Trzecia Prawda Góralska
Z dużą radością dowiaduję się, iż Polskie Społeczeństwo obdarza ogromnym zaufaniem pana prezydenta Komorowskiego, zaufaniem rosnącym pana przewodniczącego Napieralskiego, natomiast pana premiera Tuska zaufaniem ograniczonym, ale znaczącym, w każdym razie wystarczającym.
Jak większość "Niepoprawnych" nie lubię tłoku, niestety, los sytuował mnie zwykle w tłumie podobnych do mnie nie tylko, ale także ze względu na kolor skóry, język i wyznanie.
Wymieniam takie akurat kryteria nie bez powodu, bo skoro głową ostatniego nowożytnego imperium nie jest, jak dotąd bywało, WASP, a wręcz przeciwnie, nasza młoda demokracja też mogłaby powierzyć reprezentowanie majestatu Rzplitej czy to panu Legierskiemu, czy panu Blumsztajnowi (wszystko zależy od frekwencji wyborczej), no a potem już te i inne kryteria zmienią się automatycznie.
Na razie należę jeszcze do nieszczęsnej większości białych
polskojęzycznych i ochrzczonych (a nawet bierzmowanych) obywateli, w której jest mi coraz bardziej duszno, gdyż - jak wspomniałem - nie lubię tłoku, dlatego próbuję się od czasu do czasu jakoś z tego tłumu wyindywidualizować, co dziś jest tym łatwiejsze, że nie jest rozentuzjazmowany.
Nie jestem osobą publiczną, więc koloru skóry zmieniać nie muszę, zresztą kiedy przestałem się myć, na najbliższych większe wrażenie robił mój zapach, niż karnacja - szarej jednostki w szarym tłumie, stykającej się z szarą strefą jedynie w charakterze robionej na szaro szarej masy.
Język nowopolski jest w takim stanie, że odbiorcy różnych komunikatów nie reagują żywiej ani na archaiczną "dupę", ani na zagadkowego "akredytowanego" - a zresztą przebić przez kaskady słów i zdań zalewających (o, to, to !) nas zewsząd udaje się jedynie kaskaderom; czy trwa szum, czy też wrzawa, soliści bez aparatury nagłaśniającej nie są słyszalni, przyciągają większą uwagę, gdy milczą.
Indywidualistom, pragnącym swoje osobne myśli i uczucia komuś, mimo wszystko, zakomunikować, pozostaje gwizdanie na palcach, gniewne pomrukiwanie pod nosem, ewentualnie -jeśli stan zdrowia na to pozwala - wznoszenie okrzyków oburzenia lub entuzjazmu (do radości nie widać powodów).
Wspólnota ochrzczonych tak się spluralizowała, że w roli obrońcy Sacrum może dziś występować obok byłego księdza były marksista-leninista, bojownik frontu ideologicznego, nie mówiąc już o działaczach różnych postępowych formacji, troszczących się o godne miejsce dla religijnych symboli, o czystość ewangelicznego nauczania i praktykowanie przez duchowieństwo rozmaitych cnót,zwłaszcza cnoty ubóstwa.
Indywidualista może oczywiście zaatakować zamiast bronić, ale trudno tu o oryginalne pomysły, nawet gdy obiekt ataku nie żyje (jak na przykład zamordowany ostatnio misjonarz, którego krótka droga życiowa przekonać powinna myślącego racjonalnie człowieka że lepiej wybrać inną, choćby taką, jaką poszedł eks-jezuita, p. Turowski).
W poszukiwaniu właściwej drogi wyindywidualizowywania się
zmuszony jestem zaniechać stosowania kryterium rasowego, językowego oraz wyznaniowego; ograniczę się wyłącznie do mojego statusu cywilno-prawnego : polskiego obywatelstwa.
Jako obywatelowi będzie mi łatwiej wyodrębnić się z tego Polskiego Społeczeństwa, które obdarza w/w zaufaniem w/w współobywateli (w tym Pierwszego) - wystarczy, gdy podam do wiadomości zainteresowanych, że ani do pana Donalda Tuska, ani do pana Grzegorza Napieralskiego, ani do pana Bronisława Komorowskiego zaufania nie mam ani odrobiny.
