Zamach na Andrzeja Wajdę! (Redaktorowi Siemieńskiemu)
Przeczytałem wstrząsającą notkę Tomasza Siemieńskiego. Autor miażdży w niej wszystkie "autorytety" gromadzące się jeszcze do niedawna w komitecie Honorowym Bronisława Komorowskiego.
Bywalcy Salonu24 mają jeszcze w pamięci historyczne słowa Andrzeja Wajdy: "To jest wojna! Wojnja o wszystko!". Redaktor Siemieński z elegankiej, dalekiej Francji (gdzież jeszcze tak pięknie płoną samochody?), przeciwstawia się wywoływanej przez elity politycznej histerii. Warto przeczytać:
"Proszę mi wierzyć, z pewnego oddalenia wygląda to przerażająco. Już od dość dawna tak zwana publiczna debata w Polsce toczyła się pod surrealistycznym hasłem walki dobra ze złem. Każdy jej uczestnik reprezentował dobro, a ci inni byli ucieleśnieniem zła. Śmieszne to było, niemądre, ale jeszcze nie tragiczne. Od kilku tygodni jest dużo, naprawdę dużo gorzej. Walka polityczna stała się walką na śmierć i życie, i to bez żadnej przenośni. Emocje zostały rozbuchane do maksimum. Przeciwnik w publicznej debacie przestał być widziany już tylko jako wcielenie zła, a więc coś przynajmniej trochę abstrakcyjnego. Jest teraz coraz częściej postrzegany jako całkiem konkretne zagrożenie życia. Przeciwnik w publicznej debacie jest zbrodniarzem, chce nas zabić (i na pewno już zaczął zabijać, a jakże). I oczywiście przeciwnik w publicznej debacie nie jest Polakiem...".
Zaraz, zaraz... To już było nie fair! Może rzeczywiście słowa Wajdy były głupie, ale... nie róbmy z niego nacjonalisty! Żadnemu adwersarzowi nie zarzucał, że nie jest Polakiem!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2052 odsłony
Komentarze
niewiedza i strach
14 Sierpnia, 2010 - 01:01
Koan Zen ,jeden z pięciu podstawowych. Mówi o walce. tym że jak mocno napniesz cięciwę łuku zjawia się inny świat. "Bogowie", "demony". Jedną z implikacji jest znany fakt, że mordercy rzadko udaje się ukryć prawdę ,że jedynie zbrodnia bezintencyjna ma szanse pozostać długo ukryta.
Dlaczego o tym piszę? bo czasem odpowiedzi jest więcej niż się spodziewamy. Tutaj, w tym miejscu , spotykają się ludzie dobrej nowiny. Ale ludzie od wieków znajdywali ułamki prawdy. czasem znaleźli piękną prostą formułę poetyckiego zapisu. Jak pięć koanów Zen. Niedawno niejaki Kondrat wypowiedział bzdurną myśl - i jakkolwiek się nie silić nie znajdzie się prostszej (rozumnej) odpowiedzi niż pierwszy z koanów - ten który mówi o tym że nie żyje się raz.
Walka dobra ze złem? Bynajmniej. To tylko gorączkowa aktywność głupca , który nie rozumie co nieuchronne i nieuniknione, który czuje łuk w dłoniach. Że pytaniem tylko forma i czas. Napinanie cięciwy gdy nie wiesz gdzie poleci strzała.
Jest coś co sprawia mi wielką egzystencjalną przykrość. Bowiem wystarczy zwykła konsekwencja. W absolutnej ciszy albo wielkim zgiełku albo w dociekaniu szczegółu . Zimna droga , zimnego rozumu.
Żal mi niekonsekwentnych głupców. Bo jest mechanizm przeniesienia. Walczysz daleko, ale odchodzi i ginie głównie to co jest blisko. Tak jak mówił Nauczyciel rozwiąże się aby związać gdzie indziej .
Rozmowa z Wajdą jest bezsensu , to jak rozmowa Sokratesa z garncarzem. Ale sa ludzie do których mozna trafić. Ale czy tak?
surrealizm
14 Sierpnia, 2010 - 08:42
Z pewną taką nieśmiałością, bez orientalnej głębi i bez okcydentalnej dezynwoltury pragnę zapytać, czy "hasło"(?) walki dobra ze złem istotnie jest "surrealistyczne" ?
Niechże ktoś roztropny oświeci starego człowieka kompletnie zagubionego w lawinie słów niezrozumiałych lub pozbawionych treści i orzeknie, zali wolno jeszcze odróżniać dobro od zła
- a jeśli tak, to - komu ?
Wydaje mi się, że gdybym, na przykład, kopnął w dupę pijanego chama, oddającego mocz w miejscu publicznym, nie byłoby w moim zachowaniu ani krzty "surrealizmu" - podobnie jak i w motywacji tego zachowania (cały czas teoretyzuję !).
Wydaje mi się, że "surrealistyczny" był raczej pomysł uczczenia pamięci bolszewickich agresorów pomnikiem, dziś -właśnie odsłanianym - w wigilię dziewięćdziesięciolecia Bitwy Warszawskiej i Dnia Wojska Polskiego.
Ale może to nie surrealizm jeno perwersja.
Tyle jest teraz trudnych słów, łatwo o pomyłkę.
Andrzej Tatkowski
Andrzej Tatkowski
wajda
14 Sierpnia, 2010 - 09:43
merypol
Z żydami jest tak, że zanim mu się cokolwiek im się stanie robią nieadektwatną do sytuacji wrzawę i panikę, to jest ich funda-
mentalna postawa .....
merypol
Żółwiu!, biedny Wajda nie może odebrać w Moskwie nagrody, takim
14 Sierpnia, 2010 - 10:10
cugo-spalenizną tam zalatuje, a to skojarzenie ze zdobyciem Moskwy przez Żółkiewskiego oraz Napoleona, więc Wajda nawet nie śmie prowokować swych dobrodziei.
Wszystko przeciw Wajdzie, nawet Siemieński.
pzdr
antysalon