Zmarł Sołżenicyn
Miałam napisać o zmarłym Sołżenicynie, ale podobno o zmarłych się źle nie mówi, prawda?
Nie mogę tylko wyjść z podziwu, że my, czy inny mityczny zachód lubiliśmy, gdy ów pan pogardzając nami, zbierał od nas pochwały,ba fundusze.
No ale cóż niektórzy lubią jak im ktoś pluje w twarz i udają, że to pada deszcz.
No ale dość, nie powiem już o nim ani słowa, prócz tego, że był to nacjonalista i wielki propagator wielkiej Mateczki Rasiji i dlatego tak pokochał Putina, zresztą z wzajemnością.
Co prawda, nie można mu zarzucić, że jego najważniejsze dzieło „Archipelag GUŁag”, to kawał historii i pokazanie światu, że komunizm to najbardziej zbrodniczy ustrój świata, tak…
Tylko, czy ów zbrodniczy ustrój, nie zyskał w Matuszce Rasiji najlepszej pożywki?
Można spojrzeć okiem obserwatora, na tą Rasiję z przed komunizmu i co zobaczymy?
Podobną pogardę dla pojedynczego człowieka, choćby z literatury Gogola, kim był przeciętny Rosjanin?
A Sołżenicyn przecież był piewcą tej wielkiej Rasiji! Tej buty i pogardy dla podwładnych!
Taka była Rosja carska i za byle co też zsyłka na Sybir!
Wie, wiem, dopiero komuniści doprowadzili to wszystko do perfekcji, niszcząc się nawzajem, bo myśleli, albo on, albo ja, a ja, jak zwykle wypływało na górę.
Dlatego wszędzie widzieli wrogów, nawet między swymi.
Ale Rosja carska, czy Sowiecki Sojusz, to…hm wciąż nieśmiertelny jak dla mnie „Rewizor” Gogola, bo tam Gogol pokazał prawdziwą twarz Rosjanina.
A Sołżenicynowi, niech ziemia lekką będzie.
Pozdrawiam serdecznie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5985 odsłon
Komentarze
nie całkiem
5 Sierpnia, 2008 - 09:17
Nie znam Twego wieku ;-) - może to niech będzie usprawiedliwieniem (a i komplementem) dla Ciebie. Można zarzucać S., że nie lubił nas, że marzyła się mu wielka prawosławna Rosja - ale to wszystko jest niczym - tak po prostu myślał. Miarą jego wielkości jest to, że nie wystarczyła mu sama wielkość ZSRS - potrafił postawić własne życie, a wówczas to miało znaczenie dosłowne, aby ukazać prawdę - bez względu na koszty dla siebie i, mimo wszystko, Rosji. Nie czynił więc z tego wartości nadrzędnej. Uważał też, że jest sprawą wielce niemoralną i błędem politycznym polityczna i ideologiczna ekspansja ZSRS na tereny muzułmańskiej Azji Środkowej - choć tutaj sowieci występowali jako naturalni spadkobiercy imperialnych zapędów carskich. To był naprawdę człowiek wielki - inny miał jednak ogląd świata. Konfrontacja Jego wizji z miazmatami zachodnich demokracji doprowadziła w końcu do zajęcia stanowiska, które reprezentował u schyłku owocnego życia.
Niezrażonym do Człowieka dedykuję piosenkę - "Posyłam Ci gazetę, która o wszystkim kłamie". - a propos - to takie bardzo na dzisiaj a gazetę możnaby z dużej litery. ;-)
- myślałem, że znajdę mp3 w sieci ale chyba wymiotło - pod spodem znaleziony tekst i wyjaśnienie znalezione w necie:
Zbigniew Sekulski
"List"
Posyłam ci gazetę, która o wszystkim kłamie
Na czołowej stronie portret diabła
On zamiast duszy złote ma medale
Mówi: "pokój" - gdy sięga do gardła
Przeczytaj gazetę, która o wszystkim kłamie
Przypatrz się obliczu diabła
Ty śpisz tam słodko w dalekiej Montanie
Tulisz piersi do jedwabnego prześcieradła
Przyślij mi struny do mojej gitary
Tu wciąż stal przekuwają na lemiesze
Ten list bedzie śpiewem, co pięć przed dwunastą
wiatr przebudzenia niesie
Oto post scriptum - proszę cię, idź
Przed Kryształową Nocą, zanim uderzy dzwon
Pójdź, oddaj pokłon polarnej zorzy
W Cavendish, Vermont...
