Trup w szafie i wściekłość inteligenta
Nie dalej jak wczoraj miałem właśnie przyczynek tego co się dzieje: rozmawiałem sobie zupełnie spokojnie z wiekowym profesorem uniwersytetu, którego znam od 35 lat, a jest ode mnie starszy o lat prawie czterdzieści - zrozumiałe jest że dystans i poważanie i , jakby to nazwać - szacunek? należy się niemalże z urzędu, tym bardziej, że poznałem go będąc nastolatkiem no i nasze losy jakoś się tam przeplatały. Człowiek ów ma nieskazitelną przeszłość, w czasach komuny zawsze był po naszej stronie, nie miał nigdy epizodu “ukąszenia heglowskiego” - jak to eufemistycznie nazywają w Gazecie Wyborczej. Ukąszenia heglowskiego wprawdzie nie było, ale było wieloletnie sprzyjanie i głosowanie na Unię Wolności czy jak to towarzystwo się teraz nazywa, a w ciągu ostatnich kilku lat - wręcz namiętne kibicowanie Tuskowi i jego kamandzie. Jakoś się tak złożyło, że przez te wszystkie lata, na spotkaniach raz, dwa trzy razy do roku o polityce nie rozmawialiśmy, toczyliśmy rozmowy na tematy raczej intelektualne - o literaturze czy ogólnie humanistyce, o rozmaitych epistemologicznych aspektach humanistyki, trochę o filozofii cywilizacji - sama przyjemność.
A więc podczas tej wczorajszej rozmowy zupełnie niewinnie wtrąciłem uwagę, że wnioskując z objawów jakie widzimy - to państwo nasze jest zdezorganizowane, co widać na przykładzie powodzi lub kolejnictwa.
Na te słowa mój rozmówca eksplodował zupełnie szaleńczym atakiem wściekłości, łącznie z wyzwiskami i machaniem rękami, i w ten sposób nasza długa znajomość się skończyła.
Zastanawiając się nad tym smutnym przypadkiem, zgłębiając przyczyny tego dla mnie zupełnie wstrząsającego wydarzenia, nagle zdałem sobie sprawę, że ta niewinna uwaga, dotycząca stanu organizacji naszego państwa, wywołała w tym starcu ciąg skojarzeń, który nałożony na wewnętrzne rozpoznanie, że wybór dokonany przed laty, wybór polegający na opowiedzeniu się po stronie “ludzi rozumnych”, jest całkowicie błędny, całkowicie prowadzący na manowce, nie tylko polityczne ale i intelektualne - a więc ta moja uwaga skonfrontowana z tym wewnętrznym przekonaniem wywołała wybuch wściekłości jako jedyne możliwe ujście frustracji - w przeciwnym wypadku trzeba by stanąć w prawdzie i uznać, że się było w całkowitym błędzie.
I teraz patrząc na to, nie tylko na tego mojego już byłego znajomego, ale ogólnie na nich wszystkich, tak jak ich znam przecież z telewizora, albo z ich publikacji, patrząc na nich wszystkich wiem, że to zjawisko, które widzieliśmy w Pałacu na Wodzie w momencie inauguracji kampanii wyborczej Komorowskiego, ten sabat, jaki się tam odbył, był właśnie wynikiem tego dosyć skomplikowanego, a z drugiej strony jakże prostego do wytłumaczenia zjawiska, które jest znane wszystkim, którzy mają do czynienia z leczeniem uzależnień lub uwiedzeń przez sekty religijne - człowiek zdaje sobie sprawę, że postępuje wbrew zdrowemu rozsądkowi, ze szkodą dla siebie, że dalsze takie postępowanie może skończyć się nawet samounicestwieniem - lecz siła tego uzależnienia jest tak wielka, że wszelkie próby wyjścia są niemożliwe, a równocześnie pokazanie uzależnionemu prawdy wywołuje ataki wściekłości, agresji przeciwko temu kto pokazuje prawdę. Często w rodzinach w których jest osoba uzależniona nauczono się żyć z takim człowiekiem, nie próbując go wyprowadzić z takiego stanu, żeby nie narażać się na wybuchy gniewu - i żyje się z tym udając, że nic się złego nie dzieje - zupełnie jak z trupem w szafie. Coś śmierdzi, ale wszyscy udają, że wszystko w porządku.
Z tej perspektywy, pisząc te słowa, i mając przed oczami tego szacownego starca, który w zupełnie groteskowy sposób zachował się obrzucając mnie wyzwiskami za to, że zakwestionowałem, w sposób pośredni, kwalifikacje rządzącej nami ekipy ciemniaków, patrząc na to zdaję sobie sprawę z tego, że wyznawanie tego całego zestawu poglądów, które słyszymy bezustannie z telewizorni, a kto chce może przeczytać w Gazecie Wyborczej - jest pewnego rodzaju sekciarskim uwiedzeniem albo też uzależnieniem, które jeśli dotkniętemu tym uświadomi się - powoduje właśnie takie reakcje. To sekciarskie uwiedzenie, kultywowane było (i jest) w zamkniętych kręgach polskich inteligentów, którzy zyskiwali dzięki temu poczucie wyjątkowości, a w konsekwencji doprowadziło do całkowitego oderwania się tych ludzi od rzeczywistości społecznej, od tego czym naprawdę żyje naród. Jednym z owoców tego jest ten ekskluzywizm PO, który polega na adresowaniu przekazu do uogólnionych “wykształconych z dużych miast” przy równoczesnej trudno maskowanej pogardzie do ludzi prostych (“zabierz babci dowód”).
Żyjemy w Polsce od 20 lat z trupem w szafie - większość polskiej inteligencji, jaka ona jest, taka jest, ale jednak - wyznaje poglądy, które w zetknięciu z praktyką polityczną i rzeczywistością społeczną są całkowicie nieskuteczne, szkodliwe dla rozwoju Polski i bytu państwowego, i narodowego. Uzależnienie to, sekciarskie w swej istocie, jest kultywowane, a jakiekolwiek próby zwrócenia uwagi na szkodliwość tego zjawiska powodują ataki wściekłości i propagandy.
Jak napisałem wyżej - moja znajomość, długoletnia przecież - skończyła się w jednym momencie, gdy usłyszałem i zobaczyłem ten atak szalonego starca. I tak samo dzieje się w tej chwili w Polsce - następuje gwałtowny rozjazd, “zerwanie znajomości” pomiędzy polską inteligencją, a narodem, Polakami w swej milionowej masie, którzy przecież ani nie są inteligentami, ani też nie ulegają sekciarskiej ideologii. To zjawisko będzie się pogłębiać, ponieważ po Smoleńsku, gdy ujawniła się skala manipulacji medialnych i obnażony został udział w tej manipulacji co bardziej sztandarowych inteligentów Polacy utracili już całkowicie zaufanie do tej grupy społecznej, którą w polskiej tradycji nazywa się “inteligencją”, a nie wiadomo czemu Gazeta Wyborcza nazywa “intelektualistami”.
Naród bez warstwy przywódczej i naród bez zaufania do wybitnych ludzi, posiadających aparat intelektualny, naród nie mający do nich zaufania, dlatego, że zdradzili ten naród, i inteligencja, reagująca atakami wściekłości gdy chce się pokazać prawdę - to jest pęknięcie cywilizacyjne, które będzie rzutować na przyszłość w sposób bardzo istotny.
Za parę dni wybory.
Czy czeka nas zbiorowy atak wścieklizny po ogłoszeniu wyników?
Obawiam się że tak.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5662 odsłony
Komentarze
Unia Wolności
15 Czerwca, 2010 - 07:58
Ja bym tu znacznie prostszej szukał przyczyny, wziąwszy pod uwagę, że Pan ten był zwolennikeim Unii Wolności.
Dla ich celów tak jak jest to własciwy kierunek rozwoju sytuacji.
pozdrawiam
cui bono
cui bono
Unia Wolności
15 Czerwca, 2010 - 08:21
Jeśli chodzi o Unię Wolności to komitet horrorowy Komorowskiego to kwintesencja unii. UW to skupisko "ynteligentów" gardzących 95%-tami polskiego społeczeństwa. To wyszczekani politykierzy zblatowani z byznesem i mediami, którzy lepiej wiedzą co jest lepsze dla IIIRP.
Zastanawia również wypowiedź znanego specjalisty od owadów, który groził w tefałenie: że, trzeba skończyć z tym wszystkim". Czyli jakąkolwiek krytyką władzy poprzez "pisowskich dziennikarzy", ciekawe, do czego się posuną PO-wcy jeśli przejmą całkowitą władzę w tym kraju?
Strach się bać. Czy "tylko" zamkną Rzepę, Gazpola i ocenzurują internet, czy może zaczną się aresztowania?
Wszak "demokracja" w krajach latynowskich, to też taki quasi-"normalny" stan. Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Dziękuję!
15 Czerwca, 2010 - 08:20
Świetnie, że ktoś próbuje rozeznać i opisać ten temat.
Do pewnego stopnia znaczenie ma też zasada "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Oraz stadna identyfikacja.
Ale to jeszcze też nie wyczerpuje listy.
Bardzo ciekawa, uniwersalna kwestia. Na dodatek, w perspektywie wyborów, praktyczna!
Pozdrawiam.
Kwestia stadnej identyfikacji
15 Czerwca, 2010 - 08:43
o tym nie napisałem. Dziękuję za zwrócenie uwagi - następna notka może będzie o tym.
Pozdrawiam
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodżcie z nami!
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodżcie z nami!
Nie jestem
15 Czerwca, 2010 - 09:02
pewny czy ludzi którzy popierają PO jako partię która jest zdolna do rządzenia Polską,można nazwać inteligentami.Ja ich nazywam g....ami.
czarnowidz
15 Czerwca, 2010 - 09:38
Krzysztof J. Wojtas
To zjawisko, w innym kontekście, wskazałem u niejakiego Amsterna, na S24.
Ludzie, którzy utracili kontakt z wartościami leżącymi u podstaw Polski i Polskości reagują szałem nienawiści do wszystkiego, co polskie.
Chcą zagłuszyć swą błędną droge wyboru. A piękno idei polskości jest jak prawda, która powoli, ale zawsze jest widoczna.
Cóż. Co do "elyt" - chyba nie ma wątpliwości. Konieczne jest wytworzenie prawdziwie polskich elit.
Elit polskiego ducha. Kiedyś o tym pisałem, ale jakoś nie dociera do swiadomości ogółu.
Pozdro.
Krzysztof J. Wojtas
Czarnowidzu!
15 Czerwca, 2010 - 10:13
Wolałbym aby za kilka dni nastąpił atak wściekłości, niż „mała stabilizacja”, która jest teraz realnym zagrożeniem. Przecież premier powiedział, że zrobią wszystko, aby wygrać.
„Wszystko” może rozegrać się w centrali lub gdzieś po drodze. Wystarczy jedno lub dwa kliknięcia myszką by kraj doznał „stabilizacji”. Niczym za Gomółki.
Moim skromnym zdaniem
15 Czerwca, 2010 - 10:22
ani to inteligencja, ani to intelektualiści.To poprostu oszuści.Pożyteczni idioci czy jak to powiedział dobitnie Stalin -DURNIE.Pamiętam,chyba za SLD podczas tworzenia rządu trzech profesorów odmówiło objęcia stanowisk ministerialnych.Pamiętam to do dzisiaj , bo to raczej jest mało spotykane
W moich oczach ci profesorowie to zapewne właśnie prawdziwi inteligenci.Prawdziwy profesor nie może objąć stanowiska w szambie.Jak to mówią,niektórym ręki się nie podaje.Cała ta reszta dla śmiechu nazwana inteligencją, lub intelektualistami to nic innego jak sami czołgiści.To całe rody czołgistów z KORu,UD,UW,PO itd.Dawno to opisał pan H Pająk "Z łagru do eurołagru" , "Piąty rozbiór Polski" czy W Łysiak.Sam tytuł "Rzeczpospolita kłamców - salon".Jak to się ma ,kłamca do salonu.Oczywiście z tego wiemy że to szambo i szambonurkowie.I właśnie w tej książce pan Łysiak opisuje to całe szambo , po imieniu i nazwisku wszystkich szambonurków.Pozdrawiam
Jacy Durnie???
15 Czerwca, 2010 - 11:31
[quote=chlop ze wsi]ani to inteligencja, ani to intelektualiści.To poprostu oszuści.Pożyteczni idioci czy jak to powiedział dobitnie Stalin -DURNIE.[/quote]
Ja tam wolę określenie z GRU, Gównojady.
Tokkotaiu
15 Czerwca, 2010 - 12:09
Masz rację, że gawnojedy to chyba najbardziej trafne określenie.
Za drobne gesty, często nie więcej niż paternalistyczne poklepanie po główce są w stanie zeszmacić się do cna, podminowywać wlasny narod i państwo w imię importowanego sk...stwa. Żałosne, i w sumie trochę śmieszne, gdyby nie to że oni mają na nas realny wpływ (nie mowię oczywiście o rządzie dusz).
