I już po sojuszu filistra z buractwem

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Sojusz filistra z buractwem wspierający Platformę od r.2005 nie jest zjawiskiem nieuchronnym. Doszło do niego w systemie umożliwiającym masową manipulację medialną i to w sytuacji szczególnej, w jakiej nagle znalazła się Polska po r.1989. Przez tę "nagłość" rozumiem jednoczesny nieomal zbieg kilku takich czynników jak pojawienie się mediów komercyjnych, powszechne oddziałująca poprzez te media popkultura, upadek systemu edukacji i wychowania no i oczywiście siły społeczno-polityczne zainteresowane ukierunkowaniem masowej świadomości w pożądanym kierunku.

Po komunie odziedziczyliśmy liczne środowisko filistrów i spore rzesze zdemoralizowanej populacji. Równia pochyła na ktorej po r.1989 znalazło się szkolnictwo doprowadziła do powszechnej zapaści standardów edukacyjnych i wychowawczych i pojawienia się generacji źle wykształconych i wychowanych młodych ludzi. Jedynym źródłem z jakiego mogli czerpać wzorce okazała się wulgarna medialna popkultura. Po roku 2005 establishment znalazł sposób na polityczne wykorzystanie tych środowisk poprzez zastosowanie w propagandzie marketingu opartego na mediach i popkulturze.

W odróżnieniu od filistra, buractwo nie jest środowiskiem homogenicznym, jest zróżnicowane pod niektórymi względami, jak np. identyfikacje grupowe. Pierwsze więc rysy na sojuszu pojawiły się na tle stosunku do tej sfery popkulturowej rozrywki jaką jest piłka nożna. Afery korupcyjne w piłce nożnej doprowadziły środowiska kibicowskie do prób aktywnego przeciwdziałania temu zjawisku, skierowanych przede wszystkim przeciwko betonowi w PZPN. Z powodu bezradnośći wykazywanej przez rząd doszło do polityzacji tego ruchu i pojawienia się na stadionach haseł z treściami politycznymi a następnie do prób ich cenzurowania co zaogniło systuację. Środowiska kobicowskie zajęły postawę jawnie antyrządową. I w taki oto sposób stadiony wygenerowały nową opozycję pozaparlamentarną. Kibice wyłamali się tym samym z frontu tworzonego przez filistra z buractwem i w okresie kampanii wyborczej stali się siłą antysystemową. Demonstracje z 11 listopada doprowadziły ten proces do końca.

Pozostała w sojuszu część buractwa, która weszła W sformalizowane porozumienie z filistrem w postaci udziału w Ruchu Palikota, partii o wyraźnie koncesjonowanym charakterze, która jako swoisty bufor polityczny miała zabezpieczać interesy establishmentu w środowiskach od których hegemon oficjalnie się dystansował lub na wypadek gdyby zaczął tracić popularność.

Aż do ACTA. Gdy wybuchła sprawa umowy ACTA pojawiła się kolejna rysa na sojuszu. Mały cwaniaczek zorientował się,że jest wykorzystywany przez dużego cwaniaka. Protesty objęły resztę buractwa, co grozi kompletną społeczną marginalizacją Ruchu Palikota. Na demonstracji Palikot został wygwizdany. W sensie społecznego poparcia, sojusz filistra z buractwem przestał istnieć.

Jest jednak jedno małe ale - Ruch Palikota został zaprojektowany na ewentualność spadku popularnośći Platformy. W miarę jak spada popularność Platformy, część jej byłych zwolenników kieruje się ku innym siłom politycznym, a w tym spora liczba niekumatych może skierować się do Ruchu Palikota. Ruch jest poważnie nadwerężony ale struktury formalne nadal istnieją.

Brak głosów

Komentarze

Ja uważam, że filistra, nigdy nie było, istnieje tylko dlatego, że agentura pokazuje go w telewizji??? Poza tym, nigdy w życiu, nie uwierzę, że w Polsce na Ruch Palikota, zagłosowało 10% głosujących Polaków??? Dla mnie, oczywistym jest, fałszerstwo wyników, poprzez wrzucenie gotowych, wypełnionych kart do głosowania??? Przed wyborami przecież, dało się słyszeć tu i ówdzie, że Palikot chwali się, że zdobędzie dziesięć procent. Oczywiście, jak to w naszym kraju jest, że pozostawia się ludzi z faktem dokonanym, bo kto tam sprawdzi prawdziwość oddanych głosów??? Z mojej strony, chciałbym poznać, choćby kilka rzeczywistych osób, które swoją głupotą, mogłyby ten głos zbeszcześcić??? Nie mam tu na myśli, jedynie osób zainteresowanych i ich rodzin??? Tak więc Polikot, jest tworem czy wytworem czyjejś dewiacji i paranoi, tzw. zaprzaństwa??? To coś podobnego, jak ogłoszenie sukcesu Tuska w Brukseli??? I tak, jak powiedział pan premier Kaczyński, z pamięci, "straszne nieszczęście spotkało Polskę, Tuskiem i PO". Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#220815

Przypomina pan sobie wybór Kwasniewskiego na drugą kadencję i komentarze po tym ? To był materiał wejściowy do postawienia mojej późniejszej tezy o sojuszu filistra z buractwem (do wygooglania), którą sformułowałem po programie Lisa z udziałem bezdomnego Huberta H w roku 2005. To były dwa momenty symboliczne dla tej tezy, która uwzględnia wiele innych danych. Społeczeństwo polskie było poddane od r.1939 wieloletniemu procesowi wynaradowiania i demoralizacji co jest widoczne do dziś.

Vote up!
0
Vote down!
0
#220908