o uczeniu się na błędach

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Przepraszam elitarną wspólnotę wyrozumiałych odbiorców
mojego niszowego gderania za potworny błąd, popełniony
we wczorajszym wpisie, i pokornie dziękuję Użytkowniczce nicka "hela61" za życzliwe zwrócenie mi na to uwagi.
Pan prezydent jest starszy o okrągły miesiąc, a ja jestem
sklerotykiem do kwadratu; proszę o łagodny wymiar kary.

...

Palnąć głupstwo zdarzało mi się nie raz i nie tylko ustnie lub pisemnie, bo należę do pokolenia, które uczyło się wprawdzie na błędach, ale błędów było też uczone, zaś cykle periodyzujące jego historię nazywano oficjalnie (post factum) "okresami błędów i wypaczeń", przy okazji zmieniając co nieco to, co ostatnio było wypaczane, i tych, co byli wypaczali, zastępując nową
"kadrą kierowniczą".

Tak to leciało, dopóki nie spadło.

Okazało się jednak, że upadek nie był śmiertelny; pan Aleksander Kwaśniewski (niegdyś towarzysz) wybrany został w demokratycznych wyborach prezydentem a jego byli towarzysze objęli ważne stanowiska, na których błędy i wypaczenia minionego okresu można zwalczać nie tylko słowem, ale i czynem.

Premier Miller i jego ministrowie zwalczyli do cna solidarnościowe wypaczenia zwane reformami, popełnili jednak widocznie jakieś błędy, bo ich miejsca zajęła inna kadra kierownicza, która żwawo wypaczać jęła od nowa i wznowiła popełnianie starych błędów, dodając do nich parę nowych.

Nie trwało to długo, lecz obecna, kolejna kadra kierownicza ma dobrą pamięć i stara się przy każdej okazji albo i bez okazji wyrażać oburzenie i odrazę do błędów i wypaczeń poprzedników, którzy aktualnie wprawdzie wypaczać nie mogą, ale bardzo by chcieli - do czego oczywiście nie można dopuścić pod żadnym pozorem.

Co nader znamienne, front obrony przed tym zagrożeniem tworzą weterani wypaczania, mający duże doświadczenie w tym zakresie, wraz z obecną kadrą, która być może też coś wypacza albo popełnia jakieś błędy, ale jest nadal kierownicza, więc jej wolno.

Skołowany wyborca w podeszłym wieku może mieć problem
z dokonaniem wyboru jesienią, jeśli jej dożyje, bo do popełniania błędów zdążył wprawdzie przywyknąć, choć nie w tylu wariantach, ale odgadnąć nie potrafi w żaden sposób, kto najskuteczniej będzie wypaczał.

I - co, właściwie ?

O ile jeszcze coś z tego zostało.

Brak głosów