Prawdziwe oblicze Szpilmana(???)

Obrazek użytkownika Akiko
Blog

“Był naprzeciw,tuż przede mną, widziałam wyraznie. Szpilman w czapce policjanta.
Ten sam Szpilman, pianista. Nie mogę tego zapomnieć. Wywlekał za włosy kobiety.
Chronił dłonie. Ręce pianisty wymagały specjalnej opieki. Nigdy o tym nie mowiłam, nie chciałam
mu szkodzić. Teraz chcę, żeby wiedział, że ja wiem. Daleka jestem od wydawania wyroków.
Ale to musi zostać, to jest historia i to musi zostać z nazwiskiem. On wie, że ja wiem.
I milczy.”
...z ksiazki „Oskarżona: Wiera Gran” Agaty Tuszyńskiej.

Bardzo ceniłam sobie te zapiski Szpilmana o życiu w getcie. Teraz całe moje wyobrażenie o nim runęło w gruzy, runęło jak domek z kart.
Szczególnie to tak boli, bo chodzi przecież o człowieka wrażliwego, o ...artystę.
Czy po wojnie grając na fortepianie, patrząc na swe ręce nie myślał o tych nieszczęsnych kobietach?
Nie nękały go koszmary w policyjnej czapce?

Wiera Gran.....
"Powodzenie przyniósł jej "Jej pierwszy bal", utwór skomponowany przez Władysława Szpilmana i słowami Władysława Szlengla na motywach walca "To dawny mój znajomy" z opery Ludomira Różyckiego Casanova. Szpilman skomponował dla niej także inne piosenki, dwie parafrazy muzyczne Szlengla, i wiązankę melodii Irvinga Berlina".

Brak głosów

Komentarze

Krzysztof J. Wojtas

Trudny temat. Te ukierunkowania rozważałem w kontekście polskości. W porównaniu.

Bo oceniając polskość musimy rozważać i takie przypadki. To, że się zdarzały w czasach trudnych - to fakty. I to i po żydowskiej, i po polskiej stronie.

Różni nas co innego.
Takie zdarzenia są przez Polaków oceniane jednoznacznie - jako podłe. Z prawem wybaczania winowajcy w imię chrześcijańskiego miłosierdzia dla ułomności ludzkiej natury.
Tymczasem Żydzi idą w "zaparte" - to nie oni. A jak się udowodni - wina wszystkich, ale nie ich. No bo przecież nic wielkiego się nie stało.
Ta sama postawa wobec Morela, Wolińskiej, czy S. Michnika. Oni robili tylko to, co w tamtych okolicznościach musieli. I to w ich ujęciu jest wystarczającym usprawiedliwieniem.

Ta moja ostatnia notka ma głęboki podtekst - ale kto chce sie w to włączać ? Bardziej klarowne są pyskówki - i to tam też widać.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#75606

Oj niestety, niestety to prawda...

Vote up!
0
Vote down!
0
#75651

... "Oni robili tylko to, co w tamtych okolicznościach musieli."  - czy ktos ich do tego zmuszal ?

Vote up!
0
Vote down!
0

veri

#75673

Pięknie napisane , słusznie też i autorka wskazuje na wręcz cyniczne a poprzez to odrażające w swym zamyśle , manipulacje prawdą , a wszystko dlatego by w każdym przypadku odnieść jakąkolwiek korzyść - nie koniecznie materialną .

Nie wykluczone że sam Niccolò Machiavelli będąc pod wrażeniem tej nacji mógł też a nie wykluczone że i czerpał swoje inspiracje do licznych dzieł jakie napisał , wcześniej obserwując tychże osobników trudniących się na co dzień tzw. "biznesem " czy też polityką nie tylko w samej Florencji.

Właśnie tak należy punktować każdy taki przypadek łotrostwa , nie ważne z której nacji ów osobnik się wywodzi. Z pozycji chrześcijanina nawet więcej Polaka i katolika jest to godna najwyższego potępienia niegodziwość .

Natomiast z tekstu powyższego wynika , że dla Żyda czy jak kto woli "starszego brata w wierze" , za usprawiedliwienie takiej bądź podobnej niegodziwości wystarczy samo stwierdzenie,że ówczesne czasy były trudne i musieli czynić to co czynili.

Już samo to stwierdzenie kwalifikuję taką postawę jako nieetyczną a wręcz konformistyczną . Te cechy jednoznacznie wskazują że mamy do czynienia z osobnikami pozbawionych uczuć wyższych przynależnych ludziom honoru.

