"A będziemy zmniejszać efę, powiększać syki i wagę podstępnie fałszować..kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

"Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.

Niedziela zwykła, a ileż niezwykłych, uniwersalnych prawd!
Zostałem zaproszony na spotkanie przyjaciół z okazji XXX rocznicy powstania NSZZ"Solidarność" firmy, która kiedyś zatrudniała niemal miasteczko, siedem tysięcy ludzi!
Msza św, potem skromny piknik na pobliskim zieleńcu!
Zgromadzeni na liturgii wysłuchali ładnego, z bogatym przesłaniem kazania o.dominikanina- zaproszonego gościa.
Na zakończenie okazjonalne wypowiedzi owoczesnych uczestników
sierpnia 80!

"Wspominam tych , którzy już na zawsze od nas odeszli, jak również nasze koleżanki i kolegów rozproszonym po całym świecie, nie zawsze ze swego wyboru.
I tych, którym ciężka choroba nie pozwala dzisiaj być tutaj z nami.
Zabrzmi to może trochę mało patetycznie, ale trzydzieści lat temu, tak jak miliony polskich pracowników po prostu,
zwyczajnie, zakochałem się w prześlicznej Pannie "S"!
I był to, jak ludzie mawiają przypadek ciężki.
I jak to często bywa, miłość ta mnie odmieniła, odmieniła na lepsze.
Śmiem sądzić, że tak też było z milionami Polaków.
Zwyczajnie, po prostu stawaliśmy się lepsi!
I doskonale sobie z tego zdawał sprawę moskiewski generał, przebrany w polski mundur.
Stan wojenny!
Skutki znamy!, choć zapewne jeszcze nie wszystkie, i nie do końca!
Dzisiaj w rocznicowe obchody co rusz padają pod adresem panny "S" różne cierpkie, złośliwe słowa!
A to, że już stara panna, że brzydka i bez posagu!
I mówią to ci, co to czerpią garściami z jej wiana!
Kończąc pozwolę sobie przytoczyć słowa jednego z naszych kolegów, już nieżyjącego, wypowiedziane w maju 1981 r.
" "S" zrodziła się w walce. Dziwna jednak to była walka, gdyż z naszej strony nie było w niej nienawiści i zniszczenia. Cały czas trwało poszanowanie społecznego ładu i mienia. Nad pragnieniem odwetu dominowało przebaczenie, a jedyną formą porachunków stało się żądanie sprawiedliwej oceny przeszłości"
I drugi głos
"Zacni zebrani..
Czym jam godny w ten jubileusz zabierać głos?, skoro nie przeskoczyłem przez płot, nie dopłynąłem motorówką, ani tym bardziej tramwajem nr "15" nie zablokowałem Torunia?
Aby nie naruszyć ekonomii czasu krótko.
Samorządność pracownicza to jeden z owoców Sierpnia 80r., wyrosła z „S” i w od początku do 89 nie sprzeniewierzyliśmy się jej.
Już wiosną 1981r., zanim jeszcze sejm PRL uchwalił stosowne prawa rozpoczęliśmy działalność.
W zamierzeniu PRL władzy samorząd miał być kolejną ozdobno-fasadową reprezentacją pracowników.
A stało się inaczej.
Stan wojenny, organy samorządu zostały zawieszone, po odwieszeniu kierowaliśmy się bardzo prostą zasadą „ Choć nasze ziemie marne trzeba siać!”
W okropnych czasach dyktatury Jaruzelskiego w naszej działalności potrafiliśmy niemal perfekcyjnie wykorzystywać antydemokratyczne z gruntu prawo doprowadzając niemal do rozpaczy nie tylko lokalny aparat partyjny, a nawet zabawiać się w swoiste kalambury z opiekunami z esbecji i ze służalczymi prokuratorami.
Owoczesna władza krytykowała nas, zwalczała wszelkimi sposobami za to, że …byliśmy Solidarnością!, że uprawiamy politykę.
I to był dla nas niesamowity komplement i handicap.
Tak!!
Byliśmy przesiąknięci „S”!!! choć NSZZ”S” był formalnie zdelegalizowany.
I władzę to strasznie bolało, ale my mając poparcie naszych pracowników, mając prawny mandat załogi byliśmy po prostu nietykalni!
Czuliśmy to, gdy jechaliśmy w ich imieniu na pogrzeb bł. ks. Jerzego, jak także, gdy każdą możliwą złotówkę przeznaczaliśmy na płace czy inne odczuwalne przez pracowników przychody.
Był to czas doskonałej harmonii organów samorządu z niemal całą 7- miotysięczną załogą!, gdyż oczywiście nie wszyscy nas popierali.
Pamiętaliśmy, że posag Panny „S” musimy przechować, po prostu, zwyczajnie dbaliśmy, aby z tego wiana nie zatracić tego co najcenniejsze, dbaliśmy o pracowników, broniliśmy ich.
Mieliśmy też licznych przyjaciół w toruńskich fabrykach, na UMK oraz wśród pomocnych nam osób spoza Torunia..
Czuje się w obowiązku wspomnieć pierwszych wspierających nas prawników.
Bez wsparcia naszej załogi oraz przyjaznego nam otoczenia w tamtych paskudnych czasach niewiele byśmy osiągnęli.
Dla nas wybranych do organów samorządu był to też czas nauki, poznawania firmy.
Co prawda był to czas ekonomii księżycowej, gospodarki oderwanej od reguł rynkowych, ale mieliśmy dar, umiejętność filtrowania idiotyzmów rodem z ekonomii socjalistycznej w oczekiwaniu na normalność, na Polskę wolną..
I na ile stawało nam talentu, zdolności uczciwie wykonywaliśmy dany nam mandat zaufania."
I jakże te wypowiedzi współgrały z dzisiejszą liturgią.

