Duet! Cudotwórca nr 2; W.Pawlak nie gorszy od Tuska. Grecy pogardzili mld od Tuska!

Wicepremier W. Pawlak od zawsze w duecie z D. Tuskiem. Razem wykonywali instrukcje esbeckie obalając rząd premiera Jana Olszewskiego.
Od czterech lat demolują razem Polskę!
Cudotwórczą działalność D. Tuska znamy.
Pawlak jakby w cieniu Tuska, na drugim planie, w tle.
Bo to człowiek cienia!
To złowieszczy dla Polski cień!
Pawlak i jego psl'owskie śwagry to najbardziej mętna, grożna odmiana antypolskiego szkodnika!
Poumieszczani od lat we wszystkich strukturach państwa grabią po cichu!
Oni nie pchają się na pierwsze strony gazet, do mikrofonów czy przed kamery!
Chyba, że pijani w sztok natkną się na parkingu na dziennikarza!
Pawlak i jego śwagry koszą w ciszy!
Ich kośba trwa przez cały rok zaprzeczając uwarunkowaniom klimatycznym strefy umiarkowanej!
To grabieżcy!

Ale do rzeczy, czyli do cudów tym razem Pawlaka!
Wiadomo, że przeforsował ugotowanym przez banki ustawę o opcjach, załatwił spraed'y kredytobiorcom we frankach!
W tzw międzyczasie wysłał nawet kobitę na kopalnię.
Wykorzystując moment, gdy Grzegorz Schetyna wymieniał swoje pożółkłe, krzywe jedynki i dwójki na śnieżnobiałe inplanty
Waldemar Pawlak dokonał skoku na POdwałbrzysko-świdnicki matecznik Zbycha Chlebowskiego!, przejmując pełną kontrolę
nad tamtejszą SSE!, gdzie jedną z fabryk ma pawlakowy pieszczoch, Toyota!
Ale nie samą Toyotą żyje Pawlak, więc poszedł dalej!
Ogłosił wszem i wobec, że ... załatwił nam i całemu światu
wielką obniżkę cen zmuszając petromożnych do interwencyjnego rzucenia na rynek dodatkowych baryłek ropy!
Sukces totalny!
Pawlak odtrąbił go nawet u Igora!
Geniusz i cudotwórca!
Zanim Tusk wrócił z Brukseli było już nad Wisłą dwóch cudotwórców!
Nawet Rostowski musiał jak niepyszny POdkulić ogonek i gęba na kłódkę.
Czapki z głów!
Tyle, że na drugi dzień po pawlakowej petrovictorii ceny ropy znów poszły ostro w górę!
Ale to w niczym nie przeszkodzi Pawlakowi w dalszym opowiadaniu głupstw!
Premier musi ścierpieć ten sukces, gdyż ma kolejną zagwozdkę z generałem Bondarykiem, który w... naiwności! i szczerości! ducha jakże tyPOwym dla szefów służb w czasach Tuska miał kupić w swej nieświadomości wielkiej niemal nową brykę ekskluzywnego modelu z najwyższego segmentu za cenę dwuletniego z najniższej półki!
Te chłopaki u Tuska są tak przepracowani, że tracą niemalże kontakt z rzeczywistością!
Myślę, że razie jakiejkolwiek sprawy sądowej zostaną uznani za niePOczytalnych i nie będą odPOwiadać jako działający w POmroczności!
Tak jest cena wysokiego zaangażowania w sprawy publiczne!
A wicepremier Pawlak wie to najlepiej!
I niejaki Kalinowski też, który wspólnie z Leszkiem Millerem ugotowali polskich rolników podpisując jednej nocy w Kopenhadze dokumenty akcesyjne bez przeczytania ich zawartości!
Wicepremier Pawlak w takim samym uniesieniu parafował umowę z Gazpromem!

Na nic deklaracje polskiego rządu POczynione publicznie przy wizytacji kanclerz Merkel nad Wisłą!
Grecy odpowiedzieli Tuskowi, że może ten swój mld złotówek wsadzić w....!
Właśnie nie wyrazili się do końca jasno!
Gdzie?!
Grecy potrzebują min. 100 mld euro, a nie drobnych!
Mld zł, 250 mln euro polskiej, znaczy się tuskowej POmocy Merkel i Sarkozy też odrzucili!
Obejdzie się mówią zgodnie Angela i Nicolas!
I cóż zrobi teraz Tusk!?
POjechał do Brukesli niemal jak krezus z Zielonej Wyspy ze swą deklaracją, a tu...!
Wyda na ...bączki?
Nagrody za przygotowania do prezydencji?
Premie dla głównej dyrekcji austostrad?
Prezesów kolei!?
Bo na pewno nie powodzianom, którzy od roku nie mogą się uporać
ze zniszczeniami po katakliżmie!
A może na kolejny pic!
Na astrobazy!
Skoro Orlików już PObudował od cholery!
Trzeba już te pierwsze remontować!
Wszystko wykonane byle jak, z najgorszych materiałów, z tzw chińszczyzny, najgorszego badziewia!
Skoro mowa o Chińczykach, to te wzgardzone 250 mln euro jak znalazł, byłyby dal nich drobną rekompensatą!
A może premier wróci do laptopów dla polskich uczniów!
Wtopy!
Laptopy!
Czyli kolejne medialne POdtopy!
Wczoraj jedna z moich "ulubionych" gwiazd, Dominika od Michnika w tvp info "po 20" rzekła jakby coś takiego!
Skoro Angela Merkel, szefowa potężnego kraju bierze kawałek swojego rządu i jedzie z nim do Warszawy na wspólne posiedzenie
z ekipą premiera Tuska, to coś znaczy!
Istotnie! pani Dominiko!
W rzeczy samej!
Azali coś to musi oznaczać!
O nieuctwo pani Dominiki nie posądzam, bo pewnie jakąś szkołę musiała ukończyć!
Ta agorowa żurnalistka zapewne ma wyższe wykształcenie niż Hołdys czy Bartoszewski i Kwaśniewski!, ale głupoty sadzi od lat, od zawsze na ostro!
Skoro Paryż bywał wart mszy, to czyż nie warta jest parogodzinna wizyta w Warszawie, aby tak usadowić się na tylnym siedzeniu, by tuskowa prezydencja nie sprawiła możnym UE jakiejkolwiek niesPOdzianki!
A rury nie trzeba było opuszczać nawet ani o centymetr!

pzdr