"Pod Cavendish, Vermont, w lesie na stoku (ok. 8 km boczna, a potem
lesna droga od Cavendish) mieszkal przez wiele lat Aleksander
Solzenicyn. W 1994 roku bylem tam, stanalem samochodem pod prosta brama
w glab lasu, do posiadlosci AS. Byla tylko jedna kamera telewizyjna nad
brama, jakas zardzewiala, moze nawet nie dzialala. Samo Cavendish, VT,
jest malenkim, spokojnym miasteczkiem. Wokol cudowne lasy klonowe i
sosnowe. Zbieraja tam wiosna maple sape, z ktorego robia maple syrup.
Jesienia, wlasnie teraz, w Vermont i sasiednim New Hampshire jest
foliage festival, niewiarygodnie kolorowe liscie. Zjezdzaja turysci
ogladac to i fotografowac. A nieco dalej sa piekne White Mountains w
New Hampshire." [źródło]
Kles
5 Sierpnia, 2008 - 11:21
A czy ja mu zarzuciłam,że nas nie lubił?
To nie o to chodzi.
Mój wiek nie gra tu znaczenia, ale mogę Ci powiedzieć, że też przeżyłam nie jedno.
Chodzi mi o całokształt, a przecież właściwie nic złego o nim nie napisałam.
Pozdrawiam.
" Upupa Epops ".
Jarecka;-)
5 Sierpnia, 2008 - 12:00
sory za offtopik.
To ty przychodziłaś do Jezierskiej?
Pamiętasz jak Balbina nie dopuściła cię kiedyś do telefonu
? siedziała na słuchawce i warczała;-))))
....sorki, tak mi się skojarzyło, jak cie tu zobaczyłam.
Pozdrówka.
Circ
5 Sierpnia, 2008 - 12:29
chyba nie jestem tą Jarecką, sorry.
Pozdrówki.:D
" Upupa Epops ".
dzięki
5 Sierpnia, 2008 - 15:05
szkoda.
Tamta Jarecka ( z Krakowa), fajna kobitka.
Też ma Jareckiego za męża;-)))
Pozdro.
Circ
5 Sierpnia, 2008 - 15:19
jestem też fajna.;p
A i męża jak najbardziej Jareckiego!
Tylko Ja z Goliny ech...
" Upupa Epops ".
jak jesteś fajna, to ci opowiem o tamtej
5 Sierpnia, 2008 - 16:30
( Sołżenicyn niech se poczeka)
Tamta, mała, pyskata, plastikowa torebka, pomarańczowe włosy. Jarecki siedział na kompie, to ta się włóczyła po koleżankach.
Codzień do Baśki przychodziła (B.Jezierska była przyjaciółką Pyjasa, Baśka miała knajpę w centrum) ale nie do knajpy, tylko do domu. Tak się zadomowiła, że potem to już nie do Baśki przychodziła ale do jej telefonu i rajdała godzinami.
Baska miała psa Balbinę, takiego ujadacza. Wszyscy mówili, że Balbina głupia, aż kiedyś dzwoni Jarecka domofonem a Balbina hop na telefon i siedzi. Co Jarecka chce ją zwalić, ta warczy. No i Jarecka przestała dzwonić;-))) Tak się sprawa sama rozwiązała.;-))))
Pzdr.
Circ
5 Sierpnia, 2008 - 18:44
powiem Ci tak, jedynie co do wzrostu się w mojej Jareckowatości to zgadza, ani ja mam pomarańczowe włosy, ani też przez telefon gadać nie lubię, ech, życie, za to przez internet...ho ho.
A sami posiadamy psa, niestety jest nie tresowalny i ucieka nam biegając po całej Golinie...
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
Wczoraj się naszukałem tego tekstu
5 Sierpnia, 2008 - 11:58
w sieci ale nie znalazłem.
Mieliśmy to w czasch kasetowych - jak dawno!
Serdeczne dzięki - ale to chyba nie cały tekst
Jeszcze tam było coś takiego:
...maszynę mi zabrali
te listy i książki którem przesłaleś mi
ostatnio piszę mało - chowam w pamięci
gdy wcześnie rano walą do drzwi"
Pozdrawiam
Jacek Jarecki
" Upupa Epops ".
kompletna zgoda!
