Larum grają
Kiedy na kilka dni przed planowanym ślubem zmarło się Anusi Borzobohatej-Krasieńskiej, imć pułkownik Michał Wołodyjowski herbu Korczak, żołnierz, zagończyk i niezrównany szermierz zasnuł się w klasztorze kamedułów wycofując się tym samym z życia publicznego.
Na nic się zdały argumenty przebiegłego jak lis Onufrego Zagłoby mówiące, że ojczyzna w potrzebie i Turek sposobi się do wojny. Chytry szlachcic musiał dopiero uciec się do fortelu, by przywrócić „małego rycerza” stęsknionemu społeczeństwu.
I dzisiaj wszelcy krytycy otaczającej nas rzeczywistości muszą zauważyć, że ilekroć PRL-bis zwany III RP, w potrzebie, to tabuny dziennikarskiego kwiecia z Olejnik i Lisem na czele próbują wskrzesić i przywrócić na łono, a nawet oddać tron niejakiemu Włodzimierzowi Cimoszewiczowi herbu „Carex” bądź Andrzejowi Olechowskiemu, herbu „Must”.
Już niewielu pamięta, że nasz bohater Włodzimierz wycofał się z salonów do głuchej puszczy również z powodu pewnej Anusi z tym, że nie Borzobohatej, a Jaruckiej i gdzieś tam w tle majaczyła postać pułkownika, co prawda nie chorągwi Laudańskiej, lecz kontrwywiadu RP niejakiego Konstantego Miodowicza z rządzącej partii.
O Michale Wołodyjowskim powszechnie wiedziano, że to żołnierz niezrównany i szablą robi jak nikt inny. Osiągnięć wielkich „mężów stanu” Cimoszewicza i Olechowskiego nikt jakoś wymienić nie potrafi, a na czym ma polegać ich zbawcza rola nie bardzo wiadomo.
Jeżeli już jednak okaże się na prawdę, że w nadwiślańskim kraju żyją dwa białe kruki, czyli wymarły gatunek prawdziwych, europejskich mężów stanu, to oddajmy ich Unii Europejskiej na jej chwałę.
Zawsze lepsze to od angielskiej arystokratki i lewaczki, która obiecała nauczyć się szybko dyplomacji, czy kandydatki na komisarza, niejakiej Żelewej, żony bułgarskiego mafiozo.
Coś mi się zdaje, że w przyszła potęgę i pozycję Polski wierzą ludzie tego samego pokroju, co ci, wieszczący świetlaną przyszłość UE z jej wybieranym właśnie, pożal się Boże „ciałem przywódczym”.
Przy takiej klasie politycznej to po prostu jest niemożliwe.
Ta ryba zepsuła się już od głowy do samego ogona.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 893 odsłony
Komentarze
kokos, ich "osiągnięcia" zostały zarejestrowane przez oficerów
12 Stycznia, 2010 - 21:51
prowadzących!
pzdr
antysalon