Sushi, czyli znak czasów

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka i dziadek Łukaszka szli przez centrum handlowe na swoim osiedlu, gdy w oczy rzuciła im się znana im postać. Mąż dozorczyni ich bloku, pan Sitko.
- Znowu pije - rzekła z potępieniem babcia Łukaszka. - Popatrz tylko jak on stoi! Zaraz się przewróci!
- Jemu chyba coś się stało! - wystraszył się dziadek.
Pan Sitko stał obok budki z zapiekankami, oparty twarzą o witrynę lokalu serwującego sushi.
- Nie, spokojnie, nic mu nie jest - powiedział jeden z dwóch młodych mężczyzn stojących pod budką z zapiekankami. Wyglądali na wychudzonych i zaniedbanych. Jedli zachłannie i szybko zapiekanki, żeby im nie wystygły i chuchali na poparzone palce.
- Nie do wiary... - rzekł stłumionym głosem pan sitko i odkleił się od witryny. - Widzicie tych dwóch tam w środku? Oni naprawdę to jedzą! Ble! Jak zwierzęta!
- Co jedzą? - wystraszyła się babcia Łukaszka.
- Sushi - rzekł ze złością drugi z mężczyzn. - Wie pani co to jest?
- Nie.
I ten drugi zaczął wymieniać.
- Ble! - skomentował pan Sitko. - Nawet jako zakąski bym tego nie tknął!
- I dobre to? - spytał nieufnie dziadek Łukaszka.
- Pyszne - rzekł pierwszy mężczyzna ze źle skrywaną zazdrością. - Jadło się kiedyś tego ile człowiek chciał... A teraz... Echhh...
- Tylko się nie roztkliwiaj - strofował go drugi.
Pod pawilony podjechały dwa auta dostawcze i zaczęły trąbić. Na jednym był napis "Remonty. Spawanie", a na drugim "Roznoszenie ulotek". Mężczyźni pod budką spiesznie dojedli resztki zapiekanek, a z lokalu sushi wyszło statecznym krokiem dwóch mężczyzn.
- Te! Politolodzy! Ruchy! - rozdarł się kierowca auta "Roznoszenie ulotek". - Przywiozłem wam kolejną porcję!
- Mietek! Zenek! Ruchy! - rozdarł się kierowca auta "Remonty. Spawanie". - Musicie dzisiaj pospawać te kraty do końca!
I dwaj mężczyźni spod budki z zapiekankami wzięli po kolejnej porcji ulotek, a dwaj smakosze sushi wsiedli do auta "Remonty. Spawanie" i odjechali.
- Trzeba było iść na spawacza a nie na politologię - burknął pierwszy mężczyzna.
Babcia Łukaszka była rozanielona.
- Że też ja doczekałam tych czasów! Jednak robotnik górą nad inteligentem!

Brak głosów