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#75685

My musieliśmy umrzeć ratując ich, oni natomiast musieli przeżyć ponieważ są mądrzejsi, są przeznaczeni do wyższych celów na tym padole, nie tak jak my niegodni o nieznanym dla nich pochodzeniu...Dlatego do tej pory wielu z nich twierdzi, że Polacy nic nie robili tylko się przypatrywali obojętnie jak w Polsce naziści mordowali ich naród, stąd pewnie te zarzuty względem naszej nacji, że większość z nas to łotry i szmalcownicy...Dlatego również tak wielu z nich wstępowało do żydowskiej policji w różnych gettach, dlatego też w sonderkommandach służyli tylko oni, nawet i w tym dziele ci głupi Polacy nie chcieli nam pomóc.

Czy my Polacy musimy być zawsze tacy honorowi i głupi zarazem? Cała Europa kolaborowała z nazistami w dziele zniszczenia ich nacji w Europie, teraz w dzisiejszych czasach okazuje się, że to my ich najbardziej wyniszczaliśmy razem z nieludzkimi niemieckimi nazistami, którzy już dawno zostali sprawiedliwie przez nich osądzeni.

Kiedy wreszcie białe będzie białym a czarne czarnym? Tylko o to w tym sporze chodzi o nic innego. O prawdę!...To oni byli na celowniku niemieckich nazistów, my na nim się nie znajdowaliśmy, a w obozach zagłady tylko ich mordowali nas przetrzymywano w podobozach pracy do ciężkiej roboty za złodziejstwa i za "szmalcowiznę", na której nas łapali sami Niemcy...

Tylko już cynizm i głupia drwina mi pozostaje...

Z góry na to wszystko patrzą się nasi pomordowani przodkowie i płaczą, patrzy się stamtąd generał Fieldorf i tysiące jemu podobnych i pyta się czy na Ziemi kiedyś będzie sprawiedliwość czy kiedyś osądzą jego zwyrodniałych morderców czy wydadzą na nich sprawiedliwe wyroki tak jak na zbrodniarzach nazistowskich, którzy mordowali Polaków jak również i ich...Żeby chociaż w Polsce kiedyś ich sprawiedliwie osądzili, ale kto ma o to zabiegać oni czy my?

Za to jaki piękny film o Szpilmanie stworzył nasz wielki polski filmowiec, mistrz nad mistrze pan Polański. Ku pokrzepieniu polskich i ich serc.

Vote up!
0
Vote down!
0
#75868

Przeczytałam tę informację wczoraj i jakoś sobie z tym dać rady nie mogę...Fim był taki wspaniały...

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#75671

Krzysztof J. Wojtas

Obawiam się, że bedzie wiele nieprzespanych nocy.
Niedawno był taki film o pewnym dowódcy partyzanckim na Litwie.
Przecietny amerykanin to może sądzić, że znacząco przyczynił się do wygrania wojny.
A ci wstrętni Polacy twierdzą, że jedynym działaniem było wymordowanie mieszkańców Koniuchów.
Jest sporo podobnych tematów.

Tylko.... czy to ma nas obligować do stawiania ocen wszystkim Żydom?
Różnica ujawnia się w tym przypadku, że Polacy, bazując na chrześcijaństwie, biorą za przykład św. Piotra, który wszak trzy razy zaparł się Chrystusa.

Dlatego jedno tylko może być naganne - że Szpilman (jeśli to prawda, a pewnie tak), śmiał patrzeć ludziom w oczy.

Na tym tle postać Edelmana ma podobne konotacje. Ten przynajmniej swym życiem (jako lekarz) próbował naprawić zło , które wyrządził. Dlatego nie rozumiem jego starczej volty.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#75679

w tej sprawie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#75676

z ciekawości pytam - czy Szpilman - co sugeruje notka - był funkcjonariuszem Judischer Ordnungdienst ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#75688

z ciekawości pytam - czy Szpilman - co sugeruje notka - był funkcjonariuszem Judischer Ordnungdienst ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#75689

  -A kiedy będzie druga część?

-Jak to-druga część?!!O czym?

-O tym co ten pozowany na jedynego pokrzywdzonego  w 2WŚ robił po wojnie,jakie pochwalne pieśni pisał i komu...i kogo z PR wyrzucał w imię jedynej słusznej sprawy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#75680

Po pierwsze - film jest dziełem sztuki, jest więc sztuczny.
Po wtóre - sztuka szuka piękna, niekoniecznie prawdy.
Po trzecie - z prawie każdej dłuższej biografii (nie tylko żydowskiej) można zbudować hagiografię albo akt oskarżenia.
Wniosek praktyczny : nie twórzmy naszej historii z filmów tzw. "fabularnych", zwłaszcza tych dobrze zrobionych; są zawsze fałszerstwem - w najlepszym razie artystyczną rekonstrukcją.
A Szpilman pisał naprawdę fajne piosenki, które śpiewała cała Polska w latach bardzo niewesołych, i za te pogodne piosenki zasługuje na wdzięczną pamięć.
- Gdzie obecnie przebywa i tak nie ustalimy na tym blogu..
Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#75697

W takim razie zaśpiewaj mu Pan ...
.....

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#75698

Za pozdrowienia dziękuję i przesyłam wzajemne.
Do życzenia spróbuję się zastosować już niebawem.

A co do pobożnego westchnienia w przypisie, to żadne, nawet najostrzejsze narzędzie Bożej sprawiedliwości już nie jest chyba Szpilmanowi, niech odpoczywa w pokoju, potrzebne ?
Natomiast dobra piosenka przydać się może każdemu, nawet jeśli pozbawiony jest słuchu i uprawia ponurą profesję koronera - patomorfologa, czy anatomopatologa - albo takie ma hobby.,
Rozumiem, że ekshumacje bywają konieczne, ale mnie bardziej interesują żywi, co i Panu rekomenduję - jeśli istotnie chce Pan być Bożym narzędziem. Roboty nie brak.

Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#75836

Temat dla mnie zupełnie nieznany. Szpilman... a takie Polskie miał imię... Władysław... Ręce mi opadły ale jakoś zaskoczony nie potrafię się poczuć...  Ciężko przebić wydarzenia ostatnich miesięcy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#75801

Fakt..ten rok obfituje w same kataklizmy i nieszczesne wydarzenia...

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#75832

marta
Nie mogę zgodzić się z komentarzem, że najważniejsze, iż po twórcy zostały piękne utwory i tylko to sie liczy, nie ważne lub mało ważne jakich haniebnych czynów sie dopuścili. Nie wiemy, jak piękne rzeczy mogliby stworzyć, jakich wielkich dział dokonać ofiary, którym nie dane było dożyć albo ci co przeżyli ale nie dne im było pracować w ulubionych zawodach etc właśnie wskutek konkretnych zachowań tych artystów, którzy przeżyli, usuwając ze swojej drogi innych.
Zawsze to robili wyłącznie dla swego dobra , dla siebie.Wyrządzając krzywdę innym są za nią, odpowiedzialni.Doceniam talent i artyzm utworów, ale potępiam zło, którego dokonali.
Jestem zawsze po stronie ofiar, bo tylko w ten sposób mozna im choć w części zadośćuczynić, chociażby poprzez pamięć o nich, jeżeli nie im, to ich bliskim.
Tak jak życie gnębiących było jednyne niepowtarzalne tak samo ich ofiar.

Vote up!
0
Vote down!
0

marta

#75864

Droga Marto,
Nie czuję się adresatem Pani "Odpowiedzialności", ponieważ nie napisałem o niej (odpowiedzialności) ani jednego słowa, ale pozwolę sobie zareagować.
Otóż jest wokół nas tyle bezkarnego draństwa, godnego nie tylko napiętnowania, ale ukarania, że szkoda marnować czas na dociekanie, czy ten lub ów nieżyjący artysta był cnotliwy czy grzeszny za życia.
Większość, zdaje się, grzeszyła - ale wiedza o tym nie jest niezbędna do odbioru ich twórczości, jeśli się ma na to ochotę.
Piosenki Szpilmana były elementem masowej kultury i mają swe miejsce w historii; nieduże - jak to piosenki, ale istotne.
Kim był Szpilman, nie dowiemy się z "Pianisty" (wcześniej był film "Robinson warszawski" z Janem Kurnakowiczem w roli tytułowej) ani z fragmentów wspomnień pani Wiery Gran.
Ale do czego ta wiedza miała by być komukolwiek potrzebna, skoro tak niewiele wiemy o tym, kim jest "Jurek" Owsiak, kim Kuba Wojewódzki, a kim Janusz Palikot ?
Szpilman był pianistą. Pisał ładne piosenki. Nie żyje. Tyle.

Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#75913

Proszę pana przyznam szczerze, że nie rozumiem pańskiego sposobu myślenia.

Jeżeli ktoś przez całe życie robił z siebie człowieka, który był ścigany z powodu swojego pochodzenia etnicznego przez złych ludzi w tym przypadku przez polskich antysemitów oraz przez niemieckich nazistów, aby go zamordować, a potem się okazuje, że to on sam uczestniczył w tym haniebnym procederze, aby pomagać w eksterminacji swojego własnego narodu poprzez to, że było się w getcie w policji żydowskiej, która pomagała Niemcom w pilnowaniu, ograbianiu, selekcji i samym mordowaniu swoich braci, to chyba nie jest wszystko w porządku, jak to pan raczył w swoim krótkim wpisie nam to zasygnalizować i właśnie z tego powodu nie możemy iść do przodu budując dzisiejszą rzeczywistość na kłamstwie i obłudzie...Jeżeli oczywiście to wszystko jest prawdą?!

To tak samo jak Niemcy się dzisiaj tłumaczą, że oni nie wiedzieli nic co się działo z ich sąsiadami mieszkającymi w jednym domu, którzy mieli żydowskie pochodzenie, że nie wiedzieli nic gdzie oni znikali, chyba wyjeżdżali na emigrację na pewno do Ameryki albo na Wyspy Brytyjskie. Dzisiaj odnajduje się w archiwach niemieckich donosy tych samych ludzi, którzy tak właśnie mówili, że oni nic nie wiedzieli i że nic złego nie robili, że sami się bali, że stracą życie dlatego tak postępowali. Dzisiaj ich własne donosy na ich żydowskich niemieckich sąsiadów odnajdywane są w niemieckich archiwach z ich własnoręcznymi podpisami pod nimi, ale oni nie wiedzieli nic, nic nie zrobili i nic nie widzieli. Komu pan ta bajeczki chce wcisnąć?

Tego typu semantykę uprawiają inni niewinni, na przykład pani Magda Umer, która mówi, że nie miała nic wspólnego z bratem rodzonym jej ojca z panem Adamem Humerem. Pan Borowski też nie miał nic wspólnego z panem Bermanem...

To ci dopiero hasełko, przecież umarł już dawno temu, idźmy naprzód tak jak komuniści!

Vote up!
0
Vote down!
0
#75973

Starałem się formułować myśli w sposób prosty i zrozumiały, ale -jak widzę- nie udało się. Szkoda. Proszę spróbować to przeczytać jeszcze raz, nie dodając od siebie niczego, bo nie ma takiej potrzeby.

Propozycja, żeby pamięcią o nieżyjącym muzyku obejmować jego muzykę (a nie jego wybory moralne) jest racjonalna, bo gdy się wie zbyt mało - lub nic - łatwo popełnić błąd, a po co ?

O odpowiedzialności -zbiorowej i indywidualnej- trzeba by porozmawiać dłużej, bo to temat bardzo obszerny i trudny.
Trudniejszy niż anonimowe oskarżanie o zbrodnie nieobecnych, którzy sąd sprawiedliwy i wyrok ostateczny mają już za sobą.

Andrzej Tatkowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#76091

"Nie mogę zgodzić się z komentarzem, że najważniejsze, iż po twórcy zostały piękne utwory i tylko to sie liczy, nie ważne lub mało ważne jakich haniebnych czynów sie dopuścili. Nie wiemy, jak piękne rzeczy mogliby stworzyć, jakich wielkich dział dokonać ofiary"

na szczescie Żydzi nie mają takich dylamatów. Oni to uważają za normalkę. Zabić kogoś aby ocalić siebie. Oni to wysysają z mlekiem matki. Tyle jeśli chodzi o ich zachowania wobez Żydów. A coż dopiero taki goj... Toż to zwykłe zwierzę w ludzkiej skórze. Przyobleczone tak, coby usługując żydowi nie wzbudzało jego obrzydzenia - tak naucza Talmud.

