Niedobra nazwa sklepu
- Tralala, tralala - podśpiewywała babcia idąc do sklepu. Wreszcie ta zima była taka, jak kiedyś! Mnóstwo śniegu! Minus trzydzieści! Smarki zamarzające w nosie! Babcia Łukaszka znów poczuła się młoda. Znów stanęły jej przed oczami słodkie lata pięćdziesiąte. Jasne oczy! Gorące serca! Szczery zapał! Otwarte ręce! Piękny czas dla kobiet! Współzawodnictwo w murarce! Pierwsze samochody! Masowe pochody! Babcia odetchnęła pełną piersią i chwyciwszy mocno parcianą torbę (z lat pięćdziesiątych) ruszyła z podestu przed blokiem. Cel - zakupy!
Za narożnikiem bloku wpadła na dozorczynię skuwającą lód z chodnika.
- Rąk już nie czuję - poskarżyła się pani Sitko. - Mam już dosyć tej cholernej zimy!
- Zima już się kończy, nadchodzi wiosna - rzekła z niezmąconą pewnością siebie babcia.
- O, a skąd pani to wie?
- Co noc słychać jak się koty po ogródkach dupczą...
Babcia dziarsko pomaszerowała w stronę osiedlowego marketu po czym wiedziona jakimś dziwnym instynktem zajrzała na tył pawilonów. No tak! Już się pojawił jakiś sklepik!
- Prywaciarz - rzekła babcia z bezbrzeżną pogardą, bo nie masz to jak spółdzielnie i gospodarka państwowa. Weszła jednak do środka zobaczyć jakie są ceny, bo czasy teraz tak podłe, że wszystkim rządzi pieniądz a nie partia. To znaczy: a nie ludzie! Zresztą, czyż jedno nie oznaczało drugiego?
Zadzwonił wesoło dzwonek nad wejściem i babcia weszła wciągając nosem zapach świeżej farby. Za ladą krzątał się jakiś tęgi jegomość, w fartuchu, łysawy i z sumiastym wąsem. Babcia nie zdążyła jednak o nic zapytać, bo wpadła grupka trzech osób.
- Trójka ateistyczna! - krzyknęli i rozpięli kurtki, żeby pokazać, że nie mają medalików. - Żądamy zmiany nazwy tego sklepu!
Babcia przesunęła się ku oknu i przegięła lekko w tył. Dzięki temu zobaczyła szyld głoszący, że znajduje się w sklepie warzywniczym "Swarożyc".
- Co wam się nie podoba w nazwie mojego sklepu? - zapytał spokojnie pan z wąsem.
- Jest religijna!
- Ale to nie jest religia katolicka.
- A to przepraszamy - powiedziała trójka ateistyczna i grzecznie wyszła. Pół minuty później wróciła.
- Ale my usuwamy symbole nie tylko katolickie! - krzyczeli od progu.
- O, naprawdę? Islamskie też?
Trójka ateistyczna szurnęła grzecznie nogą i się zmyła. Na krótko.
- Ale "Swarożyc" to nie religia islamska!
- Bystrzaki - rzekł flegmatycznie pan z wąsem. - Co wy macie do nazwy mojego sklepu, co?
- Tak jak krzyż na ścianie, manifestuje pan religię naruszając przestrzeń publiczną! - powiedział pierwszy z trójki.
- Takie rzeczy powinny być wieszane w miejscach kultu lub pomieszczeniach prywatnych! - dodał drugi z trójki.
- Taka publiczna ekspozycja jest dyskryminacją religijną, która godzi w wolność wyznania. Musi pan zdjąć ten napis! - trzecie z trójki pokazała napis "Swarożyc". - Albo go zmienić!
- Na co? - spytał z głupia frant pan z wąsem. - Może na "Antyswarożyc"?
- Pan sobie nie robi jaj, to poważna sprawa!
- Nie robię se jaj, to jest warzywniczy!
- Przepraszam bardzo... - próbowała przebić się wokalnie babcia Łukaszka.
- Ma pan natychmiast zmienić ten napis!
- Nie zmienię go!
- A dlaczego?!
- Bo to moje nazwisko!
Zapadła cisza, którą postanowiła wykorzystać babcia.
- Czy dostanę buraczki z słoiku "Jak za Bieruta"?
- Pan się nazywa Swarożyc? - zapytał pierwszy z trójki.
- Tak! - odparł pan z wąsem ignorując babcię.
- Proszę to udowodnić! Dokumenty!
- Nie ma pan prawa legitymować mnie!
- Zrobimy fotografię napisu nad drzwiami!
- Zabraniam! Podam was do sądy za przetwarzanie danych osobowych bez pozwolenia! Wasze nazwiska!
- Teraz pan chce przetwarzać nasze dane! Podamy pana do sądu!
- Ja was prędzej!
...brzęknął dzwonek nad drzwiami, to wyszła babcia Łukaszka. Ciężko wzdychając okrążyła budynek i weszła do rozpasanego konsumpcyjnie marketu.
- Pomyśleć, kiedyś był jeden giees i było dobrze - mruknęła babcia. - Komu to przeszkadzało?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1767 odsłon
Komentarze
Naprawdę dobry kawałek
23 Lutego, 2010 - 22:33
rzadko głośno się śmieję przy kompie, ale...to naprawdę super.
Swarożyc!
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Trochę się wsparłem
23 Lutego, 2010 - 23:08
zasłyszaną historią o sklepach "KLER". Tych z meblami.
Ich właściciel nazywa się Kler :)
a teraz markety
23 Lutego, 2010 - 22:41
rosną jak grzyby po deszczu.
Marika