A może byśmy tak 1 listopada....?

Jako, że niedługo zaczniemy przedświątecznie porządkować groby bliskich więc przyszedł mi taki koncept do głowy, ale o tym za chwilę bo najpierw chcę coś wyjaśnić pałętającym się po NP lemingach.
Otóż... nie wyjeżdżać mi tu z durnowatymi komentami o pisiorach nekrofilach, czubkach itd., bośmy to przerabiali niejednokrotnie i są za POspolite i za PR-ostackie żeby na nas działały. Do nas trzeba inteligentnie ! To raz. Dwa – 10 Listopada jest PO 1 Listopada. Powtarzam – P O ! (qrcze, może trafi – te dwie, trzy litery powinni chyba znać?) Ale.... PRzed 11 Listopada!
Jasne, POlszewickie POmioty?

Uffffff ! A teraz jak mi już troche przeszło to przechodzę do meritum.
Otóż... Tak sobie myślę, że 1 i 2 listopada nie można zapomnieć o tych co pod Smoleńskiem. I tu przyszedł mi w zeszłym tygodniu do głowy następujący pomysł - może możnaby na cmentarzach wybrać jedno miejsce, np. jakiś grób czy kwaterę tych co w wojnie polsko-bolszewickiej oddali życie za Najjaśniejszą, wbić obok krzyż z napisem „Smoleńsk 10.04.2010.” lub flagę z kirem z podobnym napisem i zapalić znicz, złożyć kwiaty? Albo w ramach samoinicjatywy gdyby gospodarz cmentarza oponował na gest zbiorowy (co niewykluczone) – możnaby na odwiedzanym grobie czy grobach, umieścić małą polską flagę z kirem lub napisem „Smoleńsk 10.04.2010”. Niechby nawet zrobioną własnoręcznie z kartki bloku rysunkowego pierwszoklasisty z niezgrabnym napisem niewprawnej dziecięcej ręki ?
Takie 3 w 1 – lekcja historii dla dzieciaków, pamięć o ofiarach smoleńskich uszanowana i miejsce ostatniego spoczynku tych co za Ojczyznę oddali życie, a zapomniane przez Boga i potomnych zadbane?

Uprzejmie proszę o rozważenie propozycji i podzielenie się opinią.

PS. Pomysł z mogiłą zbiorową, mogącą stać się miejscem pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej podrzucił mi w komentarzach do wpisu „Światełko Smoleńskie” pewien Niepoprawny Bloger (link poniżej)...

http://niepoprawni.pl/blog/1792/10102010-%E2%80%93-akcja-swiatelko-smolenskie