Janina D'Arc broni Moniki O.
Szanowna dziennikarka własna piesia broni Moniki Olejnik. Patrze i nie dziwuję się jak to punkt siedzenia zmienia punkt widzenia. Coraz bardziej też nie znoszę faryzeizmu i hipokryzji
Nasza ratowniczka pisze tak:
"Choć wielokrotnie w Salonie24 krytycznie wypowiadałam się na temat warsztatu dziennikarskiego Moniki Olejnik, obiema rekami podpisuję się pod listem kolegów dziennikarzy w jej obronie."
No to przypomnijmy choć jedną z tych laurek pisanych dla M.O. kiedy to nasza J.D'Arc żądała aby jej dzisiejsza podopieczna przepytywała gości z PO tak jak Cymańskiego czyli:
"Tym samym tonem, z taką samą napastliwością w żądaniu odpowiedzi, kierowana określonym celem - tu obroną Palikota.
Uczcie się młodzi jak przeprowadzać wywiad z tezą . Wielowątkowo. Prokuratorskim dochodzeniem. Skakać po tematach. Czerpać z grepsów dyżurnych oskarżeń. Opisywać je w rozbudowanych pytaniach. Dużo pytań dopowiadających. Przerywać rozmówcy odpowiedź, by istotne kwestie nie doszły do odbiorcy. Jak kogoś nie lubicie, wszystkie chwyty dozwolone. Jak lubicie - również. Ważne jest dawanie sygnału (choćby tonem głosu), że jesteście właścicielami jedynie słusznej prawdy. (http://janinajankowska.salon24.pl/96739(link is external) )
Nic dodać, nic ująć . M.O. w pełnej krasie.
A przed kim to broni prześladowaną dzisiaj niewinna leliję czy inny polny kwiatek choćby dwustukrotkę?
Ano przed tymi których pani lelija z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem promowała . Przed Ruchem Palikota a dokładniej przed jednym z posłów palikociarni ,którzy do tej pory byli przyjaciółmi.
Teraz okazuje się ze to są fakty i mity.
Romana Kotlińskiego ,bo o niego chodzi za napastliwa wobec Monisi postawę biczują inne gwiazdy obiektywizmy, bezstronności,rzetelności i bezstronności panowie Czuchnowski i Kittel. fajnych kolegów ma pani Janina a tylko chyba dlatego że ich dwóch podpisuje sie pod ich donosem obiema rekami. Powtórzę cytat :"obiema rekami podpisuję się pod listem kolegów dziennikarzy".
I kolejny cytat:
"Jednak w sytuacji, gdy obrzydliwego, personalnego ataku na dziennikarkę dokonuje poseł RP - nasze środowisko powinno stanąć murem."
To stawanie "murem" przypomina mi o innej solidarności "zawodowej . Solidarności murarzy w języku angielskim ale nie tylko zwanych - masonami.
Szkoda tylko że także murem , tyle ze milczenia, nasze gwiazdy otaczały niezliczone ataki tego samego Kotlińskiego na polski Kościół i polskich kapłanów.
Gdzie były protesty gdy atakowano Prezydenta Kaczyńskiego ,Premiera Kaczyńskiego,Ministra Szeremietiewa czy choćby pana Gontraczyka któremu wypominano dziadka w UB?
"Obecność Kotlińskiego w Sejmie jest kontynuacją smutnej tradycji dopuszczania do najwyższych stanowisk w państwie osób, które nie spełniając podstawowych standardów, nie są tych stanowisk godne. " He,he. To dobre kontynuacja. A ja się pytam gdzie byli uczciwi dziennikarze gdy ten proces się zaczynał i rozwijał ? Przecież na tym poziomie to uczciwego człowieka a nie kanalii ze świecą szukać.
Zresztą co kogo obchodzi gdy świnie gryza się między sobą. Można im założyć kaganiec.
Zastanawiam się tylko po co.Przecie niedawno się przyjaźniły a jak to świnie parę razy w roku potrafią się prze- prosić.... i znowu będą żyly w przyjaźni i sojuszu przeciw wspólnym wrogom:
Może zamiast tego stawania murem obiektywne patriotyczne towarzystwo dziennikarskie zajmie si,e wyjaśnieniem kto wydał dyspozycje dla policji przed Marszem Niepodległosci.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2794 odsłony
Komentarze
Nathanel!, obrończyni na dwie ręce! Świnia świni, ogon ślini
17 Listopada, 2011 - 16:57
żałosne towarzycho!
pzdr
antysalon
dzięki za to uzupełnienie
17 Listopada, 2011 - 17:04
Tak właśnie tez to widzę , stąd ilustracje. Dziennikarstwo,media to wielki chlew.
Nathanel
WYŁĄCZ TVN, WŁĄCZ ROZUM.
prawda
17 Listopada, 2011 - 17:51
Niezależnie od oceny Kitlińskiego trzeba przyznac, że napisał samą prawdę. Juz kilka miesięcy temu w jakims tygodniku opinii czytałam te rewelacje na temat tatusia MO. Przychodzi mi na mysl powiedzenie - jaka bronia walczysz od takiej giniesz. Metody MO w niczym nie różnią się od metod Kitlińskiego więc o co ten cały zgiełk?