Brawo Czesi! Brawo Grecy! Biało-czerwonym dziękujemy!

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Gdyby nasi zwyciężyli - cieszyłbym się niemiłosiernie. Gdyby zremisowali dając awans Rosjanom i eliminując Czechów - czułbym niesmak. Teraz nie pozostaje nic innego, jak podziękować naszym chłopakom za świetną grę i niezapomniane emocje (zwłaszcza w meczu z Rosją) i pogratulować wychodzącym z grupy Czechom i Grekom.

Co nas zgubiło? Pogarda i lekceważenie sąsiadów!

Podobnie jak w kwestii politycznej i gospodarczej, tak i od strony sportowej za dużą uwagę przywiązywaliśmy do "wielkich" czyli w tym przypadku Rosji, a zbyt lekceważąco podeszliśmy do "maluczkich" czyli Czechów. A przecież jasne było, że oni tak samo jak my chcą awansować. Gol Greków zamiast ich zdołować dodał im motywacji. Więc dali nam szkołę dobrego footballu. Także w innych wymiarach powinniśmy się od nich uczyć. Wyeliminowali ze swojej polityki, gospodarki i armii wszelkich komuchów, więc rozwijają się na luzie odnotowując stały wzrost gospodarczy. A my co? Zachciało nam się "grubej kreski" i mamy teraz condominium rosyjsko - niemieckie.

Szkoda by było, aby nasza jedenastka odpadła po remisie z Rosją.

Dlatego dziękuję jeszcze raz Biało-czerwonym. Zagrali nieźle. Ale to jeszcze trochę za mało jak na ćwierćfinał mistrzostw europy. Niektórzy kibice twierdzili, że sędziowie nam, jako gospodarzom pomogą. Nic z tego. To nie polskie piekiełko, aby wszystko dało się załatwić kuchennymi drzwiami za łapówkę lub po znajomości.
I tak na marginesie dziękuję Grekom za wyeliminowanie Rosji. Rusofobem nie jestem, ale zawsze... :D)))))

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. A i euroeuforia wcześniej opadnie.

Polacy z Rosjanami zaangażowali się w organizowanie prowokacji mającej wrobić pisowców w zamieszki, rusofobię, faszyzm, antysemityzm i diabli wiedzą co jeszcze. A tym czasem Czesi i Grecy zrobili swoje i wywalczyli awans do ćwierćfinałów.
Ale nie płaczmy z tego powodu. Skoro nasza reprezentacja nie wyszła z grupy, to euroeuforia w naszym kraju opadnie zdecydowanie szybciej niż w przypadku awansu. Zamieszki polsko - rosyjskie mimo ogromnego wsparcia usłużnych mediów były też raczej rachityczne. Więc pisohisteria też ze zbyt mocną siłą nie wybuchnie. Więc jest nadzieja, że platfusy siłą Euro 2012 doczołgają się jakoś do wiosny 2013 roku, a później...

JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA!!!

Brak głosów