5 Sierpnia, 2008 - 16:24
Dla mnie wszystkie te spłacze po Sołżenicynie to kolejny dowód, do jakiego stanu schizofrenii dochodzi mózg od urodzenia macerowany w nieprzetrawionym, i w ogóle niestrawnym, od 300 lat nam na każdym kroku serwowanym Oświeceniu.
Dla Sołżenicyna komunizm był zły, bo był zachodni. Jest w tym niestety sporo prawdy, co nie zmienia faktu, że Rosja - ta oskrobana z zachodniej politury czy zachodnich zanieczyszczeń - to koszmar. Przynajmniej z naszego, zachodniego, a tym bardziej polskiego punktu widzenia.
Nie chciałbym niszczyć tego wersalu, który sobie tak starannie tworzymy "na prawicy"... W końcu skoro się już jest niewolnikiem, to o ileż wznioślej i przyjemniej mieć chociaż satysfakcję, że naszej kindersztubie nie da się nic zarzucić.
Prawda? Stąd cała ta wytworność, która i tu się wylewała po rozpieprzeniu się stalinowsko-lewackiej kurwy Geremka... Stąd ta niezdolność do rozstania się z szalomem24, gdzie sadurszczyzna i w ogóle europejski wersal rządzą niepodzielnie.
Nie zmienia to jednak faktu, że albo ktoś się widzi w roli dziwki bez pytania o zgodę sodomizowanej przez sołdatów, albo nie. I od tego przede wszystkim musi zależeć nasz stosunek do Sołżenicyna i jemu podobnych.
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Ta...Sadurskiego gupka nie cierpię jak psa
5 Sierpnia, 2008 - 16:26
( wszystkie psy przepraszam za porównanie)
Circ
5 Sierpnia, 2008 - 18:59
dajcie spokój Sandurskiemu,"Krawiec kraje, jak mu materii staje", że zacytuję przysłowie Polskie.
A mam już na Niepoprawnych.Pl mam 44 punkty, coś to znaczy, nie?
Pozdrawiam.:D
" Upupa Epops ".
Pieprzysz Tygrys
5 Sierpnia, 2008 - 16:41
Gdzie się pisze to nieważne - byle pisać swoje i się nie pierdolić w tańcu.
No - są wyjątki - oczywiście, ale tu każdy ma swoje.
Czas by się przyjrzeć tym autorytetom co to jeszcze brylują w wypastowanych bucikach na salonach. Znaczy tym - jeszcze beznadziejnie żywym.
nie znam się na tańcu, sorry...
5 Sierpnia, 2008 - 16:49
Nie stawiam się za wzór, ale kiedy mi tam uświadomiono, że muszę włączyć opcję autocenzury, być może nawet nie taką ostrą, to sobie poszedłem.
Fakt, nie mam przymusu pisania, często i tak czuję się jak tresowana małpa, a co dopiero było na szalomie, gdzie człek miał ambicję co dwa dni coś napisać i załapać się na SG (co niemal zawsze się faktycznie udawało, mówię o tym drugim).
Teraz też często mnie pisanie mierzi, ale kilku sensownych ludzi to czyta, a to jest dla mnie ważniejsze niż tamtych 500 (żarty jakieś, połowa nie przeczytała, ale licznik tyle pokazywał) dziennie.
Są różne nastawienia, zgoda. Nie spieram się. Jedni się realizują w pisaniu, są jakoś tam literatami, i im wszystko jedno gdzie piszą, byle czytano. Ja piszę z zupełnie innych powodów, dla całkiem innych celów, więc szalom ze swym wersalem jest dla mnie gorszy od najgorszego bagna w stylu onetu.
Nie musisz brać do siebie tej przygany za pisanie na szalomie - nie chodziło mi zresztą o takich jak Ty, tylko o różnych Paliwodów i w ogóle te plany pokazania im kim są bez prawicy, które rozbijały się o fakt, że dla większości... Mówię o BMPL, oczywiście... Życie bez szalomu było nie do pomyślenia. Nawet chyba przez tydzień.
A co do Geremka i kulturnych dyskusji z różnymi Sadurskimi - też się nie zgadzasz? Ja bym skurwie powiedział co o niej myślę, to i tak by mnie wywalili z szalomu. Fakt, że nigdy na jego temat nie mówiłem nic innego, niż że to najemny propagandzista, tyle że wtedy jeszcze program Wersal nie obowiązywał. Musi przyszedł wraz ze Schetyną.