Vote up!
0
Vote down!
0
#83191

to plagiat z Schumanna "Kinderszenen"

Vote up!
0
Vote down!
0
#75881

A nie przyszlo wam do glowy, ze padliscie ofiara prowokacji skonstruowanej przez Tuszynska (tez obywatelke pochodzenia zydowskiego), by sprzedac swoja ksiazke?
Znalazlem to w archiwum. Chyba dobrze udokumentowane.
Tuszynska zyjaca w Kanadzie opiera sie jedynie na zeznaniu biednej, oskarzanej agentki gestapo - Wiery Gran. W wywiadzie dla tolk.fm mowila, ze nikt jej tego wszystkiego nie potwierdzil. A zydzi amerykanscy juz dawno chcieli zdyskredytowac "Pianiste" - byl zbyt propolski i pokazywal brutalnosc policji zydowskiej w getcie. A tu tekst historyka, ktory zlapal Demjaniuka i wielu innych hitlerowcow!

Jacek E. Wilczur "Prawo i Zycie" 13/1977
Glowny Komitet Badania Zbrodni Hitlerowskich

Jonas Turkow opublikował w roku 1949 w Buenos Aires książkę w języku jidysz, zatytułowaną "W walce o życie" (Dna Lucha por la vida). Wydała ją instytucja pod nazwą Unioh Esraelita Polaca.
W książce tej Turkow opisał działalność malej liczebnie, ale bardzo groźnej grupy zdrajcow i kolabotantów spośrod ludności żydowskiej w getcie warszawskim, Wymienił po imieniu i nazwisku funkcyjnych agentów (nie mylić .. ze szpiclami!) warszawskiego gestapo, m. in. Wierę Gran-Jezierską; Leona Skosowskiego, Adama Żurawina, Marka Rozenberga, Franciszkę Manównę, Koenigela, Wlodarskiego.
W roku 1969 ukazała się druga ksiązka Turkowa, tym razem w języku hebrajskim, pod tytulem "Była kiedyś żydowska Warszawa" (Haja hajta Warsza Jehudit), w której autor powtórzył jeszcze raz swoje oskarżenia pod adresem żydowskich agentów gestapo zawarte w poprzedniej publikacji.

Niewielu już zostało przy życiu współrodaków Wiery Gran, którzy pamiętają jej pierwszą rozprawę z tytułu zbrodniczej działalności w okupowanej Warszawie. Otóż na samym początku 1943 roku Sąd Obywatelski przy Centralnym Komitecie Żydów w Polsce rozpatrywał jej sprawę o zdradę narodów żydowskiego i polskiego przez współpracę z okupantem hitlerowskim.

Swiadkowie, byli uczestnicy antyhitlerowsldego ruchu oporu w dzielnicy żydowskiej, potwierdzili wówczas, że ich organizacja miala informacje co do tego, ze Wiera Gran utrzymuje kontakty z funkcjonariuszami gestapo.
W owym czasie Wiera Gran pracowala w lokalu "Sztuka", ktorego wspolwlascicielem byl gestapowiec Milek, skazany pozniej za swoja dzialalnosc na smierc i zlikwidowany przez polskie podziemie antyhitlerowskie.

Służba wywiadu ustaliła w owym czasie, że Wiera Gran utrzymywała m. in. kontakty ż żydowskimi agentami gestapo: Hellerem, Andersem (znany przed wojną bokser "Makabi"), Kohnem i agentką Franciszką Mann. Miejscem tych spotkań była często cukiernia Węgierkiewicza w Warszawie.
Zeznający w procesie oficer służby wywiadu obszaru warszawskiego, płk Holman-Zieliński potwierdził, że organizacja orientowała się z napływających meldunków w tym, iż Wiera Gran utrzymuje przestępcze kontakty z gestapo. Tenże sam świadek potwierdził wszystkie zarzuty pod adresem współpracowników Wiery Gran - Milka, Andersa, Kohna.
inny świadek, Zyd, Tadeusz Plucer-Sarna, były właściciel pensjonatu "Sródborowianka" zeznał, że w czasie okupacji był na terenie ówczesnego getta przewodniczącym Komitetu Domowego przy ul. Leszno 13. W tym właśnie domu mieścił się sztab filii gestapo, tzw. 13-tki Abrama Gancwajcha. Od Niemca, funkcjonariusza gestapo, który wystawiał w owym czasie przepustki poza obręb getta, świadek wiedział o powiązaniach Wiery Gran i tancerki Franciszki Mannówny z centralą gestapo w Alei Szucha. Również pracownik Urzędu Miejskiego w Warszawie, z którym Plucer-Sarna utrzymywał służbowe kontakty, ostrzegal go przed Wierą Gran.
Już w owym procesie przed Sądem Obywatelskim Jonas Turkow zeznawał o działalności okupacyjnej Wiery Gran, a świadek Gadejski, sprawujący w 1948 roku funkcję dyrektora Centralnego Biura Koncertowego, potwierdził, że Turkow jeszcze w czasie okupacji ostrzegał ludzi ze środowiska aktorskiego przed kolaborantką Wierą Gran.
Sąd Obywatelski CKŻ uniewinnił jednakże Wierę Gran "z braku dostatecznych dowodów winy". W 1950 roku pieśniarka kabaretowa odpowiedzialna za zbrodnię zdrady wobec. swego własnego narodu i za zbrodnię kolaboracji, wyjechała do Paryża. Można się domyślać, że ułatwiła jej to życzliwość mocnych protektorów.

