Blogerzy kontra dziennikarze
W końcu przeczytałem notkę 1maud ("Blogerzy Czerwoni... ze wstydu?").
Z wnioskami zgodziłem się całkowicie. Za to z niektórymi komentarzami już nie. W dyskusjach na temat blogerów i dziennikarzy, niezmiennie od lat, najbardziej rażące wydają mi się dwa błędy:
1) Oskarżanie blogerów o "większy profesjonalizm".
2) Oskarżanie dziennikarzy o "większą niezależność i obiektywizm".
Dla jasności przypominam: nie jestem jakimś szczególnym wielbicielem medialnych gwiazd. Niektórzy nawet mówią o moich "antydziennikarskich fobiach" :-). Irytuje mnie już klasyczny dziennikarz szczebla niskiego, a co dopiero prawdziwi profesjonaliści...
W wypowiedziach na temat tej grupy zawodowej trudno posądzać mnie o obiektywizm :)
Dziennikarskie poczucie wyższości wobec blogerów ma solidne podstawy. W każdej dyscyplinie sportowej zawodowcy górują nad amatorami.
Wśród komentatorów politycznych nie jest inaczej. Z jednej strony karni, dobrze wyszkoleni, dobrze dowodzeni, dobrze wynagradzani medialni wojownicy... Niezwyciężeni, niezważający na rzeczywistość, twórcy medialnych faktów...
A z drugiej? Pospolite ruszenie. Zupełna amatorszczyzna. Pozbawiona dowództwa blogowa zbieranina. Bloger przy dziennikarzu jest jak mrówka, która mimo najszczerszych chęci nie jest w stanie udusić słonia. Może co najwyżej połaskotać za uchem. No właśnie... A dlaczego to łaskotanie jest dla słonia aż tak irytujące?
(źróło: niepoprawni.pl)
Asów naszego dziennikarstwa nie drażni brak profesjonalizmu blogerów, ale ich anonimowość. Według mnie nie jest to przypadek, ani żadne niedopatrzenie żurnalistów :-) Co więcej uważam, że to właśnie profesjonalizm jest główną wadą dziennikarzy. Właśnie dzięki profesjonalizmowi z łatwością wykonują każde zadanie. Wiedzą co (kiedy? o kim? dlaczego?) wolno pisać, a czego nie. A nawet jeśli ne mają pełni wiedzy, zawsze wiedzą kogo należy zapytać...
Przykład z zamierzchłej historii. Zgodnie z relacjami naocznych świadków rozdania nagród w konkursie na "Blogera Roku 2008", pani redaktor Janina Paradowska zachowywała się w czasie tej uroczystości kuriozalnie. Medialna profesjonalistka beształa laureatów konkursu szczególnie za ich anonimowość. Właśnie od niej świat usłyszał pytanie: "Dlaczego Chłodny Żółw ukrył nazwisko i twarz?". Nieobecny na gali gad nie zachował się profesjonalnie. Może zbyt dobrze pamiętał o profesjonalizmie p. Paradowskiej?
Faktycznie! Coś sobie przypomniał.
Czyż to nie nasza profesjonalistka usunęła ze swego wywiadu z premierem Leszkiem Millerem pytania o "aferę Rywina"? W czasie zeznań przed komisją śledczą redaktor Adam Michnik potwierdził że poprosił o to znaną z profesjonalizmu dziennikarkę.
"Odpowiedź premiera nic nie wnosiła do sprawy"- tłumaczyła potem swoje profesjonalne (nagłe olśnienie po sugestii naczelnego GW) zachowanie Paradowska.
Czym należy tłumaczyć siłę perswazji Michnika?
"Nie mówił, że z prośbą o zmiany w tekście wywiadu przysłał go Leszek Miller". "Przekonywał, że przed wyborami samorządowymi oraz przed zakończeniem negocjacji na temat integracji z Unią Europejską, nie byłoby dobrze nagłaśniac tej afery, że trzeba z tym poczekać". "Mówił też że jego redakcja sama prowadzi śledztwo w sprawie żądania przez Rywina łapówki"- wyjaśniała Paradowska.
