Edukacja historyczna w liceum – mimo wszystko – na poziomie wyższym, niż na uczelniach
Nowy rok szkolny za progiem więc o edukacji czas pisać. Pod ogniem krytyki, całkiem zasłużonej, od kilku lat znajduje się edukacja historyczna. Niestety jest ona skoncentrowana niemal wyłącznie na poziomie gimnazjalnym, a w szczególności licealnym, a poziom , czy raczej jego brak, uniwersytecki jest pomijany milczeniem (być może wstydliwym, ale nie pokazywanym w mediach) no może z moim wyjątkiem, bo z uporem od lat nagłaśniam (bez echa jednakże) to co profesorowie w historiach uczelnianych wypisują i uczyć zalecają – bez zażenowania.
Szkód wynikających z takiego niegodnego postępowania nikt nie ocenia i jakoś nie widać protestów, marszów, demonstracji aby uczelnie skończyły z tym procederem. Jak się na uczelniach nic nie zmieni, a co gorsza – to co jest będzie akceptowane, gloryfikowane, to wszelaka krytyka tego co jest na poziomie niższym może być tylko oceniana jako schizofrenia poziomu wyższego.
Wziąłem do ręki podręcznik Historia i społeczeństwo. Ojczysty Panteon i ojczyste spory http://www.wsip.pl/oferta/ojczysty-panteon-ojczyste-spory/(link is external) przeznaczony do kształcenia ogólnego na IV etapie edukacyjnym (liceum i technikum) dopuszczony do użytku w roku 2013.
Nie mnie oceniać podręcznik z punktu widzenia metodycznego, bo ani ja nauczyciel szkolny, ani uczeń. Kiedyś uczyłem jeno historii ziemskiej, a nie ludzkiej i to na poziomie (a raczej powyżej) uniwersyteckim, stąd doświadczenia nie mam w tej materii. Co nieco jednak słyszałem/czytałem o tym co się w świecie działo, a i kilkadziesiąt już lat historycznych na świecie przeżyłem. Koncentrując się na tym ostatnim odcinku historii z całym naciskiem muszę stwierdzić, że mimo widocznej poprawności politycznej w podręczniku IV etapu edukacyjnego, wielu przeoczeń, sporo prawdy do dyskusji szkolnej przedstawiono.
Wykryto w tym podręczniku istnienie w Polsce systemu komunistycznego, jak i stanu wojennego, co stawia ten podręcznik wyżej od ‚Dziejów UJ’ licealistom starającym się o indeks UJ do opanowania zalecanych ( w ‚Dziejach UJ’ ani komunizmu , ani stanu wojennego nie wykryto ! – (http://blogjw.wordpress.com/2009/03/25/lustracja-dziejow-uniwersytetu-jagiellonskiego/(link is external) ).
Jest zatem nadzieja, że absolwenci liceów wreszcie się wezmą za nauczanie prawdziwej historii profesorów (etatowych), bo ci niestety są dożywotni (taki sobie przywilej wywalczyli !). Dopóki żyją trzeba ich uczyć ! (co ja od lat, a nawet wieków, czynię, ale fakt – ze słabym skutkiem. Pomocy nie mam !) .
Bardzo mnie ucieszył tytuł 37 rozdziału „..idź wyprostowany wśród tych co na kolanach…” ( choć Zbigniewa Herberta w indeksie osób nie ma !) co odbieram jako zalecenie/przesłanie dla młodzieży licealnej, która oby go w życiu stosowała.
W podręczniku znalazłem informacje o takich postaciach, które szły w przez życie w postawie wyprostowanej jak m.in. gen. August Fieldorf Nil, Witold Pilecki, Zygmunt Szendzielarz – Łupaszko, Hieronim Dekutowski – Zapora , gen. Leopold Okulicki, gen. Elżbieta Zawacka, irena Sendlerowa, gen. Władysław Anders, gen. Stanisław Maczek, gen. Stanisław Sosabowski, aby ograniczyć się do tych niezłomnych, których pomniki stoją, lub stać mają, w bliskim mi Patriotycznym Parku Jordana w Krakowie.
Nauczyciele licealni, nie tylko z Krakowa, mogą w tym Parku rozszerzyć naukę historii, tym bardziej, ze IPN przygotowuje specjalne materiały edukacyjne, które by im w tym pomogły.
Na całe szczęście autorzy podręcznika nie uwzględnili opinii profesora UJ ( http://blogjw.wordpress.com/2013/05/20/zapytania-w-imie-prawdy/(link is external) ) na temat jednego z największych naszych bohaterów – Witolda Pileckiego i stanęli po stronie prawdy, czego nie można powiedzieć o profesorach UJ (i nie tylko).
Uczniowie z książki mogę się nieco dowiedzieć np. o PZPR i jej roli budowie Polski Ludowej, gdy natomiast z ‚Dziejów UJ’ i innych oficjalnych historii UJ, nie sposób się dowiedzieć o istnieniu a przede wszystkim o osiągnięciach PZPR wiodącej siły na polu nauki i edukacji wyższej UJ ( i nie tylko). Co więcej nawet nie dowiemy się o składach Komitetu Uczelnianego PZPR dbającego o właściwe ( dla systemu komunistycznego) standardy naukowe, dydaktyczne i etyczne. Czyżby system komunistyczny, system Polski Ludowej nie rozciągał się na teren UJ ( i innych uczelni) ?
Nie ma wątpliwości, że historia na poziomie wyższym jest bardziej zakłamana, niż na poziomie niższym, więc ta ‚wyższa półka’ winna być przedmiotem szczególnej troski i krytyki merytorycznej, tym bardziej, że nauczyciele historii, twórcy programów nauczania ‚niższego’, muszą przejść z sukcesem przez standardy ‚wyższe’, a jedynie nieliczni są w stanie tym standardom się przeciwstawić w postawie wyprostowanej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2469 odsłon
Komentarze
autor
25 Sierpnia, 2014 - 16:48
niestety,dużo zależy od nauczyciela,który koryguje podrecznik.W szkole,w której ja uczę/nie historii/ nauczycielka prowadziła klasy na film Wajdy o Wałesie,swojej klasy nie pozwoliłam zaprowadzic na ten gniot.O "Wyklętych" ta nauczycielka też nie uczy,realizuje testy,wytyczne z ministerstwa.Podręcznik swoje,ale ciagle ważny jest nauczyciel,który ma wpływ na ucznia.
@ hekabe
26 Sierpnia, 2014 - 07:05
Czyli Twoja kolezanka dziala tak jak sobie tego zyczy rzadzaca mafia , inaczej mowiac uczestniczy w wymazywaniu Polski z mapy .
Pozdrawiam .
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain