Czy tak jak MURZYN słowo RYŻY też będzie karane?
Gdy już powoli wita demencja, albo tylko pokowidowa brain fog i kłopoty z pamięcią (no właśnie... co to ja chciałem powiedzieć?) musimy się uczyć nowego słownika.
Już tylko dni nas dzielą od momentu, gdy wejdzie w życie Kodeks "Mowa Nienawiści", gdzie zostaną wymienione słowa, frazy, a może również gwizdy, wycia i pogardliwe spojrzenia, za które będzie mandat (nawet do 50 tyś. zł), a nie wiem... może nawet będą zamykać w pierdlu. Wszystko możliwe w bolszewickiej tyranii von Berlin.
Już przez to dawno przechodziłem. Pamiętam dobrze, jak w przedszkolu pani groziła mi palcem i mówiła: - Uważaj Jasiu co mówisz?
Przyznam, to było wówczas przerażające, a może tylko złowieszcze.
Mam obecnie pierdolca (to jeszcze chyba dozwolone?) na zabawę z ChatGPT. A co? Głupi ten komputer, ale jak jest, to niech zapieprza.
Więc się zapytałem, czy ma coś lirycznego o wolności słowa. I on, ten blaszany głupek wprost mnie rozczulił:
"Wolność słowa to dar, co nosimy w sercu,
W bezbrzeżnym oceanie myśli, niezgody, czaru.
Bez niej życie tonie w ciszy, jak w mroku,
Wolność słowa, radość, co w duszy się rozkwituje w błasku.
Wolność słowa to dar, co nosimy w sercu,
W bezbrzeżnym oceanie myśli, niezgody, czaru.
Bez niej życie tonie w ciszy, jak w mroku,
Wolność słowa, radość, co w duszy się rozkwituje w błasku.
Jest to prosta fraszka, która podkreśla znaczenie wolności słowa jako fundamentalnej wartości, która pozwala nam wyrażać nasze myśli i przekonania w sposób nieograniczony. " [ChatGPT]
Widzicie? "... w sposób nieograniczony." Nawet ta puszka tak mówi. Hurra! AI jest z nami.
(dlaczego pisze 'błasku' a nie 'blasku – nie mam pojęcia).
I myślę sobie dalej – od dłuższego czasu neoliberalne lewactwo, czyli coś co później historia będzie nazywała "frakcja idiotów", albo bezmózgów, lub jakoś tak, tylko by nam ograniczała i ograniczała, aż w końcu będzie miała z tego ich "ludu" pełnowartościowych niewolników.
Ci powaleni następcy m.in. Stalina, Mao i Hitlera, żeby zamieszać wszystkim w mózgu, wymyślili – a jakże! - naukową teorię GENDER. Właściwie to nie teorię, a ideologię.
Z ciekawości, ponownie się zapytałem kompa, ile na dzisiaj oni już tych płci mają.
Chat podał mi 19 różnych [*] seksualnych odmian. Ale podkreślił na koniec: - "To tylko niektóre przykłady i lista nie jest ani wyczerpująca, ani uniwersalna. ..."
Tylko spróbuj człowieku, którąś z tych płci obrazić! A podważyć?!
To dodam, że najbardziej podoba mi się płeć Fafafini. Chciałbym taką spotkać (w młodości też pewnie pofiglować... Ciekawe jak?).
Lewactwo współczesne nie tylko nas biczuje płciami, ale również chytrze wpuścili na teren opinii publicznej pojęcie "inkluzywność", czyli otwarte dla wszystkich, by wreszcie stłamsić tą paskudną "ekskluzywność" – te zamknięte kluby, stowarzyszenia, hotele, klasy biznes w samolotach, itd. , gdzie z wywieszonym jęzorem parli wszyscy ci aspiranci, którym jeszcze kapało z nosa, a resztki słomy wystawały z butów.
To spowodowało, że wszyscy nasi bracia i siostry, tacy, którzy z nie swojej winy (bo się tacy urodzili) czuli się wykluczeni.
Oczywiście, bo to było najłatwiejsze, a na dodatek z łezką w oku można było wspomnieć papcia Adolfa, inkluzywnie przytulono wszystkich tych, którzy nie byli "białasami" (zauważcie – słowo "białas" jakoś żadnemu lewoskrętnemu nie przeszkadza).