Profesjonalizm? Profesjonalizm pełną gębą!
Inny przykład dziennikarskiego profesjonalizmu... redaktor Cezary Michalski. Niezłomny ten pogromca chamstwa brzydzi się dodnosami i obelgami.
"Ci bezlitośni sędziowie widzialnego świata surowo krytykują zachowania, teksty, wypowiedzi osób publicznych z bezpiecznej pozycji anonimowości. Wielokrotnie czytałem bluzgi (bo nie sposób tego nazwać polemikami) anonimowych internautów umieszczone pod tekstami własnymi i moich kolegów. Niezwykle surowo osądzające nasz warsztat, zarzucające nam sprzedajność, stronniczość, a wszystko to pod pseudonimem, bez brania jakiejkolwiek odpowiedzialności za słowo. To jest jakaś forma demokracji bezpośredniej, ale poprzez swoją anonimowość przyjmująca nieuchronnie postać donosów i obelg." - pisał Michalski w swoim obrzydliwie zakłamanym donosie na Katarynę.
Profesjonalizm? Profesjonalizm pełną gębą...
Wątpliwości co do profesjonalizmu medialnych herosów może już budzić tylko jedno. Dlaczego do tych chudziutkich blogowych komarów strzelają aż z tak wielkich armat?
Może jednak nie są stuprocentowymi profesjonalistami? Może ta nieprofesjonalna, blogowa zbierania jest dla nich czasem jakimś... wyrzutem sumienia?
Nie no... zagalopowałem się!
To głupie i bezpodstawne podejrzenie.
Panie i Panowie Profesjonaliści, przepraszam!
"Czytelnia na powietrzu" - 27.11.2010, (sobota) godz. 12.00
Punkty koordynacyjne akcji:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1975 odsłon
Komentarze
Właśnie dzięki profesjonalizmowi z łatwością wykonują każde zada
28 Października, 2010 - 13:35
Jan Bogatko
... to prawda, ale i są wyjątki. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek nawet w czasie komuny, napisał coś po to, by spełnić jakąkolwiek prośbę (żądanie). Natomiast w nowszej praktyce z powodów cenzury opuściłem 2 blogi: o pierwszym napiszę na 2 lata, a o drugim już pisałem: to salon24.
Annimowość: ja nie jestem anonimowy. Jan Bogatko to wprawdzie mój pseudonim, ale znany każdemu, kto 5 minut pogulgocze.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Janie Bogatko,
28 Października, 2010 - 13:47
Jeśli mówimy o milionach blogerów i dziennikarzy, to jestesmy skazani na takie uproszczenia. Mimo stopniowej profesjonalizacji blogosfery, te dwie grupy ciagle się różnią.
Pozdrawiam.
"te dwie grupy ciagle się różnią."
28 Października, 2010 - 14:15
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
I nic w tym dziwnego. My piszemy dla idei (głównie :) a oni jednak dla kasy i w związku z tym nie mogą zawsze być obiektywni.
Pan płaci, sługa... pisze.
SpiritoLibero
Demoralizacja środowisk
28 Października, 2010 - 15:10
Stare polskie przysłowie sprawdza się po raz kolejny: kiedy wejdziesz między wrony musisz krakać jak i ony. Kto nie kracze wg aktualnego trendu - zostanie zniszczony. Tak jest w wielu środowiskach zawodowych, a najbardziej szkodliwe jest przede wszystkim w polityce i w mediach choć nie wiem czy naszych polityków można w ogóle (z małymi wyjątkami) zaliczyć do zawodowców. Mam na myśli profesjonalizm bo "zawodnicy" z nich są przedni - zawodni w sprawach państwowych rekompensują swą szkodliwość i miernotę niezawodnością w zabezpieczaniu prywaty.
