Nie życzę sobie takiej Europy !

Obrazek użytkownika Honic
Świat

Do europejskiej akcji przeciw Węgrom użyto Human Rights Watch.
Źródłem wiadomości z 7.01.12, godz. 13.09 jest podobno Informacyjna Agencja Radiowa, ale link nie działa, więc jest pewnie tylko dla ozdoby. Tekst tu: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wegry-naruszaja-zobowiazania-czlonkowskie-UE-i-NATO-2466193.html
Właściwie cały tekst można zacytować jako swoiste curviosum, ale poprzestanę na kilku zdaniach:
"Human Rights Watch stwierdziła, że Węgry naruszają zobowiązania członkowskie Unii Europejskiej i NATO. Organizacja monitorująca przestrzeganie praw człowieka w różnych rejonach świata wezwała władze Węgier do jak najszybszej zmiany systemowej swojego prawodawstwa. Zaapelowała do Unii Europejskiej o podjęcie zdecydowanych działań w sprawie naruszania praw człowieka na Węgrzech.(...)
Organizacja uznała, że zmiany w systemie prawnym, które zostaly wprowadzone w nowej węgierskiej konstytucji nie są uzasadnione żadnymi wiarygodnymi argumentami, które pozwałałby na ograniczenie zasad demokratycznych na Węgrzech. Dlatego organizacja zaapelowała do Komisji Europejskiej i rządu Stanów Zjednoczonych o wszczęcie postępowania przeciw Węgrom w sprawie naruszania zobowiązań członkowskich." Pod tekstem podpisał się Andrzej Niewiadowski.
Chyba nie bardzo się namęczył, bo jego tezy wyglądają na zerżnięte stąd: http://www.hrw.org/news/2012/01/06/hungary-reverse-interference-courts-media
Nie wszystkie, pan autor nie napisał że Human Rights Watch ma za złe rządowi węgierskiemu dyskryminację inwalidów, a także ciot, transwestytów i paru innych gatunków współwystępujących pod wspólną nazwą LGBT. Szczegółów oczywiście brak. Autorem tez wykorzystanych w tekście jest Benjamin Ward, - jeśli prawidłowo tłumaczę - zastępca dyrektora Human Rights Watch na Europę i Centralną Azję. Może "inteligentny inaczej"?

Do tego tematy na wczoraj - dziś, zarówno w telewizjach jak tekstach:
"Jerzy Buzek zaniepokojony polityką rządu Węgier". Rozumiem że polityka rządu Polski go nie niepokoi.
Do obrzydzenia używane sformułowanie o "ratingu Węgier na poziomie śmieciowym". Orientuję się że to taka grypsera finansistów którym mózg wypełniono finansowym bełkotem intelektualnym. Co do mnie, nie widzę powodu żeby coś takiego jak "Moodys", "Standard & Poors" lub "Fitch" miało nie być dla mnie śmieciem. Natomiast Węgier, choćby był goły i bosy, zawsze będzie dla mnie Bratem Węgrem, którego ojczyzną są Węgry, a nie sejfy Banku Centralnego.
"Zamieszanie wokół Węgier zaszkodziło złotemu. (...) Wczoraj polski złoty tracił wobec większości głównych walut.(...) Budapeszt w Warszawie - forint wdeptuje złotego w ziemię?" Na wielu portalach i kanałach. I kto czyta mainstreamowe teksty i ogląda telewizję już wie, że temu, że przestaliśmy być zieloną wyspą winne są Węgry. Teraz już wiadomo kto odpowiada ka kryzys: Kaczyński i Węgry. Kaczyński od zawsze, Węgry od przedwczoraj.

Wypada ni polecić ciekawy tekst Marka Mojsiewicza tu: http://mojsiewicz.salon24.pl/379001,niemcy-wykanczaja-wegry-przy-uzyciu-lichwy
Oczywiście jeden z wielu.

Brak głosów

Komentarze

Czyżby Europa była w języku polityków śmietnikiem? A może już szambem? Jeśli tak, to znaczy, że społeczeństwo tego kontynentu jest .....szczurami, które zamieszkują to niechlubne miejsce. Możni Unii są ....szczurołapami.

Na poziomie śmieciowym była już Grecja, o pięknej Italii , jej sam premier - Berlusconi powiedział niedawno "gówniane państwo".

Doprowadzili Narody i państwa do ruiny, a teraz używają wobec nich plugawych określeń. Panowie świata....wszego i ...pchlego.

Pozdrawiam w niedzielny, smutny poranek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#212978