Służba wywiadowcza Żydowskiego Związku Wojskowego, organizacji związanej z KB Tarnawy-Petrykowskiego i działającej pod komendą kpt. Apfelbauma ("Kowala") od jesieni 1939, ustalila, że w roku 1942 i w przededniu likwidacji getta warszawskiego Wiera Gran współpracowała z osławioną gestapowską grupą Gancwajcha-Sternfelda-Mandela-Szymonowicza, która określana jest w literaturze dokumentalnej terminem ,,13-tka".

Po podjęciu przez Niemców decyzji o tzw. wielkim wysiedleniu (do obozu zagłady w Treblince) aparat gestapowskiej "trzynastki"· przestal im być potrzebny. Większość tych agentów gestapowcy rozstrzelali w getcie w nocy z 24/25 kwietnia 1942. Gancwajch uniknął wtedy śmierci, a Wiera Gran związała się z Lolkiem Skosowskim i jęgo ludźmi, którzy Później (w 1943 r.) zorganizują pułapkę na bogatych Żydów .

Wszyscy agenci grupy Skosowskiego, w tym rownież Wiera Gran, zaopatrzeni byli przez gestapo w przydziałowe, slużbowe pistolety typu Walter, kaliber 7,65 i legitymacje policyjne. Fakt ten potwierdza zachowana w GKBZH w Polsce dokumentacja hitlerowska dotycząca grupy Dawida Gertlera.

Prawidłowe były zatem ustalenia slużby wywiadu AK Skosowski był w ówczesnym warszawskjm gestapo "wybitną figurą" (AKC 'PZPR, 200 II, t. 36. K. 38 DeI. RP na Kraj Dep. Spraw Wewnętrznych, Raporty Specjalne Gl. Insp PKB). '

W roku 1943 - już po likwidacji getta Skosowski ze swoją grupą Urzędował w hotelu "Royal" przy ul Chmielnej w Warszawie, kierujac akcją rejestracji ukrywających się u Polaków bogatych Żydów, którym obiecywano wyjazd do neutralnych krajów - Hiszpanii, Szwajcarii, w zamian za obywateli niemieckich,. którzy znaleźli się na terytorium państw uczestniczących w wojnie z III Rzeszą. Współpracowali ze Skosowskim Adam Żurawin, Wiera Gran i grupa innych.

Skosowski uczestniczył czynnie wspólnie z Wierą Gran i Adamem Żurawinem w akcji sprzedaży tzw. Ausforderungspapiere, to znaczy sprzedaży Żydom dokumentów na "wyjazd" do krajów neutralnych, glów,n,[e do Ameryki Południowej. Akcja ta miała na celu nie tylko wyłapanie Żydów ukrywających się w polskich domach. Jednocześnie bowiem Niemcom - zleceniodawcom Wiery Gran i Skosowskiego - szło o ustalenie Polaków, którzy tej pomocy udzielili, w celu ich likwidacji.

Służba wywiadu KG AK ustalila, że Żurawin otrzymał w roku 1943 pozwolenie od swoich mocodawców z warszawskiego gestapo na wyjazd do Berlina, gdzie za cenę 25 tys. dolarów uzyskał akceptację wladz policyjnych na dalsze organizowanie owych transportów rzekomo do krajów neutralnych.
O sprawach tych świadczą zachowane do dziś oryginalne dokumenty Delegatury Rządu na Kraj.

Inny agent gestapo z grupy Skosowskiego - Leon Koenigel uczestniczył czynnie w nakładaniu kontrybucji na swoich majętnych wspołrodaków, współdziałał w organizowaniu transportów formalnie do krajow neutralnych, a faktycznie na miejsca straceń w Treblince i w lasach podwarszawskich oraz do obozów zagłady w Oświęcimiu i Bergen Belsen. Nazwisko L. Koenigela znalazło się na alianckiej liście zbrodniarzy wojennych (the Central Registry of War Criminals and Security Suspects Final Consolidated. Wanted List, Part 1 VI 48) przekazane przez United Nation War Crime Commission. W sprawie jego osądzenia zainteresowana była w okresie powojennym Polska (AGKBZHwP - BD-4746).