Co do dziennikarzy - Zółw napisał takie coś:
[quote]Może jednak nie są stuprocentowymi profesjonalistami? Może ta nieprofesjonalna, blogowa zbierania jest dla nich czasem jakimś... wyrzutem sumienia?[/quote]
Na pewno blogerzy bywają wyrzutem sumienia ale na pewno nie zawsze i nie wszystkich. Taki np.I.Janke na S24 nie ma żadnych wywalając na zbity pysk wartościowych blogerów i przede wszystkim tych, którzy zbyt depczą jego pryncypałom po odciskach. Obserwuję co dzieje się na salonie i niedługo zostanie sam ze swoją wirtualną konkubiną z Krakowa i sforą POdobnych POkurczów. Trafiłam na S24 krótko po katastrofie smoleńskiej i widzę jak niebezpieczny - dla tych, dla których poznanie prawdy o Smoleńsku i innych przekrętach władzy jawi się moralnym obowiązkiem - zakręt wziął Janke. Sama się dziwię, że np. blog FYM-a,OHV, Intheclouds i innych blogerów, zajmujących się zbrodnią smoleńską jeszcze na S24 istnieją...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Re: Demoralizacja środowisk
28 Października, 2010 - 15:56
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
"Kto nie kracze wg aktualnego trendu - zostanie zniszczony"
To dotyczy nie tylko zawodowców. Wśród blogerów jest niestety podobnie.
Co do Jankego. Sam miałem mały epizod z Szalomem.
Co można wymagać od portalu, który jest patronem medialnym imprezy organizowanej przez żydowską masonerię (ups... organizację charytatywną:)
http://europa21.salon24.pl/91763,polska-rzecznikiem-izraela-w-ue-przewodniczacy-b-nai-b-rith-pol
Pozdrawiam
SpiritoLibero
@conetssa
28 Października, 2010 - 16:36
A jak Pani sobie wyobraża badanie nastrojów. Legenduje się anonima na ostrego gościa w diagnozach ,daje kilka wypowiedzi zwolenników nowego guru i podpuszcza na tematy badane,sprawdzając co ulica pisze. Bloger X podaje kilka oczywistości i dokłada tą jedną na której zależy badającym , jaka będzie reakcja. Proszę prześledzić jak umyka wątek tego że samolot rządowy -wojskowy nigdy nie podszedł do lądowania. Po stronie reżimu sprawowanego w imieniu obcych państw pracują najlepsi z najlepszych.Cóż z tego że Kornel Morawiecki ma rację , to tylko szczątkowy oszołom-udało się go zmarginalizować perfekcyjnie. Zadaniem jest opanować jakimkolwiek sposobem elektorat większościowy i to jest wykonywane. A Kornel niech tam głosi prawdę na pustkowiu. Stąd nienawiść dziennikarzy którzy tracą panowanie nad rządem dusz. Środki pieniężne na wpływ są przesuwane z puli na dziennikarzy na pulę podstawionych blogerów. Wcale się nie zdziwię jak za 10 lat ktoś wykryje że bloger roku Toyach jest na liście płac FSB.
Re: Blogerzy kontra dziennikarze
28 Października, 2010 - 19:20
Blogosfera jest jednym z nielicznych przykładów na przechodzenie ilości w jakość. Owszem, poszczególne blogi bardzo różnią się poziomem, ale w kupie... Jakiś bloger ugryzie dane zagadnienie z jednej strony, drugi z innej, potem trzeci, czwarty - każdy dorzucając coś od siebie i w efekcie medialna konstrukcja zbudowana na użytek gawiedzi zaczyna się walić. I właśnie to tak denerwuje profesjonalnych dziennikarzy.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Re: Blogerzy kontra dziennikarze
28 Października, 2010 - 19:26
nec Hercules contra plures