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Nie mam nic
15 Czerwca, 2010 - 14:43
przeciwko wszystkim dostępnym formom podkreslającym ich "wybitność".Trzeba nazywac rzeczy po imieniu.W zasadzie potwierdzasz moje słowa, bo jeśli szambonurkowie to napewno nie perfumeria.Pozdrawiam
Re: Trup w szafie i wściekłość inteligenta
15 Czerwca, 2010 - 10:39
Bardzo trafna diagnoza. Do opisu tego uwiedzenia (bo widzę to podobnie jak Pan) dodałabym jeszcze niezwykle silny instynkt stadny w tej grupie. "Stado niezależnych umysłów" panicznie boi się wykluczenia. Ci ludzie nie funkcjonują jako odrębne jednostki, zatracili też zdolność samodzielnego bronienia swoich zapatrywań (jakie by one nie były) - jeśli nie mogą posłużyć się sloganami z GW, to okazuje się, że brakuje im argumentów i aparatury pojęciowej. Zdumiewające - zwłaszcza wśród ludzi z tytułami naukowymi. Zawsze najbardziej mnie zdumiewa to przeobrażenie kogoś, kto na tematy "neutralne" potrafi mówić inteligentnie, argumentować analitycznie i rzeczowo, a gdy rozmowa schodzi na politykę, w ułamku sekundy opuszcza go rozum i zaczyna sypać wściekłymi inwektywami...
@chiave
15 Czerwca, 2010 - 11:46
bardzo dobrze Pani to napisała - instynkt stadny który odbiera rozum
Pozdrawiam
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodźcie z nami!
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodżcie z nami!
leczenie uzależnień
15 Czerwca, 2010 - 11:50
Nałogiem w równym stopniu dotknięty jest sam pacjent, jak i jego najbliższa rodzina. Skuteczny odwyk musi dotyczyć obu tych podmiotów. Tak długo jak rodzina nie odetnie się od pacjenta i nie pozwoli mu ponieść konsekwencji, pacjent nie będzie zdrowy.
A rodzina często nie ma interesu, aby nałogowca leczyć. Częste są przypadki, gdy najbliżsi osobiście dawkują choremu używki.
I w nałogach widzę bardziej chęć urzymania źródła dochodu rodziny, niż jakieś szczególne predyspozycje autodestrukcyjne pacjenta.
Normalny człowiek
15 Czerwca, 2010 - 12:14
Normalny człowiek po pewnym czasie , nierzadko na łożu śmierci , własnej czy kogoś bliskiego ogląda swoje czyny , słowa w świetle wewnętrznej latarni sumienia. I ze wstydem konstatuje ; zachowałem się jak ostatnia świnia. Zawsze będzie istniał w historii ludzkości spór czy artysta tworzył tylko obrazy idei , czy też wcielał głoszone ideały w życie. Noblistka Szymborska pisała:
Na własną miarę mieć nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić dnieje,
o blasu słońca nic nie mówić.
Jakiej miłości brakło IM , że są jak okna wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym, jak drzewo z nagła obalone.
Czy to spowiedź bez poprawy czy opis krakowskiego półświatka karłów moralnych ?
Re: Trup w szafie i wściekłość inteligenta
15 Czerwca, 2010 - 12:53
Niestety to co napisał Czarnowidz to prawda, a zdjęcie jest adekwatne do sytuacji. Niestety przedstawia stadko zdziecinniałych ramoli, którzy zapomnieli jak powinna wyglądać Polska, Polska o jaką kiedyś walczyli. Idąc za panią Staniszkis to może geriawit nieco odświeżyłby im pamięć.
Polska o jaką kiedyś walczyli ???
15 Czerwca, 2010 - 14:35
Proszę pąństwa o jaką POLSKĘ oni walczyli ??? Hostorii nie wolno zapominać.Ci co walczyli o POLSKĄ POLSKĘ leżą wymordowani przez tych czołgistów przywiezionych do POLSKI przez sovieta.Przecież te wszarze bez domu i ojczyzny wymordowali setki tysięcy POLAKÓW , aby dzisiaj robić za inteligencję salonową.Przecież wymordowali setki tysięcy POLAKÓW , aby dzisiaj robic za autorytety.Dziwicie się że nie da się oglądać telewizji czy czytać prasy.Trudno od tego badziewia wymagać kultury osobistej.Ich celem czy zadaniem było objąć rządy w POLSCE i zniewolić NARÓD POLSKI.Nie można będąc POLAKIEM doszukiwać się w nich walki o dobro POLSKI.To oni chcieli zawładnąć POLSKĄ już w 1920 roku.Jednak patriotyczny NARÓD POLSKI nie pozwolił na to.Dopiero zniewolenie przyszło w 1939 roku przy pomocy NIEMIEC,FRANCJI,ANGLI i Ameryki.I jak widzimy trwa to do dnia dzisiejszego.Chyba już wszyscy jesteśmy świadomi z tej hucpy 1989 roku.Nie podoba mi się pisanie że oni o POLSKĘ nie dbają, że oni POLSKĘ zdradzili, zdradzają.To byli, są i będą wrogowie POLSKI i POLAKOW.Moim zdaniem bezdyskusyjnym , dla nich nie ma miejsca w POLSCE, nie mówiąc o jakich kolwiek stanowiskach panstwowych.Jak to pisał któryś z poetów, dla nich nie ma miejsca nawet metr na metr w ziemi. Pozdrawiam
chłop ze wsi
15 Czerwca, 2010 - 16:57
Niestety masz rację.To wrogowie Polski.Pozdrawiam.
Oby czarnowidzenie spełniło się, bo i tak atakują
15 Czerwca, 2010 - 17:44
A uzależnień jest wiele i wszystki mają te same objawy. Obserwowałam ludzi po 65 z tytułu wykonywanej pracy. Jakaś klapka zamyka się i szara substancja płata figle. Podpisujemy petycję o ustanowienie niezależnych obserwatorów OBWE podczas wyborów prezydenckich. ZAPRASZAMY !!! http://pis-sympatycy.pl/
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Witam, Ciekawy post. Troche
15 Czerwca, 2010 - 17:59
Witam,
Ciekawy post. Troche uwag.
Czy naprawde warto zrywac dobra wieloletnia znajomosc z powodu polityki?
Troche mocne slowa nie poparte argumentami w stylu - "Żyjemy w Polsce od 20 lat z trupem w szafie - większość polskiej inteligencji, jaka ona jest, taka jest, ale jednak - wyznaje poglądy, które w zetknięciu z praktyką polityczną i rzeczywistością społeczną są całkowicie nieskuteczne, szkodliwe dla rozwoju Polski i bytu państwowego, i narodowego.".
Nie zebym bronil polskiej inteligencji bo sama ta inteligencja spowodowala ze latwiej mi znalezc prace zagranica niz w Polsce ale czy takie ostre sformulowania nie zasluguja na odrobine argumentow. Np. dlug Polski rosnie w zastraszajacym tempie. Bezrobocie nie spada, wolnosc jednostki jest coraz bardziej ograniczana, etc.
Niestety faktem jest ze obecny system polityczny (ordynacja proporcjonalna, wybierania partii na podstawie jakosci jej wodza) powoduje zaognienia relacji miedzy ludzmi bo wybiera sie wodza. PO miala kilka lat temu bardzo dobra kampanie w ktorej slowa jak wolnosc ekonomiczna, wolnosc wyboru, nowoczesnosc kupowala glosy inteligentow. Niestety Ci sami inteligenci nie sa w stanie zrozumiec ze to politycy zdradzaja ich idee i tylko sprzedaja im mrzonki. PiS, ktory z ucziwoscia moze jest duzo mniej na bakier z drugiej strony zbyt duzy nacisk daje na panstwo opiekuncze ktore spowoduje ze Polacy stana sie jeszcze bardziej zalezni od panstwa. Popchna Polske w kierunku Grecji, gdzie spoleczenstwo zyje na kredyt i nikt nie jest zainteresowany zeby zastanowic sie czy na dluzsza mete to rozwiazanie moze dzialac. Co najgorsze przez obecny system polityczny, PO spali idee liberalizmu, i nawet ludzie tacy jak ja ktorzy wierza w ta idee odpuscza sobie glosowanie na PO bo prostu zdradzili swoj elektorat. Ja nie glosuje bo mam wybor miedzy jednym a drugim zlodziejem, PO kradnie dla bogatych z zagranicy i kraju a PiS kradnie(=opodatkowuje) dla nieudacznikow w kraju. Jedno i drugie bedzie mialo bardzo niedobre konsekwencje dla Polski.
Twoj post dal mi jedna nadzieje. Czy Polacy rzeczywiscie obudzili sie i zdali sobie sprawe ze media nimi manipuluja? To bylby jedyny plus smierci prezydenta. Nie ma nic gorszego niz manipulowane spoleczenstwo. Przyklad USA gdzie media juz kompletnie stracily moj szacunek. Ja lubie ekonomie i ilosc szkodliwej propagandy ekonomicznej w amerykanskich mediach az trudno zmierzyc. Ja przestalem ogladac tzw "main stream media" i zaczalem szukac niszowych telewizji w stylu infowars.com gdzie sa ciekawi ludzie ktorzy duzo czesciej prawde Ci powiedza. Moja edukacja bardziej polega na szukaniu wypowiedzi madrych ludzi i zrozumieniu ich przekazu. Fakt jest faktem ze przez ten tydzien katastrofy smolenskiej wlaczylem internetowa TVP i widzialem to przeklamanie przekazu (obrot o 180) stopni. Bo jak mozna tego samego czlowieka raz pokazywac jako nieudacznika a potem jako bohatera. Byl po prostu zwyklym prostym wydaje sie dobrym czlowiekiem mimo ze wyksztalconym. Szkoda ze prawnikiem z wyksztalcenia a nie np. ekonomista ze szkoly austriackiej.
Z drugiej strony czy madrosc ludu jest czyms co pomoze Polsce? To przeciez nie intelligenci glosowali na Leppera. Chociaz moze moja opinia na temat Leppera jest rownie przeklamana przez media jak wczesniej prezydenta i powinienen nie tylko szanowac ale zaufac woli ludu?
Poki spoleczenstwo sie nie obudzi, nie znajdzie troche czasu zeby zrozumiec wazne kwestie spoleczne w stylu ordynacja wyborcza, dobry pieniadz poparty pokryciem w metalach szlachetnych, wolnosc jednostki, dobra edukacja podstawowa uczaca takich rzeczy jak nowoczesna ekonomia czy medycyna "ludowa" oparta na ziolach dopoty spoleczenstwo bedzie coraz glupsze bo karmione programami reality show.
Ciekawy post.
serdecznie pozdrawiam,
Radek
serdecznie pozdrawiam,
Radoslaw Szymanek
Kilka uwag
15 Czerwca, 2010 - 23:51
Radku, po 50 latach socjalizmu nie tak prosto zmienić mentalność ludzi, którzy wychowywali się w tamtym systemie. Zmiana ustrojowa była szokowa, prywatyzacja majątku państwowego nieuczciwa, nie wytworzyła się klasa średnia. Nie można powiedzieć ludziom, którzy przepracowali większość swojego życia w innym ustroju - "radźcie sobie sami". Mnie się też nie podobało, że ludzie głosowali na Leppera, ale to byli ludzie zdesperowani, bezrobotni, bez nadziei. I nie postrzegam PiS jako partii okradającej społeczeństwo, a starającej się rozwiązać problemy społeczne. PO miała kilka lat temu tylko dobrą kampanię, intencje od początku nie wzbudzały mojego zaufania. Pozdrawiam serdecznie :)
@halina.a
16 Czerwca, 2010 - 00:09
[quote]Mnie się też nie podobało, że ludzie głosowali na Leppera, ale to byli ludzie zdesperowani, bezrobotni, bez nadziei.[/quote]
1. Czemu właściwie nie podobało Ci się, że "ludzie głosowali na Leppera"?
2. Co sądzisz o "ludziach zdesperowanych, bezrobotnych, bez nadziei"?
3. Czy Lepper jest narodowcem? Socjalistą? Polakiem? TW?
4. Czy regularnie czytujesz Wyborczą?
Re: @halina.a
20 Czerwca, 2010 - 22:37
ad.1. Lepper na początku był zagrożeniem dla demokracji (jednak demokracji), blokował drogi, niszczył cudze mienie i gdyby miał większe poparcie "podpaliłby" kraj.
ad.2. Współczuję tym, którzy znaleźli się w tej grupie niezasłużenie.
ad.3. Nie wiem na pewno i chyba trudno byłoby Leppera zaszufladkować
ad.4. Nie czytam wcale, od kilku lat bojkotuję całkowicie i mam nadzieję, że będzie takich ludzi więcej. Bojkot to skuteczne narzędzie finansowe :)
Dziękuję za ten artykuł,
15 Czerwca, 2010 - 23:23
Do inteligencji siebie nie zaliczam. Skonczyłam wprawdzie studia techniczne i podyplomowe, ale pochodzę z rodziny chłopskiej, rodzice dużo czytali, słuchali Radia Wolna Europa, uczyli nas historii i niczego nie zawdzięczali PRL (wprost przeciwnie). Inteligentem trzeba się urodzić w drugim, trzecim pokoleniu, a w pierwszym często się jest tylko wykształciuchem, jak to trafnie ujął L. Dorn. A wykształciuchy często nie mają poczucia własnej wartości, odwagi samodzielnego myślenia i wyrażania poglądów, najważniejsza jest poprawność polityczna. Może dlatego też tak reagują jak wspomniany znajomy?
Nigdy nie głosowałam na Unię Wolności, czasem wybierałam mniejsze zło (np. Wałęsa) Myślę, że należało czasem oddać głos nieważny, ale też znaczący. Zawsze wyznacznikiem był wyniesiony z domu patriotyzm.
Wierzę, że mamy inteligencję uczciwą i przyzwoitą, dla której Polska jest najważniejsza. Nie oni nadają ton na uczelniach.
Rewersja postkomunistycznej konfuzji - proces nie zdarzenie .
16 Czerwca, 2010 - 02:13
T - REX Trudno sie nie zgodzic z wiekszoscia tez , przy czym pare pomniejszych uwag . Glownie w kwestii uzywania slowa / pojecia : inteligencja .
Jest ogromna roznica miedzy wyksztalceniem a inteligencja , mniej wiecej jak miedzy wiedza a madroscia . Ten pan ktorego opisujesz to byc moze ktos wyksztalcony , tzn ktos kto potrafil sie nauczyc na pamiec pewnej ilosci faktow , a nawet umiejetnosci ich rekombinacji w zaleznosci od potrzeb , moze nawet i erudyta w jednej lub kilku dziedzinach . To nadal ma niewiele wspolnego z inteligencja , bo do takowej nie trzeba niezbednie posiadac wysokiego formalnego poziomu wyksztalcenia .
Jestem jak najbardziej sklonny zgodzic sie z opinia , moim zdaniem bardzo trafna , pani Haliny . Uwazam ze Jej wypowiedz zawiera watek dynamiki tego co stalo sie z Polakami i polska inteligencja /elita . Ta prawdziwa wymordowano , wyeliminowano sukcesywnie w przeciagu paru stuleci , poczawszy od Powstan a na okresie 1944 - 53 skonczywszy . Ta tzw potem elita to byly importy czolgowe podrzucone przez sowietow , polskojezyczne , ale nawet nie polskie . Do tego dodano nowe polskie elity wywodzace sie z potomkow analfabetow , tzw ludu pracujacego . Nic w tym moze i zlego by nie bylo oprocz tego ze jakby ci ludzie nie chcieli to nie mieli kilkusetletnich tradycji kultury i edukacji , ta czesc byla niepowrotnie wyniszczona , na zawsze dla Polski stracona .
To co nastapilo potem to byl dlugi , polwieczny okres umyslnej i nieumyslnej indoktrynacji komunistycznej , rownoleglej z ekspresowym doksztalcaniem ogromnych rzesz Polakow . Wielu ludzi robilo ekspresowa podroz spoleczna , od analfabety do powiedzmy profesora , dyrektora , ministra itd . Wysoki poziom edukacji i kultury zajmuje zas setki lat by sie zmaterializowac . Tak jak by tego bylo malo to caly ten proces przebiegal w niewolniczym , terrorystycznym systemie totalitarnym zwanym komunizmem , z calym spektrum negatywnej oportunistycznej selekcji zarowno indiwidualnej jak i kolektywnej .
To wlasnie z takim podgnilym owocem socjalizmu masz chyba do czynienia w przypadku twego znajomego . Taki przypadek jak on to regula a nie wyjatek w duzej grupie ludzi na zawsze zarazonych komunizmem , na nich juz za pozno , szkoda energii i czasu . O wiele wazniejsze jest by mlode tzw wyksztalciuchy przeszly w nastepna faze rozwoju i zaczely sie przepoczwarzac w przyszla inteligencje /elite Polski . Juz najwyzszy czas na nich , a katastrofa smolenska byla byc moze tym rewersorem , ktory byl niezbedny by ich wybudzic z amoku konsumpcyjnego marazmu .
By tak sie stalo musi teraz nastapic okres odbydlecenia postkomunistycznego , rewersji procesu trwajacego ponad pol wieku . Komunizm osiagnal bowiem bardzo wiele negatywnych efektow spolecznych , ktore nadal oddzialywuja na ludzi z roznych generacji Polakow z niezmieniona sila , mimo oficjalnego zakonczenia tej imprezy .
Ludzie nie staja sie bowiem wolni tylko dlatego , ze ogloszono wolnosc . Ptaki wychowane w klatce marza o tym by latac , te urodzone na wolnosci po prostu lataja . Komunizm byl taka klatka ( bynajmniej nie zlota jak ta Donka i Bronka ) , a Polacy nadal nie zdaja sie czuc prawdziwie wolni . Czas wiec ta wolnosc egzekwowac w pelnym jej wymiarze , a stare uklady kurczowo trzymajace sie koryt ktore je zywily tyle lat dobrowolnie na to nie przyzwola , to dla nich jak powiedzial pewien rozdygotany rezyser , to walka o wszystko .