Oczywiście tu też zaczęto od języka. Bo to fanatyczni idioci potrafią najlepiej. Tak więc do mowy nienawiści zaliczone są określenia MURZYN i CYGAN.
Duraki, że powiem po bolszewicku, nawet murzynów, czy cyganów nie zapytali, czy te określenia są dla nich obraźliwe. Oczywiście "murzyn" to nasze własne, polskie. Więc czarnoskórym to w żadnym wypadku nie przeszkadza. No, ale przecież my musimy dobitnie zademonstrować, że jesteśmy razem z komitetem centralnym. Można się zastanowić, że używane w krajach, które bezczelnie i okrutnie bogaciły się na kolonizacji i niewolnictwie, słowa "black", czy "niger" mogą wywoływać złe emocje i być obrazą. Tylko – co nam do tego?
Całkiem niedawno słyszałem wypowiedź cygańskiego kierowcy taksówki, a działo się to w Rumunii, który mówił świetnie po polsku, w której stwierdzał, że nazwa "cyganie" jest bardzo fajna, i nawet są dumni, że powstało pojęcie "ocyganić", bo to pokazuje jacy są sprytni. Nie cierpią natomiast nazwy "romowie". A już najbardziej właśnie w Rumuni. Bo można wnioskować, że Rumunia to państwo Romów, czyli jest centrum cygaństwa (niech ktoś zaprzeczy, że w Polsce większość tak właśnie myśli).
A właściwi Rumuni są najbardziej wściekli, bo oni wywodzą swoje istnienie od Cesarstwa Rzymskiego. Czyli Roma stworzyła Rumunię.
Czyli jeśli chce się być uczciwym, przyjaznym i sympatycznym, to jak najbardziej powinno się mówić murzyn i cygan. Ale nie – lewackie polskie papugi jak od wieków, małpują z rajskiego zachodu (papugi małpują... ciekawe) i ma być Afroamerykanin i rom.
Taka dygresja mnie naszła – dlaczego jest kompletna cisza ze strony tatarów? Przecież to też, z czego jesteśmy dumni, ludzie Rzeczpospolitej, to NASI. A my tymczasem tatara siekamy, solimy, doprawiamy cebulą i podlewamy oliwą. I patrzcie! Oni się nie wściekają. Nawet wprost przeciwnie – oni są dumni z tego, że właśnie Tatarzy na swych małych konikach, wkładali pod siodło kawał dobrego mięsa i ono tam ulegało świetnemu rozbiciu.
No dobrze... Kogo by ty jeszcze w ramach inkluzywności przyjąć i przytulić do serca, poszukują nowi komsomolcy. Widać, że już zaczynają przytulać grubasów. Cóż, każdy lubi jeść. A, że jedni bardziej? Za to krzywo na nich patrzeć? No daj! Tak samo liliputy czy karzełki. Tu się zgodzę – to nie ich wina. Lecz przecież ja nigdy nie traktowałem ich negatywnie. Raczej z pogodną sympatią. A już w takim epokowym serialu jak "Gra o tron", właśnie karzeł jest najwybitniejszym aktorem.
Tak więc: - już wkrótce za słowa grubas, karzeł, czy liliput, w ramach kodeksu mowy nienawiści dostaniesz po łapach (i po kieszeni).
Lecz ci, jak się sami nazywają: - neoliberalni socjaliści (fuj!), jak wampiry żądne krwi, wciąż poszukują takich, których również trzeba przytulić, a pospolita dzicz brzydko ich przezywa.
I proszę bardzo – są jeszcze rudzielce (albinosów zostawmy na później).
A już najbardziej obelżywe jest nazywanie RYŻY.
Przypadkowym nieszczęściem w RP jest to, że premierem ponownie został rudzielec Donald Tusk. Wie, że jego przezywają i zobaczcie jak on z tego powodu cierpi. Cały znerwicowany: te roztrzęsione ręce; zaciśnięte wykrzywione usta, rozbiegane oczy... To już nerwica, która może prowadzić do traumy i Bóg wie, do czegoś jeszcze gorszego.
I tu się zgadzam – trzeba przestać prześladować i określenia RUDY i RYŻY dołączyć do słownika mowy nienawiści. Jak będzie 5 lat pierdla bez zawieszenia, to to paskudztwo zniknie.
