Definicja

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na lekcji wychowawczej w czwartej a pojawił się gość zaproszony przez panią pedagog.
- To profesor - powiedziała pani pedagog tonem, który wyjaśniał wszystko.
- Chętnie wam opowiem o kulturze, religii, historii albo czymkolwiek innym - rzekł przyjaźnie profesor. - Znam się na wszystkim, bo jestem profesorem! Na przykład powiem wam, że już dość tej martyrologii!
- Słuchajcie pana, bo to profesor!
- Czyli jakby to nie powiedział ktoś, kto nie jest profesor, to nie miałby racji? - zadała trudne pytanie dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Też miałby, ale mniejszą. Jak powie to jakiś profesor, to jest lepiej - wytłumaczyła pani pedagog. - Ktoś jeszcze ma jakieś uwagi?
- Ja! - zerwał się okularnik z trzeciej ławki, zadurzony nieszczęśliwie w pani pedagog. - Ślicznie pani wygląda! I bosko pachnie!
- Ty mnie...! Ja cię...! - pani pedagog wahała się od oburzenia po ulęgniecie pochlebstwu, ale ostatecznie wygrało to pierwsze. - Cisza! Pan profesor mówi!
Czwarta a była cicho, słychać było jedynie, jak Gruby Maciek trawi kanapki.
- Drogie dzieci - rzekł profesor. - Polska to jest taki nieszczęsny, zacofany kraj, że u nas bardzo ważna jest religia. Oczywiście, jakiś pogląd na religię trzeba mieć i najzdrowszy jest ateizm. U nas większość to katolicy. Wiecie kto to?
- Nie ale moja stara mówi mi, że jestem rumianolicy, ale to chyba nie to samo co katolicy - wystrzelił okularnik z trzeciej ławki.
- Twoja stara jest tak głupia, że aż mi cię żal - skwitował Gruby Maciek i się pobili. Bójka jednak szybko wygaszona przez panią pedagog.
- Katolicy - kontynuował profesor. - Ja też jestem katolikiem. Ale takim nowoczesnym. Nie słucham papieża. Jestem za in vitro. Jestem za aborcją. Jestem przeciw celibatowi. Jestem za małżeństwami jednopłciowymi.
- Pan jest katolikiem? - spytała osłupiała dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Tak - odparł dumnie pan profesor.
- Ale jak pan jest za aborcją to pan nie może być katolikiem!
- Ale jestem. Może teraz wy powiecie mi coś o sobie... - i jego wzrok zaczął błądzić po klasie aż zatrzymał się na Łukaszku. - Może ty, chłopcze.
- On nie! - interweniowała pani pedagog.
- Dlaczego? Niech mówi - zachęcił pan profesor.
- Mam na imię Łukasz, nazywam się Hiobowski - zaczął inteligentnie Łukaszek i po krótkim namyśle dodał:
- Uczę się dobrze.
- Hah! - krzyknęła pani pedagog i zaprezentowała gościowi dziennik. - Co za kłamczuch! Same złe oceny, normalnie negatywna za negatywną, będzie ich prawie połowę, czyli jedna czwarta! Pan sam zobaczy!
- Faktycznie, dużo tych niedostatecznych - potwierdził profesor.
- Ale uczę się dobrze! - upierał się Łukaszek.
- Nie no, chłopcze - zaczął z pobłażliwym uśmiechem profesor. - Czy ty w ogóle rozumiesz słowa, które wypowiadasz? Przecież sam sobie zaprzeczasz, słowa, których używasz nie oddają sensu twojej wypowiedzi. Jak masz złe oceny i twierdzisz, że się dobrze uczysz, to tak jakby...
- Jakby ktoś nie chodził do kościoła a mówił, że jest katolikiem! - zadudnił Gruby Maciek. Zapadła cisza i wszyscy spojrzeli na profesora.
- Hm, cóż... - bąknął pan profesor. - Późno już... To ja, tego...
Pożegnał się szybko i wyszedł.

Brak głosów

Komentarze

Tym razem trafiłeś z tematem prywatnie. Właśnie miałem ostatni dzień "białego tygodnia" mojej córki, to co od niektórych rodziców człowiek się nasłuchał to tak jakby rozmawiał z profesorem. Ale jest też pozytyw - jedna z matek powiedziała że po tym tygodniu bywania w kościele chce nadal chodzić na msze święte i to ją uspakaja i daje siłę na następny cały dzień.

-----------------------------------------------------------
"Jeżeli państwo jest zbudowane na występku i rządzone przez ludzi depczących sprawiedliwość, niema dlań ocalenia" PLATON "Państwo"

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#60592

  był PO.Profesora nijaki Bartoszewski zresztą Władysław.

Vote up!
0
Vote down!
0
#60640