W akcji oszukiwania, ograbiania i mordowania Żydów uczestniczył wspólnie z gestapowcami i grupą Skosowskiego również niejaki Marek Rozenberg, przed wojną właściciel firmy "Arnado".

Służba wywiadu KG AK ustaliła również współpracę Wlery Gran-Jezierskiej ze znanym agentem gestapo Gancwajchem (vel Piotr Chomicz), który na polecenie warszawskiej Sicherheitsdienst, zorganizował dywersyjną organizację poo nazwą Polska Organizacja Bojowa. Gancwajch - jak zostało to ustalone przez Oddział II. KG AK - miał m. in. za zadanie prowokowanie ludności żydowskiej do przedwczesnych wystąpień przeciw Niemcom, co miało z kolei usprawiedliwić wobec opinii pubiicznej krwawe represje przeciw mieszkańcom getta. W czasie powstania w getcie w kwietniu 1943 r. reszta jego ludzi wywabiła Żydów z zakonspirowanych bunkrów, aby ułatwić Niemcom ich likwidację: (Meldunek służbowy wywiadu AK nr 246 z 3 V 1943, meldunek nr 534 z 15 IX 1943. AKC PZPR).

Kontrwywiad Komendy Glównej AK stosunkowo późno zainteresował się osobą Wiery Gran, a złożyło się na to kilka różnych przyczyn: jedną z nich było i to, że po drugiej stronie muru getta działały organizacje żydowskiego ruchu oporu, które we własnym zakresie realizowały m. in. funkcje wywiadu i kontrwywiadu. Wreszcie należy przyznać, że śpiewaczka kabaretowa Wiera Gran w początkowym okresie swej działalnosci maskowała się w sposób doskonały. .

Jednakże do stycznia 1943 roku służba kontrwywiadowcza KG AK ustalila już z całą pewnością, że Wiera Gran pozostaje na usługach gestapo warszawskiego i na polecenie tej instytucji wykonuje określońe zadania. Odwiedzała mianowicie kawiarnie po obydwu stronach murów getta, nawiązywała kontakty, które pomogły jej w ustaleniu miejsc ukrycia w polskich rodzinach zamoznych Żydów.

Skosowski i Żurawin za zbrodnię zdrady i kolaborację wstali skazani na śmierć jednocześnie po obydwu stronach muru getta - przez Żydowską Organizację Bojową i przez AK. Wyrok na Skosowskim zostal wykonany przez żołnierzy AK 21 lutego 1943 r. Żurawinowi udało się zbiec. Przeżył wojnę, mimo że poszukiwały go w celu wykonania na nim wyroku służby likwidacyjne żydowskiej i polskiej organizacji antyfaszystowskiej.

Z informacji, jakimi dysponowała służba wywiadowcza AK wynikało, że zwierzchnik Wiery Gran i Adama Żurawina, wysoki oficer Sicherheitsdienst dr Stabenow, sprawujący nadzór nad gospodarczą eksploatacją getta, opuszczając Warszawę, zabrał ze sobą do Karlsbadu A. Żurawina, najwierniejszego ze swoich współpracowników., Nawiasem mówiąc, dr Stabenow za zasługi położone w służbie bezpieczeństwa (SD) w Warszawie w eksterminacii ludności żydowskiej i polskiej, został awansowany do stopnia SS Hauptsturmfiihrera i mianowany przez samego Himmlera przedstaWicielem SS und Polizei przy sztabie znanego ludobójcy,
gen. Pi.. Własowa w Karlsbadzie.

Zurawin, podobnie jak i pewna grupa agentów gestapo z terytoriów okupowanych, państw europejskich, będąc doskonale wyposażony. w złoto i kosztowności. zrabowane jego wspołrodakom oraz ludności polskiej, wylądował po wojnie w Stanach Zjednoczonych,
mieszka w Nowym Jorku, jest bogaczem, mówią o nim, że jest milionerem i wezwany jako świadek na proces szefs gestapo warszawskiego Hahna. i to z Hamburga, nie stawił się. Oświadczyl że "boi się o swe życie".

Po zlikwidowaniu Skosowskiego Wiera Gran ukrywala sie pod przybranym nazwiskiem Jezierska w Babicach, tuz za Bornerowem na terenie powiatu pruszkowskiego. Sladow zbrodniczej przeszlosci nie mogla jednak zatrzec. Zachowaly sie w dokumentach i opracowaniach historykow.

Oto gdzie znajduja sie dowody na potwierdzenie zarzutow postawionych Wierze Gran-Jezierskiej, a odnoszacych sie do jej wspolpracy z gestapo i do wspoludzialu w tragedii ludnosci warszawskiego getta.

1. Meldunek służby wywiadu KG AK - zespól dokumęntów II Oddziału Komendy Głównej - Archiwum KC PZPR, sygnatura 203 (III. 129, str. 14 i 17).

.2. Meldunek służby wywiadu Armii Krajowej nr 534 z 15 IX 1943 r. raport . "Wacława", na podstawie meldunku "Jurka" - Dokumenty Delegatury Rządu (emigracyjnego) na Kraj. Archiwum KC PZPR III, Warszawa.

·3. Bernard Mark, "Walka i zagłada warszawskiego getta", Warszawa 1959, Wydanie II MON, str. 206-214. Autor tej pracy, profesor historii, był dyrektorem Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie.

4. Archiwum Wojskowego Instytutu Historycznego w Warszawie Zespół 146 AK Kedyw, sygnat. III(29) 7.

5. Archiwum GKBZHwP ZespólBD, 379, tom I, K, 196.

6. Dokumenty Delegatury Rządu (londynskiego) na Kraj Archiwum KC PZPR, sygnatura 202 (XV; t. 2, S. 344-345 sygn 203 (III) t. 127,K 19) wazne dokumenty na temat dzialalnosci grupy Adama Zurawina i Wiery Gran!

7. Dokumenty Delegatury Rzadu na Kraj - odnoszace sie do dzialalnosci Leona Skosowskiego - "Lolka" w okresie, kiedy Wiera Gran byla czlonkiem jego grupy, a znajdujace sie w Archiwum KC PZPR.
Delegatura Rzadu RP na Kraj Sygnatura 202/XV, t. 2 s 344-345.

KG AK Kedyw, sygnatura III 7 V 43

Delegatura Rządu RP, Depart. Spraw Wewnętrznych, Raporty Specjalne Gl. Insp. PKB sygnatura 202{II) t. 36, K 38

8. Społeczny Komitet Antykomunistyczny, sygnatura 228(6), K. 33.

9. The Central Regjstry of war Criminals and Security Suspects, Final Consolidated Wanted List, Part l Vr48, lista wedlug UNWCC-65/334.

Jacek E. Wilczur

Vote up!
0
Vote down!
0
#90223

Każda pliszka swój ogonek chwali. Mnie jednak zastanawia fragment: Nie mogę tego zapomnieć. Wywlekał za włosy kobiety. Chronił dłonie.

W dzisiejszych czasach, gdy dyrygent chwali się tym, że kieruje autokarami http://www.infobus.pl/text.php?id=80#maintext nikt już nie pamięta, że pianiści pewnych czynności nie wykonują. W końcu nie po to, po kilka godzin dziennie, ćwiczy się rękę, aby później łomem rozwalać ściany.

Która z pań, w tym momencie konfabuluje, nie jest istotne. Fragment jest prawdziwy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90323

W czasie okupacji pianiści też trenowali swoje umiejętności?

W czasie okupacji profesorowie nosili cegły na budowie a lekarze zamiast ratować ludzi ich uśmiercali.

Do tego dojdzie, że już wkrótce, gdy odejdzie pokolenie ludzi, którym przyszło żyć w Polsce w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej ich wspomnienia będą uważane za bajki, jedynie te poprawne i chroniące pamięć tych najbardziej szlachetnych pozostaną w kanonie prawdopodobnych lub prawdziwych.

Przyznaję się, że nie wiem jaka jest prawda o Szpilmanie.
Dlaczego tak jest, że tak dużo ludzi nie zna historii ludzi znanych, którym udało się przeżyć wojnę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#90335

Jeżeli mieli takie możliwości to tak. I Szpilman, przynajmniej do 1942 r, z takich możliwości korzystał. Też nie wiem jaka jest prawda o Szpilmanie, chciałam zwrócić tylko uwagę, że cytat jest prawdziwy. Znam muzyka, który młotka do ręki nie weźmie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90338