ZWIERZENIA PEWNEGO POLITYKA
U nas, panie Fąfel, bryndza. Nudą jedzie i nic ni ma; szaro je, głucho je, fatalnie je. Wobec tego zwołujemy, kurde, telekonferencję. Takie party dla idiotów. Podrzucamy im temat i mamy problem z głowy; nie mówimy o faktach i dowodach, powiadamy za to o przypuszczeniach, niejasnych kaczkach, furkoczących plotkach, bo tylko w gnojówce czujemy się na swoim miejscu.
Mamy wtedy ubaw po samą grdykę, że tylko się usmarkać. Gadamy więc o esbekach, agentach, o lustrowaniu na niby, o aferach, przeciekach, automatach i stoczniach, ani słowem natomiast nie mówimy o biedzie, bezrobociu i braku perspektyw. Ten i ów czuje się dotknięty, znieważony, jakby go ktoś przylutował w słabiznę.
Jednak bez obaw, panie Fąfel, te klimaty mamy obcykane: nasze pomówienia tak są tak sprytnie wymlaskane, że z prawnego punktu widzenia nie idzie się do nich przychrzanić i każdy sąd da nam rozgrzeszenie. Tak, panie Fąfel, zgadzam się, że najciężej taką konferencję uzasadnić, udowodnić, że NARÓD TYM ŻYJE. Powiedzieć, że ma gdzieś nasze optymistyczne wykazy, sondaże i gospodarcze wzrosty, że co chce sobie mieć, to musi to sobie wypłakać do kamery, napisać uniżoną prośbę o leki, o operację ratującą mu życie, musi wyskamleć do kosza na podania umieszczonego w NFZ, PFRON, ZUS, że chce jeszcze trochę pobyć na tym świecie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 581 odsłon
Komentarze
Autor
25 Października, 2009 - 23:33
Smuuuuuuuuuuuuuuuuuuutne.
Ja mam tylko małą poprawkę. Tych pomówień nie trzeba nawet mlaskać, aby sąd się nie przyczepił. Ci sprawiedliwcy to te same klony, widziałeć jakiegoś bandytę z wyższego stołka skazanego przez nich
Pozdrowienia
faxe
faxe