PiS = DROŻYZNA ????
Ostatnio na ulicach miast pojawiły się niepodpisane przez nikogo bilbordy: "PIS = DROŻYZNA". Żółte litery na czerwonym tle. Kłują w oczy, atakują podświadomość. Niepokoją. Doprowadzają do wściekłości.
Uderzają w czuły punkt. Nie powiem, tanio ostatnio nie jest. Jestem tego świadomy, robię zakupy i sumiennie podliczam wydatki. Inflacja również jest faktem. Ale mimo to, bilbordy manipulują i wręcz kłamią.
Nośne hasło pomija ważne punkty odniesienia. Po pierwsze, na przestrzeni ostatnich lat nawiedziły nas plagi, jakich się nie spodziewaliśmy. Covid 19 i napaść Rosji na Ukrainę, czyli po prostu wojna u granic. Pierwsza kadencja PiS nie skutkowała przecież drożyzną, a wręcz podniesieniem się poziomu życia obywateli. Czy w obliczu światowych zawirowań rządy innej partii w tym samym trudnym czasie przyniosły by stabilne, niskie ceny? Nie sądzę. Ba, ciekawe jak byśmy dziś wyglądali bez PiS-owskich tarcz antycovodowych i antyinflacyjnych, czy też bez dopłat do cen energii? Bo przecież PO by nie rozdawało pieniędzy dla zwykłych obywateli. Tych pieniędzy, jak mówili wówczas, przecież "nie ma i nie będzie". Gdyby PiS nie uszczelnił VAT-u, to pewnie by ich nie było nawet tyle, ile jest teraz.
Dodatkowo trzeba przypomnieć, że pensje i emerytury w czasie rządów PiS wzrosły. Każdy oczywiście chciałby więcej, ale jednak prawie nikt nie pracuje już za 5 zł/h. Czyli przed kryzysami światowymi odpowiedzialnymi za drożyznę większość z nas było stać na więcej niż za PO. Tak więc rządy PiS-u dały nam pewną "strefę zgniotu" pomagającą zmniejszyć obecny szok wzrostu cen.
Jeśli ktoś chce uwierzyć w gryzący w oczy napis na bilbordzie, to powinien się zastanowić, o ile by było drożej, gdyby nie zerowy lub obniżony VAT na podstawowe produkty spożywcze? Ile wynosiłby dziś rachunek za energię elektryczną czy gaz? Mniej? Nie bądźmy naiwni.
A jakbyśmy przypadkiem wprowadzili Euro, to dopiero było by u nas tanio. Jak np. na Słowacji. Przecież to z nadmiaru pieniędzy Słowacy jeżdżą do Polski na droższe zakupy.
Gdyby zamiast PiS dziś rządziło PO, to drożyzna by nas już dawno wykończyła. Albo płacilibyśmy w Rublach...
Co prawda na bilbordach próżno szukać informacji, kto i za czyje pieniądze je rozwiesza. Ale kontekst wyraźnie wskazuje na POKO. W końcu ten kto korzysta jest najbardziej podejrzany... Opłacają je zapewne z pieniędzy na partie polityczne, czyli z naszych. Liczą na to, ze ludzie mają pamięć złotej rybki. Nie potrafią sami niczego konkretnego zaproponować, więc atakują tych, co coś robią. Czy za ich rządów nie mielibyśmy drożyzny?
Tanio jak barszcz z buraka mielibyśmy przy rządach PO tylko Donalda Tuska...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 666 odsłon
Komentarze
Wnuki UB =LGBT
11 Kwietnia, 2023 - 16:27
E.Kościesza
Kupiłem chleb za 30 zł
11 Kwietnia, 2023 - 20:13
Kupiłem chleb za 30 zł.
Nie wiem po co mi 6 kg chleba
8-))))))
z neta
można i tak
11 Kwietnia, 2023 - 20:47
PO = taniocha (mentalna, moralna)
Leopold
Tanio było za rządów PZPR... Pomyślcie, pół litra "żytniej"
11 Kwietnia, 2023 - 23:53
tylko 4 zł i 7 groszy wg dzisiejszego kursu... ;)
Generał Grievous
12 Kwietnia, 2023 - 07:20
TyPOwa dla łoPOzycji tępa manipulacja.
"PiS to drożyzna!"
"Dlaczego?"
"JESTEŚ ZA PISEM!?"
Евросоюз, идите вы в жопу!
