Demokracja nie ogranicza się do wyborów

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wyluzujcie , drodzy państwo i patrzcie realnie.

Trzeba wyraźniej niż to mówią analitycy, nawet ci ze strony niezależnej, konserwatywnej, mówić o konstrukcji polskiej sceny społeczno-politycznej i o procesach politycznych, które przebiegają na dwóch a nie na jednej płaszczyźnie, do której ogranicza się większość komentatorów.

Proces polityczny w Polsce rozgrywa się, i owszem, także na płaszczyźnie tradycyjnej, zewnętrznej, w postaci tradycyjnej walki między partiami, ale trzeba tu wziąć pod uwagę element teatralnośći i cyrku, gdyż część partii politycznych to wydmuszki, organizacje rezerwowe stworzone do odwracania uwagi i rozpraszania głosów wyborców a realną siłą jest jedna partia, która ma mandat establishmentu, mandat niedemokratyczny.

Druga płaszczyzna to płaszczyzna grup interesów, prowadzących grę zakulisową i kreujących politykę na poziomie pierwszym. To establishment decyduje jak udekoruje się fasadę demokratyczną, jaką partię obdarzy się zaufaniem i skieruje się na nią przy pomocy propagandy medialnej stymulowane zainteresowanie elektoratu.

Proces polityczno-społeczny jest więc dość złożony i trzeba go widzieć w tej złożoności i nie ekscytować się chwilowymi zawirowaniami. Dążenie do odzyskania przestrzeni wolności i przywrócenia realnych procedur demokratycznych wymagają czasu i wytrwałego wysiłku. Samo wygranie wyborów nie doprowadzi do koniecznych zmian systemowych.

Brak głosów

Komentarze

Oczywiście, że demokracją nie jest ustrój polityczny, w krórym ogranicza się ona jedynie do dnia wyborów, a i to często nieuczciwego.
Kiedy wyborcy mogą jedynie wybierać spośród kandydatów establiszmentu im narzuconych i wiadomo, że po wyborach władza będzie sprawowana totalitarnie, partyjniacko i ku prywacie waadzy, że nie można będzie łatwo przedstawicieli suwerena (Narodu) odwołać, gdy nie spełniają oczekiwań, to mamy faszyzm, a nie demokrację.

Demokracja albo jest moralna, dopuszczająca tylko cele i środki moralne, czyli służebne konstruktywnej i dalekowrocznej budowie wspólnoty obywatelskiej, albo służy stałemu ,,równaniu w górę,, aż po doskonałość, albo nie ma jej wcale.

Demokracja jest ustrojem nie mającym sobie równych, bo jest wkomponowana w sprawiedliwość - pierwszą z ludzkich wartości wyższego rzędu, wartości określających ludzkie cele życiowe, służące w sumie życiu i to życiu w człowieczeństwie dojrzałym, opartym o uczucia dojrzałe, ludzką godność, będącą zarazem godnością dzieci Bożych i dążenie do doskonałości, świętości, do służby Bogu przez służbę innym ludziom, też dzieciom Bożym.

Demokracja jest szczególnie wrażliwa na brak moralności tak we władzach, jak w mediach, w partiach politycznych, jak i w społecznoci wyborców. Dzieje się to za sprawą wolności, równości i braterstwa, które są demokracji filarami. One muszą trwać w ciągłej równowadze i w dobrowolnym samoograniczeniu indywidualizmu członków wspólnoty ludzkiej do czasu wyrównania możliwości startu w życie tych słabszych, chorych, ofiar nieszczęść, dzieci - od naturalnego poczęcia, starców - do naturalnej śmierci, kobiet - w stanie błogosławionym i rodziców wychowujących dzieci.

Wolność bez moralności zamienia się w aspołeczną swawolę, w zdziczenie obyczajów, w brak umiaru, nieuznawanie praw i wolności innych osób, nieznawanie ich równości, ani braterstwa.

Równość bez moralności skutkuje przywilejami, czy immunitetami, byciu ponad prawem przez wybranych, przez krzykliwych, przez mniejszości, a zniewalaniem innych, choćby większości, choćby ,,za długi,, , choćby ,,przez nałogi,, , choćby celowo, z premedytacją, cynicznie z zimną diabelską krwią, choćby przez ,,wyprane mózgi,, choćby uniemożliwiając nawet ,,równym,, podejmowanie decyzji odpowiedzialnych, bo wolnych i świadomych.

Braterstwo bez moralności, to rozpad społeczności, to brak chętnych, by ,,nosić ciężary brata swego,, w potrzebie, by odpowiedzialnie strzec brata swego, aby nie zrobił sobie krzywdy i by jemu nie zrobiono krzywdy, to brak miłosierdzia, to brak solidarności.
Brak braterstwa, czyli i odpowiedzialności, automatycznie wywołuje i brak wolności, bo tylko tyle możemy mieć wolności, ile w nas odpowiedzialnoci.
Brak braterstwa, to też brak równości - zaczyna się ,,wyścig szczurów,, do ograniczonej puli dóbr, zaczyna się ,,równanie w dół,, - barbarzyństwo, pogaństwo, zezwierzęcenie, satanizm.

