Chwedoruk o lemingach i faszyzmie
Nigdy nie przywiązywałem większej wagi do cieku bełkotu, w którym co drugim słowem jest słowo "faszyzm" najczęściej używane jako rodzaj pałki, któremu towarzyszy zapomnienie o historycznych korzeniach tego słowa.
Z terminem tym jest zdaje się, tak samo, jak z wulgaryzmem "zajebisty", którego zytkownicy zapomnieli skąd się on wziął. z drugiej strony warto też idiotom nadużywającym tego terminu przypomnieć, że może ich czekać los głupiego Jasia, ktory tak długo podnosił fałszywy alarm, wołając "wilk, wilk", że wszyscy wokoło przestali zwracać na te alarmy uwagę, co się dla Jasie skończyło smiercią w paszczy wilka.
Warto z związku z naduzywaniem tego terminu przyjrzeć się temu, co mówi politolog Rafał Chwedoruk:
"Politolog Rafał Chwedoruk w rozmowie z "Gazetą Polską" odnosi się do używanego często w mediach pojęcia faszyzm. Naukowiec wskazuje, że obecnie dochodzi do przekłamania.
Muszę z bólem stwierdzić, że słowo „faszyzm” jest używane bez znajomości jego historycznych realiów. Faszyzm zawsze był produktem elit miejscowego biznesu, armii i co najwyżej wynajmował sobie ulicznych pałkarzy. Był wspierany przez te warstwy społeczne, które – gdybym koniecznie miał szukać analogii współczesnych – można określić mianem dawnych lemingów
– wskazuje Chwedoruk."
Widać, że kruszy się mur lewackiej politpoprawności i naukowcy zaczynają się wyłamywać z Frontu Jedności Prikazu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 687 odsłon