Radosław Sikorski jako kombatant stanu wojennego
Radosław Sikorski powiedział że może przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za wprowadzenie stanu wojennego. Jan Antony Vincent-Rostowski vel Jacek Rostowski zadeklarował że on również może.
Trzynastego grudnia 1981 kiedy Wojciech Jaruzelski ogłaszał stan wojenny, Radosława Sikorskiego nie było w kraju. W nagrodę za zwycięstwo w szkolnej olimpiadzie językowej wyjechał z rodzicami do Wielkiej Brytanii. Oni wrócili, on - nie. Tam zastał go stan wojenny. Wykorzystal możliwość uzyskania azylu i rozpoczął studia. Do Polski zawitał ponownie wiele lat później.
W trzydziestą rocznice wprowadzenia stanu wojennego również go w Polsce miało nie być; leciał do Rosji. Twierdził, że "w Warszawie będzie być może tylko w formie kukły, którą politycy PiS będą chcieli spalić". Nie doczekał się. Może zapomnial zaproponować to "politykom PiS"?
Jan Antony Vincent-Rostowski vel Jacek Rostowski w pierwszej połowie lat 70-tych studiował a potem pracował w Londynie. Zapewne tam zastał go stan wojenny w Polsce. Do tego czasu, i wiele lat później w Polsce nie był - lub nie ma o tym żadnej informacji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2532 odsłony
Komentarze
Re: Radosław Sikorski jako kombatant stanu wojennego
15 Grudnia, 2011 - 01:10
Dlaczego, nie tłumaczy się Polakom, kto i z jakich powodów i jak to możliwe, studiował na renomowanych uczelniach świata, mimo głębokiego komunizmu, żelaznej kurtyny, mimo, że społeczeństwu wmawiano, że wszyscy mamy po równo??? Dlaczego nikt nie wyjaśni, czy Dzisiejszy Radek Sikorski, napradę nazywał się Sikorka??? Czy tam, w Bydgoszczy nie ma jego kolegów ze szkoły, którzy mogliby, potwierdzić lub zaprzeczyć, czy tam wogóle, jakiś Radek istniał??? Pzdr.
Radosław Sikorski był kombartantem
15 Grudnia, 2011 - 16:05
W Bydgoszczy szefem "małej Solidarności", dzisiaj powiedzielibyśmy młodzieżówki "Solidarności" w 1980/81 roku, a potem członkiem komitetu strajkowego był Radosław Sikorski.
Tomasz Sokolewicz
@Tomaszu Sokolewiczu,
16 Grudnia, 2011 - 01:27
Dzięki za tę informację, ale czy jest sprawdzona? Na temat szefowania komitetowi strajkowemu w związku z prowokacją bydgoską znam tylko jego własne wypowiedzi. W opracowaniu dotyczącym regionalnych działaczy występuje o ile pamietam jego matka, ale o nim nic nie ma. Z jego wspomnień z czasów kiedy był w Anglii wynika że stykał się z funkcjonariuszami PRL-owskiego wywiadu (np. na uczelni). Tworząc wokół siebie wrażenie że jest działaczem opozycyjnym mógł (nie mam informacji że tak było) zaszkodzić tym co pozostali w kraju. Czy są jakieś obiektywne źródła na te tematy?
Pozdrawiam
Honic
Vincuś był zajęty
15 Grudnia, 2011 - 16:24
Witam:)
Jan Vincuś był zajęty.
Kończył kursokonferencje nt. jak rozłożyć resztki gospodarki Polski, w obszarze finansów publicznych.
W przerwach modlitwy do mamony i wiecznego ducha lenina.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma