III RP ma swego Tin Tin,a! 35 w cieniu- TW Bolek kolonizuje Togo, Pan prezydęt już wyrusza w odwiedziny zucha!
II RP miała Ligę Morską i Kolonialną i wysyłała co poniektórych na Madagaskar, ale ani piędzi kolonii!
A za D. Tuska III RP mimo zdemolowanej gospodarki morskiej i zrujnowanej armii już ma kolonię nad Zatoką Gwinejską.
I to dobrowolną.
Bez korali i perkali.
Żadnej przemocy.
Absolutnie.
A to za sprawą L. Wałęsy.
Tin Tin,a- afroPolaka-Bolusia, który lada moment zostanie królem jednej z wiosek w Togo!
Na razie taki przyczółek III RP wystarczy.
Reszta pójdzie piorunem, gdy odwiedzi swego zucha pan prezydęt ze swoją i małżonkową obfitością!
Tubylcy na jej widok wpadną w taki taneczny szał, że natychmiast entuzjastycznie wyaklamują Bolusia na króla lub nawet cesarza całego Togo!
D. Tusk już zaciska swe szczęki, że L. Wałęsa go przeskoczył i przyćmił nigeryjskie podestowe honory.
A to już kolejny udany skok byłego ładowaczo-prostowacza wózków akumulatorowych.
Co prawda czerwona, odsercowo/nagrzana/ nalana twarz L. Wałęsy może sugerować tubylcom, że nad Wisłą mieszkają jacyś czerwonoskórzy, ale para prezydencka po dzisiejszym sanatoryjno/poligonowo/wiślanym rozdeptywaniu wałów przeciwpowodziowym też wróciła do pałacu o karnacji prosiaczkowo/rumianej więc cerą nie będą odbiegać i Bolusia.
Byle tylko gen.prof. Koziej jakimś dronem nie uraził tubylcow, bo w tych emocjach gotowi chudziakowatych Nałeczo-Kużniara do gara wrzucić.
Będzie dobrze o ile goszczący u Bolusia z małzonką pan prezydęt znów nie da czadu o bigosie! bo o poligami to może swobodnie tubylcom babulić. Ich to nie ruszy jak O,bamę!
Pan premier na pewno ten afrykański sukces afroPolaka Tin Tin,a TW Bolka i nieuchronne odwiedziny pary prezydęckiej już przekuwa na swój sukces nad Gowinem.
Dlatego w programie swym ma też taki afrykański akcent jak zakup interwencyjny moskiterii dla polskich łodzi podwodnych wyrabianych ręcznie na lagunach Togo!
I kto by pomyślał,że tak niedoceniany L. Walęsa TW Bolek znajdzie tak szybko swoją nową misję!
Afryka!
Tam tamy.
Maniok.
Palmy!
On tam w skwarze uśmiechnięty, zadowolony!
A my tylko jak zwykle narzekamy na upały!
Druga Japonia.
100 mln.
Skarpetki.
Togo!
Wrogie Bolkowi feministki duszące się w stanikach już mu zazdroszczą tej naturalnej dzikiej swobody, tej wolności!
Zielone wzgórza Togo!
I nasz, nadwiślański afroPolak.
Rumiany Tin Tin.
A belgijskiemu autorowi przygód Tin Tin,a nawet do głowy nie przyszło, że śladem jego wesołego sympatycznego bohatera 80 lat póżniej po afrykańskich bezdrożach podążać będzie sam L. Wałęsa noblista i jak pierwowzór spacyfikuje tubylców.
pzdr
p.s.
Kanclerz Niemiec wściekła. Powołała sztab kryzysowy i domaga się od swej dyplomacji i wywiadu wyjaśnień jak doszło do tego, że ta była do Versalu kolonia niemiecka stała się łupem Polski.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1017 odsłon