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
tjaaa
5 Sierpnia, 2008 - 17:03
Akurat się lewica i tzw. centrum zbiera do opuszczenia S24 gdyż są - wyobraź sobie - tłamszeni przez prawicowych siepaczy.
Chcesz się kwaśno uśmiechnąć - przeczytaj to:
http://mr.off.salon24.pl/87096,index.html
Czegoś takiego ( pracowicie złożonego w całość ) to jeszcze nie czytałem.
Zresztą - ludzie zaczynają i tutaj gadać. Spoko - w S24 przydał by się tygodniowy "sztrejk" dla otrzeźwienia.
@Jareckiego.
5 Sierpnia, 2008 - 17:23
Przeczytałem wpis off-ka i aż mi się łezka w oku zakręciła.
Biedaczek:).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Jacek Jarecki
5 Sierpnia, 2008 - 18:18
Prawicowi siepacze... największych to chyba oni już wyrzucili. Tygrys sam się stamtąd wyniósł, Uczennice out, Smok5 out, jeszcze tylko paru bardziej radykalnych i ciekawie piszących się ostało.
Beczą, jak to się Psychiatryk24 robi, co lewaczydło Wojciech Orliński pisało... dziwne, bo to oni mają fory. Jakbym takie zdjęcie jak Quasi zamieścił - on powiesił sobie zupkę z płodu i Chińczyka jedzącego wyskrobane dziecko - to bym wyleciał. A oni opuszczają salon bo nikt nie chce czytać ich grafomańskich wybryków o nieistniejących chorobach (jak katoagresja czy syndrom RWA).
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Tygrysie
5 Sierpnia, 2008 - 18:49
pełna zgoda, ale salon24 jest potrzebny jako nośnik, mnie się tak wydaje i sądzę, że tam czytelność mojego tekstu jest duża.
Widzisz ja nawet wciąż mam blog na onecie, wiem że zdechł śmiercią naturalną, ale nic to, może ktoś przeczyta i się chwilę zastanowi?
I nawet wyzywanie mnie od Żydówek-ksenofobek nic nie zmienia.;D
Pozdrówki najserdeczniejsze.
" Upupa Epops ".
mnie wystarczy
5 Sierpnia, 2008 - 17:46
Gdybyśmy przyłożyli miarkę "przyjaciół Moskali" do kilku wielkich nazwisk, to zostałoby nam niewiele.
Polaków nie znosił Dostojewski, a w "Zapiskach z domu niewoli" polscy panowie na zesłąniu są odrażającymi i irytującymi typkami. Nie znosił nas, "zeuropeizowanych kuzynów" Bułhakow, co łątwo wyczytać z "Zapisków na mankietach".
Dla mnie i myslę, że dla wielu, "Archipelag" jest jednak dziełem monumentalnym (kurna, nie boję się tego słowa), na którym da się budować podstawy światopoglądu antykomunistycznego. Są tu przykłady, są dowody, są ludzkie losy (gigantyczna dokumentacja!), są cytaty z Ojców Komunizmu i literackich podajłapów, jest wściekłość i pasja. Nikt lepiej zjawiska sowietyzmu nie opisał, niż aresztowany i zesłany oficer Armii Czerwonej.
Czytałem "Archipelag" kilka razy. Poważnie. Do dzis pamietam sytuacje i słowa.
Nie obchodzi mnie, kto sobie Sołżenicyna zawłaszcza, zniosę, że był Wielkorusem. To jednak lektura obowiązkowa (obok, oczywiście Herlinga-Grudzińskiego, Czapskiego i innych, choćby Aleksandra i Oli Watów, ich dwojga oczywiście z większym dystansem).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
ja tam Archipelagu...
5 Sierpnia, 2008 - 17:59
... nawet nie miał w ręku, a pochlebiam sobie, że memu antykomunizmowi nic nie brakuje.
To samo z Herlingiem. Mogę nawet wyjawić dlaczego. (Wszystkie ministranty i Św. Tereski wyłączyć komputer!)
Doszedłem ci ja mianowicie do tej tam smakowitej sceny zbiorowego gwałtu i stwierdziłem, że jeśli mam mieć z tego typu lektury wyłącznie erotyczne fantazje xxx, to lepiej dać se spokój i poszukać po prostu xxx, co też zrobiłem. Tak działa psychika prawdziwego prawicowca!