Można by oblepić polskie miasteczka i wsie tysiącami plakatów
12 Kwietnia, 2023 - 10:55
Z krótkimi hasłami w odpowiednich kolorach. Na przykład:
PO = kradzież 2.500 ton stuzłotowych banknotów [link],
PO = PASKUDNE OSZUKAŃSTWO
PO = Aborcja rozumu
PO = mafia
PO = Z
PO = CHAMSTWO
TAK MOŻNA. Epitety, kłamstwa, etykiety, pomówienia, wyzwiska,... Skala chamstwa może być podkręcana, krok po kroku bardziej wrednie i niecenzuralnie
PO = przydupasy Putina
I tak dalej, krok po kroku można sprowadzić polską kulturę polityczną do poziomu NSDAP z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Lata dwudzieste, lata trzydzieste...
I wciąż jeszcze daleko do poziomu Babci Kasi w drodze do szczytu chamstwa
michael
Tak, PIS = drożyzna
12 Kwietnia, 2023 - 21:41
Możesz Waszmość zaklinać rzeczywistość ale jej nie zmienisz. PiS to drożyzna i będzie coraz drożej. Socjalizm zawsze kosztuje. Byle nie skończyło się jak w ropą płynącej Wenezueli.
Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów rodzice przyznali mi rację kiedy przypomnieli sobie jak 6 lat temu mówiłem im że ceny w Polsce rosną jak na drożdżach, a za kilka lat zobaczą prawdziwy Armagedon.
Polacy byli gotowani jak ta żaba, więc nie dostrzegali. Ja, przyjeżdżając do Polski co pół roku widziałem jednak jak na dłoni. Zawsze gdy wyciągałem gotówkę którą płąciłem za towar czy usługę pół roku wcześniej, musiałem dokładać 10, 20, a czasami 30%. Zwłaszcza za usługi. Zarobki rosły, miedzy innymi przez urzędowe podnoszenie płacy minimalnej (czyli w praktyce każdej), więc ludzi nie bolało, ale wzrost cen choć wolniejszy od wzrostu zarobków, wciąż jest inflacją. 1000 zł leżace przez 5 lat w banku to już nie te same 1000 zł sprzed pięciu lat.
Przyjeżdżałem z kraju gdzie ceny usług i towarów stały w miejscu. W Polsce ceny usług rosły szybciej niż bambus w Wietnamie. Ceny produktów budowlanych też drożały mocno. Akurat budowałem dom i wiem ile razy musiałem składać podanie o dodatkową pożyczkę, bo poprzednia nie nadążała za wzrostem cen robocizny i materiałów. Nawet cena głupiego biletu z Okęcia na Podkarpacie szła sobie w górę po 10% z każdym moim przyjazdem. Tudzież fryzjer, krawcowa która przerabiała mi spodnie i koszule, mój ulubiony tatar w restauracji, czy pokój hotelowy... Jeśli to nie była inflacja, to nie wiem co nią było.
A teraz? Inflacja większa o 11% niż ta w USA (dzisiaj opublikowano: 5% rok do roku). Kilkanaście procent większa niż we Francji. Większa niż prawie wszędzie. A przecież ceny surowców energetycznych dawno spadły poniżej tych sprzed wojny.
Większość krajów w których jest wysoka inflacja same się o nią poprosiły drukując i rozdając puste pieniądze podczas Covidu. W tym i USA. Polska jednak dorzucała do tego pieca jeszcze dużo bardziej przez wiele ostatnich lat, i wcale nie widać końca tego. Tutaj nie ma wyjątków - to się zawsze kończy inflacją.
A co do drogiej energii... Kto wyraził zgodę na Fit for 55? Marsjanie czy obecny rząd? Było wetować to całe Fit, a nie dokładać mi teraz dodatkowe 9% podatku, dla zmyłki zwanego składką zdrowotną. Mamy teraz składke zdrowotną i składkę chorobową a mój sumaryczny podatek (oczywiście bez VATu) to prawie 50%. Dla mnie te 9% dodatkowego podatku od całości zarobku, to dodatkowe 9% inflacji. 16+9 = 25% tegoroczna inflacja którą widzę i czuję. A kto mi ją zafundował? Znów Marsjanie, czy może przypadkiem PiS?
Więc proszę nie opowiadać że socjalizm można wprowadzać bez żadnych konsekwencji. Mam nadzieję że wystarczy lasów które wycina się na potęgę by łatać dziurę w budżecie. Z mojej Puszczy Sandomierskiej pozostało praktycznie wspomnienie i jakieś sadzonki, które nigdy prawdziwym lasem nie będą.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma alternatywy i trzeba znów głosować na PiS. Lepsza inflacja niż utrata niepodległości. Ale ja tym razem zagłosuję na Kukiza. Może jakimś cudem uda się wprowadzić tak zohydzane nam przez wszystkie partie JOWy, a może nawet wiążące rząd referenda? To byłby dobry początek...
