Wolne w Gromnicznej
- Czy dziadek też jest za?
Dziadek Łukaszka oderwał się od lektury "Trędowatej" i spojrzał załzawionymi oczami na resztę rodziny. Twarze mieli podstępnie uprzejmie i uśmiechnięte.
- Znowu mnie w coś wkręcacie - oburzył się dziadek. - Wsadźcie sobie gdzieś te wasze proletariackie rozrywki!
- Ale czy dziadek jest za?
- Za czym?
Hiobowscy wytłumaczyli mu, że był prezydent Łodzi, Krorzy-Jepiwnicki organizuje wielką akcję. Zbiera podpisy poparcia pod petycją, aby święto Gromnicznej było wolne od pracy.
- Chodzi wam o Święto Ofiarowania Pańskiego, tak? - zapytał z satysfakcją dziadek. Hiobowscy w panice runęli do internetu a uwagę dziadka przykuł na moment włączony telewizor. Pokazywano sensację dnia: na wschodzie Polski był taki mróz, że z jednej kobiety wyjęto oszronionego tasiemca!
Po kilku chwilach Hiobowscy wrócili mówiąc, że tak, że chodzi o to święto.
- To super - odparł dziadek i przełożył w książce zakładkę ze świętym Czesławem.
- Ale czy dziadek jest za? Za tym, żeby było wolne?
Dziadek spojrzał na twarze pełne wyczekiwania, na usta pełne przygotowanych wcześniej ripost i wypalił:
- Nie!
Hiobowskich zatkało.
- Jesteś przeciwko świętom kościelnym? - zapytała podejrzliwie babcia.
- Nie. Skąd ten pomysł? - dziadek upił łyk Kefiru Kresowego odstawiając wytwornie mały palec.
- No bo dziadek nie chce...
- Nie chcę, żeby święto kościelne było wolne od pracy - rzekł dostojnie dziadek. - Zresztą dlaczego miałoby być? Po co?
- Żeby ludzie zdążyli do kościoła - mama Łukaszka tłumaczyła jak małemu dziecku.
- Coś jak niedziela?
- Właśnie! Dokładnie tak!
- A więc jestem przeciw - dziadek wrócił do lektury.
- Co? Jak to?
- Wy nawet w niedziele nie chodzicie do kościoła. Jak w Gromnicznej zrobią wolne to i tak nie pójdziecie.
- No wie dziadek! Jak tak można!
- Zresztą, co robicie w tej chwili? Siedzicie i gadacie zamiast pójść. Jak ktoś chce to zawsze znajdzie czas!
- A dziadek już był na mszy? - mama Łukaszka odbiła piłeczkę w najprostszy sposób.
- Byłem - odparł z dumą dziadek. - O czwartej rano!
I kiedy Hiobowscy główkowali gdzie w mieście są msze o czwartej rano, dziadek myślał z rozbawieniem, że nikt nie spytał "według jakiego czasu?".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 814 odsłon
Komentarze
ochyda...
2 Lutego, 2010 - 21:17
... z tym tasiemcem!
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com
http://tygrys.niepoprawni.pl
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Poczytaj "Fakt"
2 Lutego, 2010 - 22:14
Tam są jeszcze lepsze perełki.
według jakiego czasu?
2 Lutego, 2010 - 22:21
pora na Telesfora ?
a może czas dojrzeć pointę ?
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...