Szanuję urzędy i stanowiska, jakie zajmują wymienieni moi współobywatele, nie mogę więc przedstawić ani uzasadnienia syntetycznego, które byłoby zbyt prostackie i obraźliwe, ani analitycznego, które byłoby zbyt obszerne i obraźliwe.
Mogę jednak wymienić racje dla mnie dostateczne.
Proszę, oto one :
Donalda Tusk zawiódł, i to wielokrotnie, moje zaufanie (bynajmniej nie nieograniczone), którym go obdarzyłem przed wielu laty, zanim dokonała się polaryzacja sceny politycznej i rozpoczęła błyskotliwa kariera leadera PO.
Doceniam nadal jego inteligencję i elokwencję, ale już nie uważam ich za osobiste zalety obiecującego polityka, lecz za niebezpieczne cechy osobowości politycznego przywódcy formacji szkodliwej dla państwa którym zawładnęła, i włada nim bardzo źle, i szkodliwej dla swoich członków, których obywatelskie sumienia ulegały erozji, odkąd służba dla kraju okazała się grą o partyjne interesy.
Nie dla wszystkich było to zapewne nowe doświadczenie, ale nie w tym rzecz, bo nie zmienia to mojego przekonania, że za stan obecny i za "wizerunek" całej formacji liberalnej,
podobnie jak za stan państwa zarządzanego przez partyjnych jej nominatów, osobistą odpowiedzialność ponosi pan Tusk.
Utraconego (bynajmniej nie nieograniczonego) zaufania ode mnie pan Donald Tusk już nie odzyska - ale winien jestem mu wdzięczność za otrzymaną lekcję, więc też - dziękuję.
Do Grzegorza Napieralskiego zaufania nie miałem, więc też nie mógł go utracić - ale wobec powagi sytuacji rysującej się na tle słupków wspomnianego na wstępie sondażu chcę stwierdzić wyraźnie, że aspiracje któregokolwiek z "ludzi lewicy" do sprawowania władzy w moim państwie uważam za uzurpację - i że żadnego z polityków tej formacji nigdy już swoim zaufaniem nie obdarzę.
Ograniczonym zaufaniem obdarzyli obywatele sowietyzowanej Rzeczypospolitej (wówczas zwanej Ludową), w tym i ja sam, Władysława Gomułkę, a w jakiś czas potem Edwarda Gierka; byli i tacy, którzy ufali Wojciechowi Jaruzelskiemu.
Ja do nich już nie należałem, ale charakter mam tak słaby, że gdy dziś patrzę na pana Marka Borowskiego czy na pana Bartosza Arłukowicza i paru może jeszcze "ludzi lewicy" nie ma we mnie nienawiści, przeciwnie, są to bowiem -jak mniemam- obywatele nie tylko bardziej ode mnie potrzebni Rzeczypospolitej wydają mi się godni odrobiny zaufania.
Na taką samą odrobinę zaufania zasługuje w moich starych oczach paru innych obywateli z innych gniazd i opcji, ale ponieważ znam też takich, którzy zasługują na nieco więcej a niektórzy nawet na pełne zaufanie, nie zamierzam się już więcej narażać na rozczarowania : nie ufam i ufał nie będę
nikomu "z lewej", nawet przemiłemu Ryszardowi Bugajowi - co oczywiście wcale nie znaczy, iż ufam tym "z prawej".
Tym oto sposobem przechodzimy do Bronisława Komorowskiego, aktualnego lidera sondaży społecznego zaufania, do którego ja osobiście nie mam zaufania ani krzty, owszem, traktuję go z całą taką nieufnością, na jaką mnie stać po wielu latach gorzkich osobistych i obywatelskich doświadczeń.
Nie zawsze tak było, ale - jest.
Racją dostateczną jest przyjaźń, czy komitywa, Bronisława
Komorowskiego z byłym posłem z Biłgoraja.