Czapskiego też nie czytałem, choć to ponoć krewny. Wata czytałem, nawet b. mnie wciągnęło, ale miałem po tym jakiś totalny niesmak... Facet bowiem był jakimś homoseksualnym masochistą, który zakochiwał się w każdym NKWDziście, który go maltretował. Czegoś TAK obrzydliwego prawicowy facet z jajami jednak nie trawi, sorry!
Naprawdę nie dostrzegam celu faszerowania się martyrologią i opisami ludzkiego upodlenia. Nie mówiąc już o wmawianiu sobie i innym, że bez tego wszyscy będziemy komunistami. Jeśli tak się to widzi, to może naturalny wniosek jest jednak taki, że komunizm to jest to co najlepsze?
Ze szkolnej wycieczki do Aschwitzu też się wykręciłem, tak nawiasem, z czego jestem b. zadowolony i nieco nawet dumny.
A więc, aby to wszystko krótko podsumować: SOŁżENICYN NA DRZEWO!
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Twoja strata
5 Sierpnia, 2008 - 18:14
Nie wiem, czym sie buzujesz, ale gusta nie podlegają dyskusji :)
Kiedyś Jan Nowicki (który poza tym jest kawałem kabotyna) dostał, wraz z innymi krakowskimi aktorami propozycje grania w amerykańskiej super-produkcji. Wszyscy zasuwali z angielskie, tylko Jasiu nie. Produkcja nie doszła do skutku. Nowicki to skomentował: "...a oni z tym angielskim zostali":):):)
Pozwól, że zostane z tymi moimi zmarnowanymi na czytanie godzinami.
Jest jeszcze jedna Historia. Pewien medrzec myślał i pościł pół wieku, a wreszcie narysował mandalę (nie znoszę tych wschodnich bzdetów, ale niech tam). Potem przyszli inni i tez rysowali. Od razu. Jestes do przodu o pół wieku. :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixie
5 Sierpnia, 2008 - 18:27
Ja to słyszałem o Jasiu Himilsbachu, kej dostał propozycję grania w filmie anglojęzycznym i odrzucił od razu.
- Będę sie całe lato angielskiego uczył - producent da d... a ja zostanę z tym angielskim jak jaki ch...j.
O!
@Dixi
5 Sierpnia, 2008 - 18:31
Fakt, że anegdoty, które cytujesz funkcjonują pod różnymi nazwiskami. Sam coś podobnego słyszałem w Hameryce.
Pozdrawiam:).
p.s.
Okazuje się, że pewne symbole i dowcipy stają się uniwersalne.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
mniejsza
5 Sierpnia, 2008 - 18:54
Pewnie sobie Nowicki podpier.....:) O Himilabachu, to sa dopiero historie. Znam taka, trzyczęściową, że juz po pierwszej części bardziej wrażliwe kobiety wymiotują. Jak sie kiedyś skuję na amen, to może zacytuję :):):):)
Czuję się tylko niezręcznie, dyskutując kto nie czytał, a wie lepiej. Wszystkie te anegdoty miały zastąpić proste stwierdzenie, że bywają też wykształciuchy inaczej. I że przysparzają prawicy wiecej wrogówm, niż wart jest ich głos.
(o kurna, co ja napisałem?!!!!!)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
zgadzamsię z triariusem
5 Sierpnia, 2008 - 19:33
Co sie tam człowiek g...będzie brudził.
Podobnie z religią. Lepiej czytać Ewangelię, bo podnosi, niż wpatrywać się w satanistów. O to złemu chodzi, by mu uwagą pompować pychę.
Dlatego Salon mnie mierził, bo tylko o Tusku i o Tusku....Tusk to, Tusk tamto. Czy mi to do czegoś potrzebne?
Jak już, wolę sobie toyaha ulubionego poczytać, albo różaniec odmówić.
Miłego popołudnia.
żartujesz, prawda?
5 Sierpnia, 2008 - 19:59
Jak można oceniać, nie mając przesłanek?
Jedni babrali się w gównie aktywnie,ba sami sprowadzili bliźnich do poziomu gówna. a drudzy byli tym gównem. Jest różnica. Przynajmniej dla mnie.
Może stworzycie jakaś listę "obrzydzonych" historią? Chciałbym wiedzieć, kogo mam traktować jak palanta.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
nie, nie żartuję
5 Sierpnia, 2008 - 21:55
Społeczeństwo, naród to nie tylko historycy, ale rolnicy, artyści, rzemieślnicy, gospodynie domowe.
Mądrość nie pochodzi z wiedzy, ale z doświadczenia przepojonego kontaktem z transcendencją.
Jeśli w doświadczeniu dominować będzie połykanie książek z wiedzą o praktykach diabła, na diabła takie życie?
Powinniśmy być do pewnego stopnia świadomi historii i polityki, ale nawet obszerna wiedza bez klucza nie rozwija rozumienia. I dobrze. Dzięki temu nie da się tak łatwo zniszczyć tego świata.
Błogosławieni ubodzy.
talenty
5 Sierpnia, 2008 - 22:24
Mam na mysli te biblijne talenty. Powinniśmy oddać co najmniej tyle, ile nam dano, albo więcej.
Mój dziadek był stolarzem, babcia gospodynią przy mężu. Dla mnie są wzorem prawego, uczciwego i szczęśliwego życia.To za mało powiedziane - busolą moralną. Ile razy coś robię, czy piszę, sprawdzam.
Wbrew pozorom, jako pierdolony dwufakultetowiec, nie gardzę prostymi, uczciwymi ludźmi. Wkurwiają mnie niedouczeni z własnej, nieprzymuszonej woli. Mój dziadek z babcią, nie mogli sobie kupić Sołżenicyna (bo i gdzie? Dziadek tylko zdjął ze sciany, w latach 40-tych (!) portret śtalina i wraz z kolega na niego nasrali. Potem ze strachu nie odzywali się do siebie przez kilka lat. :):):P)
Problem nie polega na tym, że IV RP jest antyintelektualna. Ona powinna być państwem ludzi inteligentnych i intelektualistóe, ale antyinteligencka w znaczeniniu - antywykształciuchowska.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
ładnie wczoraj pisał o tym toyah
6 Sierpnia, 2008 - 01:10
warto przeczytać
Rodzice moi byli niewykształconymi ludźmi pochodzącymi ze wsi. Ja, całe moje dzieciństwo, zanim poszedłem do szkoły, przez większą część roku, a następnie, jak tylko pozwalał na to rok szkolny, spędzałem na wsi.
Ponieważ jednak moi rodzice byli ludźmi, dla których dzień, w którym opuścili swoją wioskę, był dniem bardzo poważnego awansu i sukcesu, dla nich miasto i, konsekwentnie, świat ludzi mądrych i wykształconych, stały się czymś daleko ważniejszym, niż dla mnie.
Pamiętam, że mój Ojciec, ile razy mówiłem mu, że ktoś w telewizji, czy ktoś piszący w gazecie jest idiotą - a mówiłem to irytująco często - bardzo się na mnie gniewał. Nie dlatego, że miał inne ode mnie zdanie na jakiś temat. Nie dlatego, że osobę przeze mnie tak nie uprzejmie potraktowaną, jakoś szczególnie cenił. Denerwował się na mnie, ponieważ uważał, że nie należy krytykować ludzi, którzy z definicji są od nas mądrzejsi. A definicja była taka, że wykształcenie, to rozum i autorytet.
http://toyah.salon24.pl/87022,index.html
@circ
6 Sierpnia, 2008 - 01:18
Masz rację circ-ia, ja też bardzo lubię toya-h. Pisze bardzo ciekawie i szczerze, są to dwie wielkie zalety pisarza.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
ja miałbym...
6 Sierpnia, 2008 - 00:54
... być "obrzydzony historią"? Żarty sobie Waćpan robisz. Studiowałem historię, miałem zamiar zostać akademickim historykiem, ostatnio na blogu napisałem Historię Świata w skrócie... I masa innych rzeczy o podobnej wymowie.
Jednak historia to jedno, a babranie się w ludzkim poniżeniu i ohydzie drugie. Nie dostrzegam cienia związku.
Dla mnie komunizm byłby dość obrzydliwy bez ani jednego łagru i dziwię się, że dla kogoś mógłby taki nie być. (Mnie starczył do tego Czesław Niemen, Trubadurzy i Skaldowie, o Osieckiej już nawet nie wspominając. ;-)
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Dixie
5 Sierpnia, 2008 - 18:54
wiesz, mam wrażenie, że Rosjanie mają kompleks Polski i odwrotnie, my Rosji, ale to nie zmienia faktu, że Sołżenicyn sam ogłosił się wielkim Wieszczem Wszechrusi, a sam był zwykłym(przy jego bytności i dopuszczania do stołu zachodniego)ksenofobem.