Niestety naród mamy przebiegły, sprytny i z dużym talentem polonistycznym, Więc już dawno, spodziewając się represji, wykombinowali, że – dobra – nie będzie już RYŻY, teraz będzie CHYŻY (my to mamy przebogaty język),
I ci poeci od siedmiu boleści, by postawić kropkę nad "i", wymyślili CHYŻY RÓJ. Dwa niewinne, staropolskie słowa. I nie karalne!
.
[*] " Poniżej przedstawiam niektóre z odmian płci, które są często omawiane w kontekście tożsamości genderowej:
-
Męska
-
Żeńska
-
Niebinarna
-
Genderqueer
-
Bigender
-
Androgyniczna
-
Agender
-
Demiboy
-
Demigirl
-
Genderfluid
-
Pangender
-
Two-Spirit (tradycyjna tożsamość plemienna rdzennych ludów Ameryki Północnej)
-
Hijra (tożsamość płciowa w niektórych społecznościach południowej Azji)
-
X-gender (współczesna kategoria płci w Japonii)
-
Fafafini (tradycyjna tożsamość płciowa w Samoa)
-
Fa'afafine (tradycyjna tożsamość płciowa w Samoa)
-
Takatāpui (tradycyjna tożsamość płciowa w kulturze Maorysów na Nowej Zelandii)
-
Koti (tradycyjna tożsamość płciowa w Nepalu)
-
Metis (tradycyjna tożsamość płciowa w niektórych społecznościach rdzennych Ameryki Północnej)
To tylko niektóre przykłady i lista nie jest ani wyczerpująca, ani uniwersalna. Różne kultury i społeczności mogą mieć własne terminy i kategorie dla opisywania różnorodności płci i tożsamości genderowej. Dodatkowo, coraz więcej osób używa spersonalizowanych lub niestandardowych terminów do opisywania swojej płci i tożsamości genderowej."
[ChatGPT]
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 359 odsłon
Komentarze
Bardzo ciekawe.
20 Kwietnia, 2024 - 00:09
Czy w ramach owej obowiązkowej psychozy karane będzie cytowanie wiersza"Melancholik pozytywny"?
Osobiście stawiam na to że nawet nie będzie trzeba. Bo owa powiastka o skrajnym konformiście przepadnie w czeluściach pustych czerepów.
Naturalnie po kolejnej deformie tzw. edukacji.
Dr.brian
a ja się zaczynam martwić o bezpieczenstwo
20 Kwietnia, 2024 - 01:13
Blaszanego głupka ,
Już widzę
Jak zakładają komisję śledczą do jego "sprawy"i pan X wzywa przed swe oblicze nieszczęsnego
pozdrowienia :)
gość z drogi
Ay vay. A może nowe pseudo? Miniak.
20 Kwietnia, 2024 - 09:14
Nie Moszna. Nie Moszna. Bo taki blaszany to zardzewieć Mosze.
A s kolei taka fdza? To jaki kolor? Hdzawy. Czyli jaki?
Poszem saufaszyć. Jusz piszem tak coby wykolegować moszlife boty co to szukaj szukaj sóf kluczóf.
Bo Jak( zwierzę naturalnie ) coś znajdą. To strach, strach i nie będzie można nawet napisać wzoru chemicznego tlenku żelaza. A cwaniaczki jeszcze umieszczą na liście nazwę środka zabezpieczającego.
Wtedy choć ja mogę się bronić bom muzyk.
Pan użył publicznie słowa Miniak!!!!!
Tak, to syntezator firmy Akai.
Bardzo fajny, programie przesłuchujący
Miniak( prrrr, drrr, piiii ).
Miniak, Miniak.
Wypuścić.
Dr.brian
Miniak,Minak bronmy Miniaka :)
20 Kwietnia, 2024 - 10:41
Brawo, popieram::)
sobotnie pozdrowienia
gość z drogi
Ja, lizus kałolicji.
20 Kwietnia, 2024 - 11:42
Miniak mi się marzył( prezentacje w YT to wyjaśniają ).
Nikt nie chciał sprzedać.
Musiałem kupić Korg R3( wtedy nowość, do dziś poszukiwany ).
I... okazał się jeszcze lepszy.
Uj, podpadłem tow.Miniakowi.
Dr.brian
super ;)
20 Kwietnia, 2024 - 12:51
pozdrowienia
gość z drogi