XXV Niedziela Zwykła

Pierwsze czytanie
Z Księgi proroka Amosa
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: „Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać syki i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszenicy będziemy sprzedawać”. Przysiągł Pan na dumę Jakuba: „Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków”.
Am 8,4-7

Psalm responsoryjny
Refren: Pana pochwalcie, On dźwiga biednego.

Chwalcie, słudzy Pańscy,
chwalcie imię Pana.
Niech imię Pana będzie błogosławione,
teraz i na wieki.
Refren.
Pan jest wywyższony nad wszystkie ludy,
ponad niebiosa sięga Jego chwała.
Kto jest jak nasz Pan Bóg,
co ma siedzibę w górze,
i w dół spogląda na niebo i na ziemię.
Refren.
Podnosi z prochu nędzarza i dźwiga
z gnoju ubogiego,
by go posadzić wśród książąt,
wśród książąt swojego ludu.
Refren.
Ps 113(112),1-2.4-6.7-8 (R.: por. 1b i 7h)

Drugie czytanie

Z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste bez gniewu i sporu.
1 Tm 2,1-8

Śpiew przed Ewangelią
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
Jezus Chrystus, będąc bogaty, dla was stał się ubogim,
aby was swoim ubóstwem ubogacić.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
2 Kor 8,9

Ewangelia
Słowa Ewangelii według św. Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.
Łk 16,10-13
pzdr
p.s.
Ks proboszcz tak b. się spieszył,/chyba na obiad??!!/, że nie poczekał do końca, więc już bez niego padały te mądre okolicznościowe słowa.
A za komuny jakże gościnną była ta świątynia!
Ludziska powiedzieli, że pewnikiem ten proboszcz zostanie asystentem bpa Pieronka.
Zadatki ma!

Brak głosów

Komentarze

Zadedykuję Ci coś.
Przedtem chciałbym jednak powiedzieć dzięki za czytania.
Jedna z pierwszych fraz prawdopodobnie jest kierowana do twojego proboszcza.
 
 
Pzdr
Vote up!
0
Vote down!
0
#87215

Tak było w Gdańskiej Stoczni Remontowej, w której w 1981 roku tworzyliśmy zręby samorządności pracowniczej w ramach sieci wiodących zakładów pracy.
Później tworzyliśmy samorządność w stanie wojennym i po roku 1989 zakładaliśmy stowarzyszenia pracownicze na rzecz prywatyzacji pracowniczej.
Tak było lecz to się już nie wróci, bo dziś w pogoni za parą sandałów niektórzy gotowi są na wszystkie podłości i niegodziwości by tylko te sandały zedrzeć z nóg innego człowieka, nawet za jego życia nie czekając na jego spokojny sen.
Byliśmy lepsi, a może wypadało tylko takim być dla ludzi, gdy faktycznie wewnątrz siebie skrywaliśmy swoje zwierzęce instynkty.
Kto to może wiedzieć ilu z nas było tymi naprawdę lepszymi?
Pozdrawiam.

PS
Pomimo ogromnej podłości moich byłych znajomych z działalności opozycyjnej z wielka nostalgią wspominam tamte minione chwile, chwile bo są takie ułomne i ulotne.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#87351