Nagrody Nobla
- Nie no, ten okularnik odrabia wszystkie zadania domowe, on chyba dostał Nobla... - powiedział Łukaszek od telefonu.
- Coś ty powiedział? Powtórz - poprosiła go mama.
Łukaszek rozłączył się a potem powtórzył, że w stosunku do swojego kolegi z klasy użył inwektywy o treści "dostał Nobla".
- Znaczy się na łeb, że dostał - wyjaśnił.
Mama załamała ręce i w obecności całej rodziny zrobiła mu wykład o nagrodzie Nobla. Łukaszek zapamiętał tylko dwie rzeczy: są nagrody i to ten facet od dynamitu.
- Akurat dzisiaj jest uroczyste rozdanie - zauważył tata Łukaszka. - Możesz Łukasz popatrzeć, dowiedzieć się co to jest...
Wieczorem cała rodzina zasiadła przed telewizorem. Pytaniem dnia było nie to, jaką kto nagrodę dostanie, ale to, czy prezydent USA dostanie ją kolejny raz z rzędu.
W roku dwa tysiące dziewiątym dostał pokojowego. Rok później dostał z ekonomii (za praktyczny dowód, że wpompowanie nieskończenie wielkiej ilości pieniędzy w państwową firmę nie spowoduje jej automatycznego uzdrowienia), a w kolejnym z literatury (za napisanie listu do Rosjan o rozbrojeniu. Gwardii Szwajcarskiej w Watykanie). W pamiętnym roku dwa tysiące dwunastym dostał Nobla z fizyki (ruszył z miejsca proces rozbrojeniowy. W San Marino). a w następnym - z chemii (za powstanie nowego związku. Związku przyjaźni USA i Rosji).
Ruszyła ceremonia. Kandydaci przeszli do wnętrza budynku po ekologicznym, czerwonym dywanie z ludzkiego włosia. Rozpoczęto przyznawanie nagród.
- Może i ty, Łukasz, kiedyś dostaniesz Nobla - rozmarzyła się mama. Wszyscy ją skrzyczeli oprócz dziadka, który stwierdził:
- Wach-Lełęsa dostał, to i on może dostać...
Nagrody Nobla były dosyć kontrowersyjne. Nobla z dziedziny fizyki dostał archiwista z Watykanu - za odnalezienie dokumentu o Galileuszu. Z chemii Nobla dostał obywatel Meksyku, który wykazał, że spożycie fasoli zwiększa emisję CO2. Nobla z literatury dostał Kubańczyk, który kiedyś pisywał przemówienia dla Fidela Castro. Wreszcie nagrodę z dziedziny ekonomii odebrał rosyjski oligarcha finansowy, który parę lat temu "uczynił nową jakość w świecie finansów": kupił Łotwę. Pokojowego Nobla odebrał prezydent Iranu - za zresetowanie stosunków jego kraju z Izraelem.
- A teraz czas na nagrodę z dziedziny medycyny - zapowiedział polski spiker w telewizji.
Na ekranie pojawił się pan w smokingu. Powiedział:
- And the Nobel goes to... - zawiesił głos, wyjął kartkę z koperty, przeczytał ją i oznajmił triumfalnie: - Orack Babama!
Za uzdrowienie.
Stosunków międzynarodowych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1039 odsłon
Komentarze
Nobel dla siostry Łukaszka!
10 Października, 2009 - 11:06
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
też uważam, że niedługo Nobel będzie wyzwiskiem
10 Października, 2009 - 12:52
skojarzenie "dostać Nobla" - świetne. A tak przy okazji - jednak szkoda poczciwego Alfreda za to co wyczyniają z jego nazwiskiem.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu