Kaczyński wrócił na dobrą drogę
W okresie kampanii wyborczej mogliśmy zaobserwować daleko idącą zmianę wizerunku Jarosława Kaczyńskiego, która dotyczyła zwłaszcza sfery retoryki. Z wypowiedzi polityka PiS-u emanował spokój, były one wyważone i rozsądne, co w założeniu miało przyciągnąć armię wyborców. Jednak wynik wyborów wyraźnie pokazał, że taka zmiana wizerunku była błędem.
Dlatego też Jarosław Kaczyński wrócił do wcześniej praktykowanego sposobu wypowiedzi. Zaczął wyrażać myśli expressis verbis. Należy przyznać, że to doskonały sposób na wzmocnienie własnego autorytetu i to z pewnością w najbliższej przyszłości przełoży się na sukces wyborczy PiS-u. Polityka bowiem od zawsze promowała ludzi, którzy nie bali się mówić tego, o czym właśnie myślą. Jarosław Kaczyński powinien mówić jak najwięcej i powinien robić to jak najczęściej.
Wtedy na pewno poprowadzi PiS do wymarzonego zwycięstwa. W końcu nikt rozsądny nie uważa jakoby istniała jakaś konieczność udzielania się polityków z drugiej linii. Kluczem do sukcesu są wypowiedzi prezesa partii i tym bardziej że dziś gros wyborców potrafi wymienić jednym tchem wszystkich polityków PiS-u. Nic dziwnego, że powrót Jarosława Kaczyńskiego na stare ścieżki tak bardzo zasmucił jego politycznych oponentów. Ta strategia po prostu jest skazana na sukces!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1634 odsłony
Komentarze
Re: Kaczyński wrócił na dobrą drogę
17 Lipca, 2010 - 20:42
Ależ, Spitfire, nikt tu nie wymaga pisania "pod publiczkę".
pzdr
PP
17 Lipca, 2010 - 20:49
?
Spitfire
17 Lipca, 2010 - 20:53
Coś nie tak?
PP
17 Lipca, 2010 - 21:01
Ten wpis ma charakter ironiczny. /: Faktycznie "coś nie tak" i nie ten teges... /:
Spitfire
17 Lipca, 2010 - 21:07
No wlaśnie, po co?
Lepsza polemika...
PP - to niech Pan/Pani napisze dlaczego obecne
17 Lipca, 2010 - 21:18
postępowanie J. Kaczyńskiego jest takie dobre. Proszę to wyjaśnić. Proszę wynaleźć kilka rozsądnych argumentów i je przedstawić. Myślę, że to mogłoby być nawet zabawne.
Spitfire
18 Lipca, 2010 - 10:57
Po pierwsze, nie jestem tu od tego, by Pana bawić.
Po drugie, nie przypominam sobie, bym zachwalala postepowanie JK w tej kwestii, co nie zmienia faktu, że pozostaje dla mnie dziwnym, gdy ktoś, kto określa się mianem jego zwolennika, ogranicza się wylącznie do wytykania mu blędów - to robią az nazbyt aktywnie jego przeciwnicy.