Łuczniczka i piłowanie
Tytuł intrygujący, ale ma swój sens. Łuczniczka, to symbol Bydgoszczy. W Wikipedii czytamy: „Z figurą Łuczniczki związane są liczne dzieła literackie miejscowych pisarzy, a także plastyków i fotografów”. Ta rzeźba stojąca w parku Kochanowskiego w Bydgoszczy posiada wiele publikacji w Internecie, ale o jednym wydarzeniu ani słowa, a zwłaszcza dziś warto je przypomnieć. Znam je niemal z autopsji, bo wówczas pracowałem w Bydgoszczy w kościele na Szwederowie. To był chyba rok 1958. W „Gazecie Pomorskiej”, organie KW PZPR ukazał się artykuł opisujący ekscesy erotyczne pewnego zakonnika, usiłującego wdrapać się na ową Łuczniczkę, co udaremniła MO, zabierając mnicha do izby wytrzeźwień, czy też do komisariatu.
W mieście znać było wzburzenie i konsternację. Nadarzyła się okazja dowiedzenia się czegoś bliższego o wydarzeniu. Mój rozmówca, oficer milicji, którego znałem jeszcze jako ucznia, zresztą długo tam nie zagrzał, powiedział mi, że to atak na redemptorystów toruńskich, a zakonnik podobno był jednym z nich. Z kolei ktoś inny zaklinał się, że nie był to zakonnik ale ktoś z milicji. W końcu chyba jednak sprawca był ojcem czy bratem zakonnym, którego odurzono i podholowano na pomnik. Tyle z tego wydarzenia mam w pamięci. Było to w 2 lata po Październiku i takie coś wprost w głowie się nie mieściło, a jednak już wtedy dyskredytowano Kościół na wszelkie sposoby. To z Łuczniczką nie wypaliło i stało się raczej zaczynem dla rozmaitych dowcipów, jednak nie przeciw Kociołowi zwróconych, a przeciw autorom i reżyserom tej inscenizacji. Oczywiście nikt nie wiedział jak to naprawdę było.
Obecnie zderzamy się z inicjatywami podobnymi – zresztą Departament IV, dziś wzorcownia dla „komandosów” wyprawianych przeciwko Kościołowi prze Totalną, znacznie metodę ulepszył, a V Kolumna przez cały czas atakująca Polskę, żeby iść śladem dezinformacji esbeckiej musi mieć zaopatrzenie finansowe i rzecz jasna wyniki, bo za nic się nie płaci. Uderzenie w św. Jana Pawła II jest zarazem uderzeniem w Polskę, zatem inwestorów nie brakuje, jak i kanalii, zawsze gotowych w taki sposób zarabiać na życie.
Obecne ataki wymierzone w postaci, nie tylko ważne dla katolików, ale dla Polaków w ogóle, jak św. Jan Paweł II, kardynał Sapieha, a z pewnością na błogosławionego Prymasa Tysiąclecia też przyjdzie kolej, to jest oznaka jakiejś głębokiej desperacji, bo opozycja totalna nie ma programu, który mógłby budzić uzasadnione nadzieje na zysk społeczny, a zatem trzeba na rynek wprowadzić sensację. Były filmy Sekielskich, był Kler, nie licząc innej drobnicy. Ale ile trwa zainteresowanie tymi produktami? Nawet, jeśli stacje komercyjne do znudzenia do nich wracają? A przecież gdy się wytrzęsie libretta tych utworów, to więcej plew się wysypie, jak ziarna, o ile w ogóle. Mój znajomy opowiadał mi, że zajrzał do swej teczki w IPN i dowiedział się, że ma brata księdza na stanowisku w kurii arcybiskupiej, który jest źródłem interesujących informacji. Nigdy brata nie miał. Oto co są warte rewelacje, nawet jeśli znajdują się w materiałach operacyjnych. Rzecz jasna, że wśród duchowieństwa zdarzają się delicta, ludzkie są również niewiedza o nich czy przeoczenia, błędne oceny hierarchów, ale od tego do tolerowania pedofilii daleka droga i o tym wiedzą także ci, którzy na zamówienie produkują paszkwile. I to jest podłością, której nie dorównują nawet okupacyjni autorzy pisujący w „gadzinówkach”.
Niedobra jest też panika wśród wielu katolików i Polaków, którzy nagle boją się, że Nitras, który, jak widać zaczyna już opiłowywać Kościół, wraz z twórcami thrillerów i baśni opartych na jakże rzekomo „wiarygodnych informatorach”, że ci panowie nagle z polskiego papieża zrobią patrona erotomanów, pedofilów – oczywiście skrzętnie milcząc o własnych, wyhodowanych na łonie opozycji, bo ci mają immunitet – że sponiewierają pamięć hierarchy, którego nawet Frank szanował, choć go nienawidził.
` Nie można wszakże tracić wiary w Opatrzność Bożą dlatego, że chce tego Nitras, Tusk, Gutowski, czy kto tam jeszcze? Dziwię się panu Terlikowskiemu. Co z nim, czy to naiwność, czy chęć utrzymania się w zawodzie i nie drażnienia kalumniatorów?
Jeśli piłę czy pilnik weźmie do ręki Nitras, to już samo to jest znakiem opieki Bożej, bo nie ten jest groźny, który emanuje nienawiścią. A na niego wystarczy spojrzeć.
Oczywiście każdy głos w obronie poniewieranych hierarchów jest ważny i potrzebny, ale nie zapominajmy z jaką wściekłością atakowano Chrystusa w czasie procesu Piłata i jak jest On znieważany od chwili kiedy Krzyż stanął na Golgocie.
„Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał” (Jan 15,20-21).
Pamiętajmy, że winy Chrystusa dowodzono przy pomocy fałszywych świadków i że od tego czasu nic się nie zmieniło. Można zrozumieć, że zmasowane i bezczelne draństwo sprawia, że puszczają nerwy. Znamy to z czasów bezsilności wobec podobnego zła w czasach PRL. Dziś boli to szczególnie, bo kiedy nareszcie jesteśmy u siebie Totalna stale ogląda się na „sponsorów”, którym jest to solą w oku. To oni każą burzyć filary, na których wspiera się cała budowla naszej suwerenności. To smuci i oburza, bo świadczy, że nie pozbyliśmy się nawisu rozbiorów i zdrady.
Łuczniczce do tego stopnia zapomniano, albo chciano zapomnieć – skutecznie, że nie znalazłem na ten temat żadnej informacji w Internecie, choć piszą tam o wielu innych zdarzeniach z tamtych czasów. Autorzy tamtego spektaklu chyba po prostu wstydzili się – toteż raczej zatarli ślady.– To była generacja, która jeszcze wiedziała co to wstyd. Ta obecna, już tego nie pojmuje, to są doskonali uczniowie takich instytucji jak IV Departament i takich nauczycieli jakich on w świat wypuszczał. Ale niemieckie przysłowie głosi: Ukraut vergeht nich - chwast nie ginie. Coś w tym jest.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 309 odsłon
Komentarze
Księże Profesorze...
9 Marca, 2023 - 21:59
Już o tym wspomniałem na swoim blogu, ale powtórzę. Rewelacjom TVN-u pośrednio zaprzeczyła sama SB. Bo nie wierzę, że gdyby rzeczywiście mieli podobne materiały w latach 70-tych i 80-tych, to by ich nie użyli. Przecież skompromitowanie JP II było w ich najlepszym interesie. Nagrania kompromitujących rozmów Wałęsy z jego bratem podczas internowania puścili w TV. Puszczali nawet materiały ze swoich prowokacji, np. wobec ks. Popiełuszki. A o Papieżu nic.
Dlaczego? Przypuszczam, że wobec możliwości ich sprostowania przez żyjących wówczas świadków tych zdarzeń, było to kontrproduktywne. Nawet, jeśli sfabrykowali to, co dziś TVN próbuje nam wcisnąć, to było to tak słabe, że nie nadawało się do prowokacji.
Dziś pogrobowcy SB dotarli jakoś do tych wypocin i starają się je wykorzystać do obrzucenia błotem Jana Pawła II. Możliwe, że uznali, że wieloletnia praca nad zniszczeniem etosu narodowego pozwoli na znalezienie ludzi bez kręgosłupa, którzy w to uwierzą? Że młodzież wychowywana w truciźnie "róbta co chceta" jest podatnym gruntem?
Na pewno trzeba twardo stać przy osobie Jana Pawła II. Nie możemy stchórzyć, jak posłowie PO, którzy podczas głosowania uchwały broniącej JP II wyjęli karty do głosowania i udawali, że ich w Sejmie nie ma. Każdy rozsądny człowiek, który zna jego postać i jego bezkompromisowość wobec zła, wie, że te zarzuty nie mogą mieć podstaw. Powiedzmy za JP II:
NIE LĘKAJCIE SIĘ!
M-)
Słowa
11 Marca, 2023 - 06:28
wypowiadane wielokrotnie przez św. Jana Pawła II. " nie lękajcie się, nie ustawajcie w modlitwie, otwórzcie drzwi Chrystusowi". Kłamstwo potrzebuje armii obrońców, prawda obroni się sama. Ukrzyżowali Chrystusa, teraz krzyżują św. Jana Pawła, w Wielkim Poście. Może to znak dla nas z Nieba, by świat się opamiętał.