Czyż nie mam racji?
A co do Archipelagu...to przecież nic złego o tym nie napisałam, bo też ten przekaz historyczny.
Pozdrawiam.
" Upupa Epops ".
No jasne, Iwonko!
5 Sierpnia, 2008 - 19:15
Sam chyba użyłem określenia Wielkorus.
Chciałem zwrócic uwagę na inny aspekt sprawy. Sołżenicyn niewiarygodnie sugestywnie opisuje, jak go zamkneli za kilka słów w listach. Jest tez genialna scenka, jak srają na spółkę z popalonymi w akcji czołgistami (zamknietymi za to, ze wpadli do łaźni, gdzie kapały sie kochanki politruków) i jakiś skurwiel mówi do nich: "U nas, w Śmierszu...", na co czołgiści: "A u nas... w Armii Czerwonej...". Jest doskonały opis, jak to pan oficer mógł krzyczeć, że mu sie krzywda dzieje, a nie krzyczał... Są zwierzenia, jak mu się wydawało, że jako oficer będzie nadzorował, a nie kopał i dźwigał..."
Warto czytać. Nawet Wielkorusa.
Jako patriota szanuję innych patriotów. Nawet wrogów. Oczywiście nie komunistów czy nazistów.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
W obronie Sołżenicyna
5 Sierpnia, 2008 - 18:58
Wbrew mojemu nickowi nie mam żadnych związków z Ukrainą (Gogol był Ukraińcem, choć zrusyfikowanym) ani z Rosją. Kultura rosyjska częsciej mi się kojarzy z Aleksiejem Tołstojem niż Lwem Tołstojem, a nieraz z Dostojewskim i Bułharynem (i jeden, i drugi to najgorsza swołocz - zrusyfikowani Polacy, zaprzańcy, a Tadeusz Bułharyn to wręcz agent...). Nawet podziwiając Puszkina, nie mogę mu zapomnieć wiersza "Oszczercom Rosji".
No, ale to tytułem wytłumaczenia, żebyś zbyt łatwo mnie nie osądzała: wiadomo, Rewizor - facet nie przypadkiem wybrał takie pseudo. Żeby wszystko było jasne: wybrałem je dla jaj, z przekory, że niby zjawia się taki tajemniczy przybysz i robi otoczenie w konia. Tylko tyle i na tym koniec. Żadnych podtekstów.
A teraz do rzeczy. Strasznie wkurzyły mnie niektóre Twoje opinie o Sołżenicynie: "...był to nacjonalista i wielki propagator wielkiej Mateczki Rasiji (...)Sołżenicyn przecież był piewcą tej wielkiej Rasiji! Tej buty i pogardy dla podwładnych!"
Prawdą jest tylko tyle, że był piewcą Wielkiej Rassiji. Każdemu wolno być piewcą własnej ojczyzny: taki sam był Kipling, Sienkiewicz, Whitman i kto tam jeszcze. Nie wolno jednak stawiać znaku równania między patriotyzmem czy nacjonalizmem, mniejsza z tym - i obrzydliwym systemem politycznym ukochanej przez człowieka ojczyzny. Można kochać Niemcy i nienawidzić pruskiego militaryzmu. Można być rosyjskim nacjonalistą i gardzić systemem wewnętrznej i zewnętrznej przemocy.
Jest grubym uproszczeniem, że Sołżenicyn wielbił carat z jego uciskiem narodowym i imperializmem, z knutem, tiurmami i pogardą dla ludzi. To po prostu nieprawda. Był gorącym rosyjskim patriotą, który wierzył w misję historyczną Rosji i sądził, że zechcą połączyć z nią swoje losy także Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Czeczeni i Litwini. Mylił się, ale czy nie znasz Polaków, którzy sądzą, że zechcą z nami wiązać swoje losy Białorusini, Ukraińcy, Litwini? Też są u nas tacy - i co z tego? Ani Sołżenicyn nas nie chciał podbijać, ani Polacy nie wybierają się na Kijów czy Wilno.
Nie wolno wrzucać Sołżenicyna do jednego worka z "obrusitielami" w rodzaju Puszkina (tak, tak...),Apuchtina i wsiakoj swołoczy. Sołżenicyn należy do zupełnie innej odmiany Rosjan - do ludzi, których podziwiam i szanuję, czasem nawet bardziej od niektórych moich rodaków. Mogę wymienić nazwiska czcigodnych Rosjan - na przykład Rylejew, Łunin, Wiaziemskij, Turgieniew, Czechow... Mógłbym z pamięci wyliczyć i sto takich nazwisk, ale czy to potrzebne?