@ Szanowny pan Krzywousty
12 Kwietnia, 2023 - 23:53
Jestem przekonany, że czcigodny pan Krzywousty nie zna i nie rozumie znaczenia kilku następujących pojęć:
1. Socjalizm - No a jak pan Krzywousty nie ma pojęcia czym jest to niezdefiniowane dydo na słomianych nogach zwane socjalizmem - pozostaje tylko funkcja pejoratywnego epitetu, który może być stosowany zamiast innych, bardziej wulgarnych określeń. Na przykład zamiast takich słów jak świnia, bydlę albo nawet jeszcze coś gorszego. Zawsze można powiedzieć "socjalizm". Zamiast jakieś potwornej obelgi zawsze można jakiegoś człowieka nazwać socjalistą i wtedy będzie można go spokojnie zastrzelić, bez żadnych wyrzutów sumienia.
2. Przyczyna - Jeśli pan Krzywousty nie zdaje sobie sprawy z tego, że nawet jedno zjawisko może być skutkiem systemu splotów wielu związków przyczynowych, które trzeba zrozumieć, aby głupot nie opowiadać - to je opowiada. Na przykład taka drożyzna.
Każdy, nawet mało bystry głupek wie, że drożyzna ma wiele przyczyn takich jak na przykład wojna, brak energii, albo jakieś inne przyczyny, jakiś kryzys albo sto innych powodów. Ale wtedy, gdy jakiś typek o tym nie wie, to może zawsze powiedzieć, że to PIS! I wszystko jasne. Na przykład, gdy panu Krzywoustemu ktoś ukradnie zegarek to ten krzyczy PIS! I już wszystko jasne. Pusta butelka spadła z parapetu - PIS!
Krowa się ocieliła - PiS!
3. No i w ten sposób wszystkiemu winien jest PiS!
4. Jajco holenderskie - też PIS!
5. I jeszcze jedno. Kto napadł na Ukrainę?
Głupie pytanie. Wiadomo. Kaczyński.
michael
500+ dla Ukraincow
13 Kwietnia, 2023 - 03:52
Czy Pana zdaniem socjalne utrzymywanie dzieci ukrainskich nie prowadzi do inflacji? Ile Ukraincow Polska przyjela? W Niemczech jak sami Ukraincy mowia jezeli chca sie ubiegac o pomoc socjalna musza najpierw sie pozbyc swoich drogich samochodow razaco widocznych przez mieszkancow rodzimego kraju. W Polsce ich sie nie tylko ze nie zmusza do pozbywania sie luksosow, ale wrecz sa traktowani jako swiete krowy. Policja ma zakaz wlepiania im mandatow za rpzekraczanie przepisow drogowych, a mjejskie sluzby daja im pierwszenstwo w przydziale mieszkan komunalnych. Jak taka polityka prowadzona przez rzad PiS nie jest przyczyna inflacji to co nia jest? Juz nie chce pisac o ciaglym posylaniu broni do tego kraju. Kto za to wszystko placi? Oczywiscie ze kazdy Polak, bo na to trzeba dodrukowac pieniadze. I niech tu nikt nie dowodzi ze PiS reprezentuje interes Polakow, skoro stawia Ukraincow na pierwszym miejscu. Modlcie sie aby nie stalo sie to co wymyslili politycy, ze przyjma na garnuszek to zbankrutowane panstwo. Niestety ten scenariusz sie realizuje na naszych oczach.
JanStefanski
Co ma k..a Ukraina do
15 Kwietnia, 2023 - 23:18
Co ma k..a Ukraina do polskiej inflacji??? Nie mieszaj pan Ukrainy bo mieszasz pan religię z biologią. Pomoc dla Ukrainy jest polskim odruchem serca i polską racją stanu. Gdyby ona powodowała tą inflację to bym nawet słowem nie pisnął.
Inflacja w Polsce rozpoczęła się duuuużo wcześniej niż agresja Moskali na Ukrainę. Więc jej tutaj nie mieszajmy,
Natomiast szanowny Abakus myli się przeokrutnie. Doskonale wiem czym jest praktyczny socjalizm, bo w nim się wychowałem. Obecny rząd wprowadza model typu "czy się stoi czy się leży, nam kasiora się należy". Czyli socjalizm.
Można dawać mu różne odcienie: moskiewski, skandynawski, wenezuelski... ale zawsz to będzie socjalizm. I zawsze kończy się tak samo. Wróć: kończy się tak samo jeśli się od niego w porę nie odejdzie. Skandynawowie odeszli, uratowali się. My wprowadzamy, Pierwszy efekt już jest - ogromna inflacja, Drugi efekt będzie o niebo gorszy: nie tylko inflacja pożere dochody i oszczędności, ale zepsute zostanie całe pokolenie młodych Polaków.
Posłuchajcie co na ten temat myśli Roman Kluska, patriota jakich ze świecą szukać, a może jakaś lampka w mózgu się zapali.