Putin, europejska duszeńka
Ledwo rozpoczęła się wymiana ognia w Osetii Południowej, a Rosja z Putinem na czele już alarmowała świat o „udokumentowanej” zbrodni ludobójstwa dokonanej przez Gruzinów.
Wydaje się, że Rosjanie propagandowo również przygotowali się do inwazji perfekcyjnie.
Cieszy taki nagły wzrost wrażliwości na ludzka krzywdę u człowieka, dla którego Katyń to żadne ludobójstwo, a Czeczenia to mozolnie odbudowująca się republika, do której wraca radość i życie, co zresztą potwierdza wybitny profesor i ex- komunista zarazem Tadeusz Iwiński.
Coś widać zmienia się w mało wrażliwej duszy człowieka o ruchach i wyglądzie dresiarza.
To musi robić wrażenie na europejskich salonach, skoro troskę o prawa człowieka demonstruje przywódca kraju gdzie trup nawet wśród dziennikarzy ściele się gęsto. Giną bez wieści, wylatują z okien i balkonów, a dziwnym zbiegiem okoliczności krytykująca go najbardziej żurnalistka zostaje poczęstowana porcją ołowiu w windzie w dniu urodzin ukochanego przywódcy.
Być może, dlatego niezła prasa Putina w europejskich mediach?
Łapy wrażliwca sięgają nawet do dalekiego Londynu, w którym morduje niewygodnego dysydenta za pomocą promieniotwórczego pierwiastka.
Europa kocha tego „męża stanu”, a były kanclerz poważnego państwa i prawdziwy socjaldemokrata zostaje zatrudniony przez niego w opanowanym przez KGB konsorcjum realizującym antypolski projekt.
Zaufanie Angeli Merkel do Rosji jest tak nieograniczone, że o sytuacji będzie rozmawiała tylko w Moskwie nie fatygując się do Tbilisi..
Powiedzenie przez Prezydenta RP kilku słów prawdy tak zaniepokoiło niektóre środowiska, że do TVN 24 ściągnięto pospiesznie wczoraj trzech „ekspertów” oburzonych ostrością tej wypowiedzi. Doborowe to towarzystwo wydało skowyt niezadowolenia słowami głowy państwa a byli to Ciosek, Iwiński i Niesiołowski.
Strach, tchórzostwo, prywatne niejasne interesy i tajemne powiązania powodują, że elity degeneratów europejskich wpuściły na salony bandytę, zbrodniarza i byłego szpiega KGB, który jak pamiętamy widząc uległość i głupotę wypisaną na twarzy polskiego premiera nazwał go „naszym człowiekiem w Warszawie”.
W kieszeni tego cynicznego przestępcy siedzi taka rzesza przeróżnych mędrców i autorytetów, że może spać spokojnie i pacyfikować kolejne niepodległe kraje. Gorzej, jak jego apetyt zacznie sięgać nieco bliżej.
Wtedy elity powinny modlić się, aby mu się wszystko jak najlepiej udało, bo wtedy maładiec Wołodia weźmie ich pod swoje bezpieczne skrzydła.
W przeciwnym razie właśni obywatele powywieszają ich na latarniach.
Taki los zdrajców.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3337 odsłon
Komentarze
Oby nie na odwrót
11 Sierpnia, 2008 - 23:12
"elity degeneratów europejskich wpuściły na salony bandytę, zbrodniarza i byłego szpiega KGB" - zaczynam podejrzewać, że od bardzo dawna, to takie Putiny wspierając różne kampanie, ruchy itd. decydują, o wejściu wielu z tych "degeneratów" do elit. Trudno nie zapraszać na salony rzeczywistego gospodarza.
kokos 26, Putin duszyczka raczej mongolska
11 Sierpnia, 2008 - 23:35
Ciosek, Iwiński kacapskie paputczyki i dołączył a jakże profesor od muchów-plujków! To ci dopiero galeria znawców.
Rosjanie mają w Warszawie skadrowanych rezerwistów, to tylko co poniektórzy się ujawnia przed kamerami. ci najmniej grozni!
Najgorsi ci co pozostaną w cieniu!
pozdr
antysalon