Wigilia i Święta Bożego Narodzenia w celi etapowej w 1944r. jakże typowa dla wielu wywiezionych na wschód naszych rodaków.
Jakże "typowa" Wigilia setek tysięcy Polaków po 17 września 1939r.
Szczęśliwi ci co doczekali jej już po powrocie z łagrów, z zsyłki!
Ale i tak tamte do dzisiaj pozostają dla nich niezapomnianymi.
Moi także jej doświadczyli. Ciocia i wuj przeżyli dziesięć takich Wigilii. Dzięki Bogu żyją do dzisiaj, aczkolwiek bardzo styrani, schorowani.
" I znowu ta rozpaczliwa Wilia bez najdroższych, którzy już może nie żyją, zagrzebani w gruzach Warszawy, zakopani w dole pod Wilnem, w okolicy Lwowa.
Modlimy się dziś specjalnie uroczyście, cichutko lub niemal szeptem śpiewamy kolędy.
Potem spożywamy z wielkim trudem przechowane "przysmaki".
Dyżurni strażnicy jak gdyby lepsi, nawet tak nie wrzeszczą, nie przeklinają tak strasznie jak zwykle.
"Chleb", czyli wilgotna masa upieczona chyba z zapleśniałych otrąb i trocin.
Ktoś zachował resztki sucharów, więc są dla nas opłatkiem!!
Jak mu się to udało!?
W celi nie ma żadnych mebli, tylko parasza.
Półsiedząc, półleżąc na gołej podłodze mamy pod plecami swój marny dobytek, resztki tobołków i spożywamy Wigilię!
Twarze niemyte całe dnie, ale takie jasne, radosne i mimo pokaleczonych poodmrażanych nóg i rąk bije s nas jakaś dziwna jasność.
To ten Jedyny w roku, Wyjątkowy Cudowny Wieczór sprawia, że oberwani, obdarci, sponiewierani od miesięcy cy nawet lat mimo całej naszej szpetoty czujemy się ...pięknymi!
Jutro Boże Narodzenie!
" Bóg się rodzi, moc truchleje..."
I Iwan kiedyś musi struchleć.
Nie takie potęgi upadały!
Boże doczekać powrotu i w ten szczególny dzień znów zmówić z bliskim modlitwę,przełamać się bielusieńkim opłatkiem, zasiąść przy stole przykrytym białym obrusem!
a potem nie być zbudzony wyzwiskami i przekleństwami!
Mamy taką nadzieję i tylko ona nas trzyma przy życiu.
Bez niej dawno by nas pokonali!
Oni mają taką moc, a my mimo to jeszcze żyjemy, świętujemy i marzymy o spotkaniu z najbliższymi!
Jaka dziwna jasność, światłość i radość powleka nasze zmitrężone twarze!"
Ileż ja znam takich przepięknych opowieści od tych co przeżyli, ocaleli.
Znam je od NIch Samych oraz z przeróżnych opisów!
pzdr
Radosnych, Dobrych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłym, rodzinnym gronie oraz wiele przeróżnych łask od Pana Jezusa życzę.
antysalon
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1373 odsłony
Komentarze
WIGILIA - KOLENDA DLA NIEOBECNYCH
24 Grudnia, 2010 - 17:28
Obibok na własny koszt