Sprawiedliwość, w tym demokracja są wartościami, z potrzeb których kształtuje się polityka, w tym prawo, władza, środki przemocy w rękach władzy, gospodarka, w tym ekonomia, oraz ideologia, których zadaniem jest przede wszystkim roztropnie dbać o dobra wspólne Narodu, w tym Państwo.
Dlatego zadaniem polityki jest służba sprawiedliwości, a wraz ze sprawiedliwością zapewnianie właściwych, godnych warunków dla rozwoju prawości, wraz z prawością moralności, a wraz z moralnością - człowieczeństwa dojrzałego.

Tymczasem mamy antypolityków, którzy wywodzą się z filozoficznych antyideologii: masonizmu, modernizmu/neomodernizmu, relatywizmu, poprawności politycznej, wyznawców wyższości materii, w tym pieniądza i ciała nad duchem, czyli z wszelkiego typu satanizmu.
Sataniści to antycentrum.
Faszyści to z jednej strony skorumpowane waadze, w swojej praktyce liberalne, socjalistyczne i komunistyczne, a z drugiej strony wielki kapitał, zwłaszcza korporacje, z zasady prywatne i to ponadnarodowe, bo ten wielki kapitał ma ambicje globalne.
Oni usiłują zwalczać demokratycznego ducha ,,równania w górę,, , duchowi nieustannego awansu, mimo możliwych błędów i upadków, ducha prawdziwego dojrzewania i prawdziwego postępu.
Usiłują pasożytować państwa przez tworzenie przestępczych związków między skorumpowanymi, a więc i sfaszyzowanymi waadzami państwowymi, a wielkim biznesem, zwłaszcza prywatnym - prywatnymi korporacjami, z ich prywatnymi antymediami nadającymi na rynek publiczny, z prywatnymi bankami i prywatnymi Faszystowskimi Konglomeratami Zbrodni, zresztą współpracującymi z tajnymi służbami państwa, którego waadze zostały skorumpowane i wszelkimi mafiami, z tajnymi organizacjami, lobbingami, klikami, sitwami, nibypartiami, w tym ,,europejskimi,, , nomenklaturami i innymi układami trzymającymi władzę.

Ci sataniści i faszyści, to razem lewactwo.
Lewactwo jest jak najdalsze od demokracji, bo zupełnie totalitarne.
Razem tworzą lewacki szeroki front ,,równania w dół,, , typowy i dla satanistów i dla syjonistów talmudyczno-rabinicznych, w tym marksistów: równać inteligenta z robotnikiem, robotnika z chłopem, a chłopa z ziemią.

Z jednej strony to droga niszczenia wszelkimi sposobami i za wszelką cenę,, nawet mordowania mądrych, samodzielnych,
kultywujących wolność, równość i braterstwo w ich wymiarze sprawiedliwości wspólnotowym przed partyjniactwem i prywatą, ,,wychylających się,, , gdy istnieje moralna, czy logiczna racja działania, odważnych, chroniących ludzkie wartości wyższego rzędu, konstytuujących nasze człowieczeństwo, lepszych, szlachetniejszych, dojrzalszych, pracowitszych, oszczędniejszych, przezornych, odpowiedzialnych, myślących perspektywicznie, żyjących w poczuciu ludzkiej godności dzieci Bożych, ludzi uczciwszych, umiejących kochać dobro, w tym człowieka i matkę Ojczyznę ofiarnie i z poświęceniem nawet życia, a nienawidzić zła, kochać prawdę i naturę, a nienawdzić fałszu, oszustw i wynaturzeń, kochać Boga, a nienawidzić szatana, kochać ład społeczny i pokój, a nienawidzieć anarchi, bezprawia i fałszywego pokoju.

My Polacy szczególnie dobrze wiemy jak żyje Naród pozbawiony praktycznie elit ducha, jak wielką stratą jest nagła śmierć kilkudziesięciu jej członków.

Z drugiej strony chcą iść drogą już dziś żyjących z wszelkiego pasożytnictwa, zwłaszcza lichwy, z podkładania świń, organizowania spisków i mafii - po to, by samemu na gruzach cywilizacji wychodzić na nowych ,,panów świata,, , członków nowej rasy-klasy i już bez przeszkód zniewalać całość społeczeństwa, tworząc hierarchie, czy piramidy im podległe, w których każdy szczebel sam będąc ,,równanym w dół,, , ,,równa w dół,, innych, a ci znów innych, i już nieważne, czy będą to rasy, czy klasy.
Ci lewacy ,,równający w dół,, chcą iść znaną nam już drogą totalitarnego ucisku, zniewalania, gnojenia, poniżania, pozbawiania tożsamości, a nawet wolnej woli wszystkich wobec nich słabszych, narzucania im nieustannej inwigilacji, zwłaszcza zaczipowania, spełniającej faktycznie rolę klatki dla zwierząt, z której nie ma ucieczki.

W 1981 roku śpiewaliśmy: ,,...bo lepiej, byśmy stojąc umierali, niż byśmy mieli klęcząc na kolanach żyć,,.

Teraz lewacy się już ujawnili, więc tylko czekać na sądy polowe, które osądzą ich nie według ich praaw, które pieczołowicie sami sobie uchwalali dla siebie korzystnymi, dobrze wiedząc, że są i chcą być w każdym calu przestępcami, a więc praw kaduka, tylko wprost ze sprawiedliwości, sprawiedliwoci i jej celów, które w tym procesie stanowienia praaw pominęli, prawo zmieniając w bezprawie dla swoich wybranych, a faszystowski terror dla społeczeństwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#358349