Bliskie relacje z panem Turowskim - jeśli się potwierdzą -
wzmogą moją nieufność, czy kiedykolwiek dowiem się prawdy o losach Drugiego Aneksu do tzw. Raportu Macierewicza - a jest to dla mnie powód wystarczający, bym nie ufał panu Komorowskiemu.
A skromnym przyczynkiem do powyższych, dla mnie będącym racją dostateczną, jest fakt odcięcia obywateli od obrad ich parlamentarnych reprezentantów - za czasów, gdy Sejm pracował pod laską marszałka Bronisława Komorowskiego, obecnie Strażnika Konstytucji, nadal stanowiącej iż "obrady Sejmu są jawne".
Dziś też są jawne, ale w jakiej części, decydują bardzo synchronicznie dyżurny redaktor (zaprzyjaźnionej) TVN 24 oraz dyżurny redaktor (odzyskanej) TVP Info.
Redaktorom nie ufam niestety od dawna, ponieważ niezbyt sobie cenię Trzecią Prawdę Góralską - tę, która wydaje się być ulubiona i przez pana Donalda Tuska, i przez Grzegorza Napieralskiego, i przez Bronisława Komorowskiego - też panów, oczywiście.
Całą gębą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2538 odsłon
Komentarze
To wiecznie rosnące poparcie...
23 Lutego, 2011 - 20:00
No zagłaszczom nam prezydenta na śmierć.
Ale żarty na bok - już oni wiedzą dlaczego... muszą liczyć głosy wyborcze i do liczenia dopuszczają tylko swych totumfackich.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Co do epitetów: swego czasu widziałem
23 Lutego, 2011 - 20:12
jak ogromne wrażenie na przedstawicieli ludu pracującego miast zrobił epitet, którym obrzucił go oponent. Rzekł on mianowicie z ogromną pogardą w głosie "ty, ty, ty sufraganie ty!".
P.rezydent jest świadom ogromu poparcia udzielonego mu przez lud pracujący WSI dlatego z taką protekcjonalną wyższością traktuje przywódców - taką Merkel czy Sarkozego - za którymi stoi tylko zwykła, ułomna demokracja.
Pozdrawiam (a dyszkę przybiłem już wcześniej)
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@ Andrzej Tetkowski. A ja słyszałem....
23 Lutego, 2011 - 21:07
... że naszemu drogiemu panu prezydentowi poparcie podskoczyło do 126 procent. Czy to prawda?
_____________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Szkoda że mu nie podskoczyło do 226
24 Lutego, 2011 - 02:52
ale ciśnienie krwi.Może wtedy szlak by go trafił.
@Andrzej Tatkowski
23 Lutego, 2011 - 21:30
Bardzo trafnie podsumowane. W podobnych kategoriach też i ja rozumuję.
10/10
Swoją drogą, ten Arłukowicz to jakoś jeszcze nie najgorzgej na tle innych chyba wypada ... no ale na dobrą sprawe nic o nim nie wiem. Lewica już była i pokazała na co ją stać ... dziekujemy.
Wyglada na to ze nie jest Pan sam
24 Lutego, 2011 - 00:37
Pozdrawiam
Maciej61
Komorowski
24 Lutego, 2011 - 07:35
Podobno Komorowski będzie rezydentem do końca tego roku.To znaczy po wyborach uchwałą Sejmu przestanie być rezydentem Polski.
"...szara jednostka...
24 Lutego, 2011 - 09:11
w szarym tłumie, stykająca się z szarą strefą jedynie w charakterze robionej na szaro szarej masy." Perfekcja!!! Gratuluję! Podobnie jak Smokowi Gorynyczowi epitetu: "Ty sufraganie!" Pozdrawiam.
Sondażowe uznanie PRLu
24 Lutego, 2011 - 12:12
Najłatwiej zdobyć uznanie,
Gdy cały Naród kicha na nie,
A z honorem wyjść najbarzdiej pragnie,
Ten co po uszy-tonie w bagnie.
Uznanie Pawlaka i Kargula o rządach P...
http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhum
Pozdrawiam i polecam.
JAN OLSZEWSKI