Każdy z tych rosyjskich patriotów marzył o Wielkiej Rassiji - ale nie tej, która kojarzy się nam z kozakami, Sybirem i Cytadelą. Każdy z nich na swój sposób udowodnił, że nie zegnie karku przed autokratyczną władzą i że nie ma nic wspólnego z czynownikami, którzy gnębili nie tylko Polaków czy Gruzinów, ale i mieszkanców Petersburga, Tweru i Samary.
Sołżenicyn bardzo wiele w swym życiu wycierpiał i choćby z tego powodu nie zasłużył sobie na tak jednowymiarową ocenę. Cieszę się, że są Rosjanie, którzy widzą w nim wzorzec nacjonalizmu. Oby umieli uszanować wielkość myśli tego człowieka. Na razie bardzo brak im pozytywnych postaci, na których mogliby budować inną patriotyczną tradycję: nie tę Nikołajewsko - Leninowsko - Putinowską, ale Rosji z ducha Łunina i Sołżenicyna. Pomagajmy im w tym - w naszym własnym, polskim interesie.
Rewizor
Rewizor
kadet
5 Sierpnia, 2008 - 19:22
Sołżenicyn pisał, że już, już... a Rosja zrobiłaby się jak Anglia (no, krew władców była ta sama, nawet podobieństwa rodzinne widać na fotkach). Reformy, te sprawy... Imperium byłoby uratowane (sądząc po historii Imperium Brytyjskiego, niekoniecznie). To typowe podejście kadeta, czyli konstytucyjnego demokraty. Komuny Sołżenicyn nienawidził, bo bolszewicy i Lenin (wysłani w zaplombowanym wagonie) rozwalili Wielka Ruś i to za bezdurno. Jego prawo. Polecam mniej znaną, a fascynującą ksiązke, którą mam w wydaniu podziemnym - "Lenin w Zurichu" (o tym jak włądimir Ilicz chciał robic rewolucję w.... Szwajcariii, mateczniku bankowości kapitalistycznej, aż nagle dostał bilet...).
Ludzie! Czytajcie!!! To taka frajda!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Rewizorze
5 Sierpnia, 2008 - 23:07
nie wiedziałam, że Gogol był Ukraińcem, to się dopiero od Ciebie dowiedziałam.
Ja Ci powiem jedno, możesz szanować Sołżenicyna, czy ja coś mówię, ja tylko chcę jedno zauważyć, to nie był piewca jak np. Sienkiewicz, to był matematyk, który skrzętnie w swoim zapewne ścisłym umyśle robił obliczenia strat i zysków dla Matuszki Rasiji.
Ale tak to miało wyglądać, jak Ty tu to pięknie opisałeś, nie wierz ludziom takim jak Sołżenicyn, ja mu nigdy nie potrafiłam zaufać i to nie ma nic wspólnego z tym, że nie przepadał za Polakami.
Lenin-Ulianow też kiedyś wyglądał na pożytecznego idiotę...
" Upupa Epops ".
brawo, nie wiem z czego...
6 Sierpnia, 2008 - 00:57
... ale poziom się Ci (Pani?) z każdym dniem od pewnego czasu podnosi. Dzisiaj to naprawdę kawał dobrej publicystycznej roboty.
Więc już nie tylko literatura na światowym poziomie. Wow! Co będzie za rok?!
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrysie (PP)
6 Sierpnia, 2008 - 21:02
dzięki, wiesz jak mi miło?
A co za rok? Któż to wie, może jaka nagroda...hi hi, żartuję oczywista.
Pozdrawiam szanownego PP.
" Upupa Epops ".
myślałem że może raczej...
6 Sierpnia, 2008 - 21:28
... wołanie całego ludu: "Jarecka na dyktatora!"
Pozdrawiam
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zostań Maleszką - tysiące czytelników Gazownika nie mogą się mylić!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Oj Tygrys
6 Sierpnia, 2008 - 22:16
czy ja mogłabym być dobrym dyktatorem? Za miękkie mam serce, wiesz przecież, wolę by faceci zaczęli działać.
Pozdrawiam.:D
Ps. Zaraz wkleję coś o Prezydencie.:D
" Upupa Epops ".