Skandal, wielki skandal w mieście Mikołaja Kopernika.Kto pierwszy POczuje ostrość wilczych zębów D.Tuska?

Czarna niewdzięczność! POlecą głowy. Miliony dotacji z UE. Nowy most, obwodnica i inne dobra a oni ... niewdzięcznicy!

Do naszego przepięknego grodu zawitał dziś nie byle kto!
Sam ... Józef Bąk, pierworodny syn premiera D. Tuska.
Przyjechał autobusem! jeden z najlepszych znawców kolei nad Wisłą!
To te sam, co go na swój mocno obciążony koszt pkp wysłały do dalekich Chin, aby im zlustrował osiągnięcia, które w szybkim czasie zostałyby wprzęgnięte w nowakowe Pendolina!
To ten sam, którego twórcy Amber Gold ż juszykowali na członka zarządu OLT po przejęciu doprowadzonego do upadku LOT,u!

To Józef Bąk, syn premiera nawiedził nasz gród!
I!!!
I??????????
Stała się rzecz straszliwa!
Wysiadł na dworcu autobusowym i nikt! dosłownie nikt go nie POwitał!
Swoją drogą, sądziłem, że pan premier takiego fachowca od transportu, kolei zabrał ze sobą do Nigerii!
A on biedny stał, a kapuśniaczek siąpił mu za kołnierz!
Skandal!
Czarna niewdzięczność!
Nikt!
Dosłownie nikt go nie witał!
Zero POwitania!
Ani senator, szef miejskiego PO!
Ani wicemarszałek senatu!
I co gorsza marszałek województwa stał w tym czasie bezczelnie w oknie swego skórzano/białego gabinetu i wpatrywał marzycielskim wzrokiem na wschód urzędu na swą nową dumę-zabawkę, budującą się, wznoszoną już od roku ukochaną fontannę/wodotrysk, gdy dosłownie niespełna 500 m dalej na linii jego oczu stał i czekał na deszczu zmoknięty Józef Bąk, pierworodny premiera i niekwestionowany fachowiec nie tylko od kolei i na dodatek były pisaty czerskiej!

Czarna niewdzięczność!
A tyle milionów marszałek dostaje z UE via kancelaria premiera, ojca Józefa Bąka!
Honor partii chciał ratować były przewodniczący RM, ale POmylił dworce i pojechał przez zatłoczony most na drugą stronę Wisły na dworzec pkp!
A Józef Bąk, nietuzinkowy znawca transportu w tym od kolei po samoloty, stał i czekał jak ta .... w trokach na autobusowym i czekał choćby na najbardziej leszczowatego z leszczy działacza toruńskiej PO!
POdobno bydgoska platforma póżno dowiedziawszy się natychmiast ruszyła w kierunku znienawidzonego Torunia.
Prezydent Bydgoszczy z przewodniczącą sejmiku województwa gnali co sił w tłokach na wschód, , ale na nic to się zdało, gdyż prezydent Torunia nie związany i nie wiszący u klamki PO, tak rozkopał ulice, że utknęli w okolicach Motoareny.
Niektórzy złośliwcy twierdzą, że po drodze pani przewodnicząca sejmiku zatrzymała się jeszcze w Plaza na wiosenną promocję i pomimo poszturchiwań prezydenta Bydgoszczy tak długo, uporczywie i bez skutku usiłowała się wbić w Size Zero!, że było już po kwiatach.
A Józef syn Donalda czekał! i wypatrywał choć jakiegoś kadecika z PO!

Tak czy owak będzie chryja po powrocie premiera od czarnego luda.
Na dzisiejszy wieczór wojewoda z marszałkiem już zwołali sztab kryzysowy i pod pretekstem oceny fali powodziowej aktyw partyjny ma w ramach ekspiacji przyjąć i
uchwalić jakiś przeprośny tekst!

Szczerze mówiąc nie chciałbym być ich skórze.

pzdr

p.s. Mimo iż to nie moje małpy i nie mój cyrk, to
kierując się zwyczajnym samarytańskim odruchem nie wymieniam żadnych nazwisk, bo wiem czym dla nich mogą być
wilcze zęby ojca Józefa Bąka.

img. DOBOSZ, ed. SG 16:25