Sznur (choćby) generalski
biedny Wojtek z rady ocalenia
przez okulary koloru
zakrzepłej krwi nie mógł przecież
zobaczyć jasnej przyszłosci Rzeczypospolitej
łagrowiec jak kromkę chleba
kradnąc chwałę polskiego oręża
wsparty na lasce zdrady odchodzi teraz
wlecząc swój wroni honor
w czelusć historii, a w tym pochodzie
Wasilewska, Dzierżyński, Marchlewski
zdradzony ojciec i dziadek
ze wstydu zamrażają więzy krwi
jak on wolnosć 13 grudnia
niech duch jego przebiegnie
zieloną scieżkę rozstrzelanych z „Wujka”
i przywitanych salwą chłopców z Gdyni
niech sciga go koszmar rozgniecionych
synów AK, NSZ i Win-u
towarzysz Wolski
wyciosany w riazańskiej stajni
fatalny czerwony janczar
nie wiedział, że politruk to nie
szewc, murarz, inżynier
tylko wyrok dla miłujących ojczyznę
dzis budzi tylko odruchy wymiotne
i na wietrze historii dzwonią
jego sowieckie ordery
jak srebrniki judasza
Jacek K. Matysiak,
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1065 odsłon