Dlaczego blogera Marka Migalskiego lubię?
"Demokracja to wyjątkowy, zdumiewający ustrój. Pomimo tysięcy lat prób, ludzkości do dziś nie udało się wymyślić niczego głupszego".
(z cyklu "Myśli niewypowiedziane", podejrzewany: Winston Churchill)
W dyskusjach ze szczerymi demokratami, wsparcie ze strony znakomitego Blogera i polityka (tu akurat pozbawionego znakomitości), doktora Marka Migalkiego jest bezcenne.
Od dawna próbowałem wytłumaczyć, jak działają mechanizmy demokratyczne i dlaczego w ich efekcie zawsze (w uproszczeniu), w każdej sprawie (w uproszczeniu), wybierane są rozwiązania nagorsze. Tłumaczyłem długo i starannie (cykl o "partyjniactwie demokratycznym"). I co? Ano, nic. Nic to nie dało.
Tymczasem, genialny Bloger (i pozbawiony geniuszu polityk) Marek Migalski w dwóch notkach ("90 % posłów nie wie..." i " Czy warto być whisterblowerem") wyczerpał temat. Dziękuję!
Teraz dla wszystkich demokratyczne mechanizmy są już chyba zrozumiałe...?

O ile z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca naszej planety, demokracja powinna być uznana za szkodliwy bubel, to... dla ludzi o największych wpływach ("grupa demokratycznie trzymająca władzę") jest to system najlepszy z możliwych. Dlaczego? Bo zapewnia im pełnię władzy bez odpowiedzialności.
Dlaczego lubię blogera Marka Migalskiego? Przede wszystkim, dlatego, że jest pomocny. A na dodtek, zgodnie z moją definicją... nie jest politykiem :)
"Profesjonalny polityk demokratyczny pozwala sobie na szczerość tylko w jednej sytuacji. Gdy ma pewność, że nikt go mnie słyszy...".
Przynajmniej w trzech notkach wspominałem już o twórczości znakomitego Blogera.
1) Błędny gambit Marka Migalskiego
Za każdym razem rzucała mi się w oczy taka prawidłowość: ilekroć w blogerze Marku Migalskim zwyciężał duch polityka, jego wpisy, mimo efektownej formy były niemal... bezwartościowe. Kiedy w Marku Migalskim polityk przegrywał, jego notki były niemal... genialne :).
A może akurat tę trzecią z wymienionych notek znakomity Bloger przeczytał i... stąd przemiana? Panie Doktorze, żartowałem...
Kółko Wzajemnej Adoracji Kawiarnianej" - 103 zarejestrowanych na Facebooku
"Gulaszowy Czwartek" - 499 zarejestrowanych na Facebooku
Isten, a*ldd meg a Magyart

- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1619 odsłon
Komentarze
@Chłodny Żółw
2 Lutego, 2012 - 06:48
Ornitolog, który został ptakiem? Parazytolog, który został pasożytem. Takie oto są koszty tzw. badań uczestniczących. Zasada nieoznaczoności Heisenberga. ;-)
Wierszyk dla Twojego ulubieńca:
"Na zielonej trawce / pasły się pratchawce / Mówi jeden do drugiego / Nie mam cewki Malpiniego" (cyt. z pamięci za Borisem Vianem).
Pozdrawiam.
Cewki Malpighiego.
2 Lutego, 2012 - 18:34
Muldi
Muldi
@Muldi
2 Lutego, 2012 - 18:52
Przecie napisałem, że z pamięci... ;-(
No, to przypomniałem.
2 Lutego, 2012 - 19:07
Muldi
Muldi