Tata, a Marcin powiedział, że jego tata powiedział....
Tak zaczynał się każdy odcinek popularnego wiele lat temu serialu telewizyjnego z Piotrem Fronczewskim (ojciec) i Mikołajem Radwanem (syn) w rolach głównych. Ojciec w każdym odcinku musiał mierzyć się i konfrontować z pytaniami dorastającego syna powołującego się na autorytet z zewnątrz, czyli na ojca swojego kolegi Marcina. Z tego pomysłu na serial skwapliwie korzystają odsunięci od koryta przedstawiciele salonu III RP, którzy co chwilę biczują nas informacjami typu: Polaku, a Washington Post powiedział…, Polaku, a El Pais powiedział,… Polaku, a Der Spiegel powiedział… Ostatnio wyemitowano odcinek zatytułowany, Polaku, a Le Monde powiedział…, w którym dziennikarze tego lewicowego dziennika rozmawiają z ministrem spraw zagranicznych Francji, Jean-Yves Le Drianem. Już sam sposób formułowania pytań wskazuje, że wciskają swojemu rozmówcy dziecko w brzuch, czyli kontynuują lewacką załganą śpiewkę o tym, że w Polsce i na Węgrzech mamy do czynienia z zamachem na demokrację. Oto próbka: „Polska i Węgry wykorzystują kryzys, aby deptać normy demokratyczne. Czy nie niszczą w ten sposób od wewnątrz europejskiego projektu?” – albo: „Czy możemy oczekiwać sankcji europejskich przeciw tym krajom?” Na takie pytania ze z góry założoną tezą minister zgodnie z oczekiwaniami pytających odpowiada: „Ta sprawa zostanie podjęta we właściwym momencie i sądzę, że będzie to jedno z najbliższych posiedzeń Rady Europejskiej”. I tak szef MSZ Francji wystąpił w roli „taty Marcina”, ale kim jest ten francuski dziennikarski łącznik Marcin? Okazuje się, że ma on mało francuskie nazwisko. Zwie się, Piotr Smolar i jest synalkiem lokaja Sorosa, czyli szefa Fundacji Batorego, Aleksandra Smolara. I w ten oto sposób widzimy, kto zagranicą szczuje na Polskę i próbuje za wszelka cenę zaszkodzić naszemu państwu. Ale w przypadku klanu Smolarów to nie dziwi, bo wrogi stosunek do Polski i Polaków mają w genach. Otóż ojcem Aleksandra Smolara i dziadkiem Piotra Smolara był komunista i członek agenturalnej KPP, Hersz Smolar, który w 1920 roku po wkroczeniu bolszewickiej dziczy do Polski, okazał się zdrajcą organizując Komitet Rewolucyjny ( Rew Kom ). Po wyparciu z Polski bolszewików zdrajca musiał się ukrywać poszukiwany przez polską żandarmerię wojskową. Tak więc po emisji kolejnych odcinków tego antypolskiego serialu bacznie sprawdzajmy kim jest naprawdę Marcin oraz tata Marcina. Jak widać nie zaszkodzi też sprawdzić kim był dziadek.
Tekst ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9 odsłon