przejęcie kontroli przez media i marketing, zanik osobowości,konformizm, infantylizm.
Ma to także przełożenie na zjawiska polityczne i może stanowić wyjaśnienie tzw. "wojny polsko-polskiej", która to fraza jest, moim zdaniem, zupełnie nielogiczna, gdyż jednej ze stron brakuje, jak starałem się wyżej wykazać, konkretnych, indywidualnych cech kojarzonych z polskością. Polskość to nie jakieś abstrakcyjne pojęcie ani popkulturowa seria obrazków lecz wielowymiarowa i wielowarstwowa przestrzeń kulturowa. Żyjący w dwuwymiarowym świecie fikcji obrazkowej popkultury osobnik taki jak Dominik Taras nie ma dostępu do tej drugiej sfery złożonej rzeczywistości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1088 odsłon