Pozdrowienia .
T - REX
naród bez warstwy przywódczej
16 Czerwca, 2010 - 04:30
Nie przesadzajmy - czas leczy rany i każe szybko zapominać. Pamięć ludzka - niepodbudowana emocją - jest b. krótka, a ta wzmocniona głębokimi przeżyciami też ulega przetrafwieniu - ot zwyczajny proces psychiczny na tzw dysonans poznawczy. Najpierw głośna, emocjonalna, przesycona bólem poznawczym reakcja, potem noszenie się z tym bólem i czas powrotów, szukania przyczyn błędu i faza wyciągania wniosków. Człowiek jest niespodzianką i szybko się uczy o ile ma dostęp to rzeczywistości nie do iluzji.
Po latach tej ostatniej i nagłej konfrontacji z prawdą odczuwa głęboki ból, niechcąc go przeżywać stara się przez jakiś czas usilnie podtrzymać iluzję na życiu, ale już wie, czuje że jest skazany na niepowodzenie i jest kwestią czasu dokonanie procesu żałoby i pożegnia się z nią jak z ulubonym dzieckiem.
Ale tak jesteśmy zbudowani psychicznie, że potrafimy się uczyć, wystarczy aby była tylko komunikacja, życzliwość, dobre słowa, nawet dobre słowa ale krytyki, ...
Żeby tylko starczyło czasu i sił na zajmowanie się czymś więcej niż czystą walką o egzystencję - i tu widzę główne zagrożenia, koncepcja biowładzy M. Focaulta - to w nawet dość niedługim czasie postawy ulegają "uzupełnieniu" o nową wiedzę.
Gorzej z ludźmi starszymi i mocno emocjonalnymi - ich mózgi są jak chemiczne matryce w których w jednym przypadku ciężko już wyryć nowe ścieżki ze względu na kruchy materiał i głęboko wżarte te z wcześniej, a w drugim - emocja tak wzmocniła ślad pamięciowy że przeprogramowanie wymaga równie silnych wrażeń i czasu na ich przeżywania i reflektowanie w konfrontacji z życzliwym otoczeniem, pełnym cierpliwości i miłości stanowiącym rodzaj lustra własnego wnętrza i pokazującego ślepotę rutyny własnych nawyków w konfrontacji z tą samą u innych.
Potrzebujemy tylko wolności i nieblokowanej przestrzeni kommunkowania się, a czas zrobi swoje - pojedynczy człowiek jest mądry, to masy są głupie. Zacznijmy więc ze sobą tylko rzyczliwie i z cierpliwością być razem - już nawet nie weile mówić o polityce ale robić wspólne projekty - a jak za dotknięciem cudownej rużczki ludzie użeczeni naszym dobrym przykładem się powoli zmieniają.
Zresztą po co mam ty się produkować, jak można sięgnąć po klasyka: Po owocach ich poznacie - dbajmy więc o te owoce mniej werbalnie - więcej konkretnie. Przepraszam za taką dychotomię, ale to pod wypływem tego zdania: chcieliśmy dobrze - a wyszło jak zawsze. :-))
Nie wrzucajmy wszystkich elit do jednego worka z jednowyrazową etykietką: "złe". "System nie lubi próżni" dlatego masy szybko sobie znajdą nowe elity - dbajmy o kryteria tego wyboru. Nie uogólniajmy !!!!! - życie jest tak bogate i te intelektualiści jakich szukamy już dawno są, czekają na odkrycie - na prawdę nie niedoceniajmy Bożej opaczności. Byle był dostęp do wolności a masy wybiorą jak trzeba.
Co za defetyzm !!! Jakie pęknięcie cywilizacyjne - biznes as usual: życie składa się przecież z ciągłych niespodzianek - często niemiłych i jakoś z tym sobie dajemy radę. Pojęcia " pęknięcie cywilizacyjne" mają to do siebie że nikt ich nie czuje gdy się zdarzają - a jak to po latach ktoś określi ... jest mi w tym momencie obojętne. Oczywiście że będzie rzutować na przyszłość w taki sposób, ale nie przesadzajmy zaraz z tym rzutowamiem. Prawdziwe zmianany i rzutowania trawają latami i dekadami - teraz szybciej bo komunikacja przyśpieszyła - ale najczęściej nie sa wynikiem jakiejś jednej radykalnej siły, ale wypadkową b. wielu i to duługi okres czasu działających, rozwijających swoje działenie w ukryciu. Nagle dochodzi do konkretnego efektu - ale nie był on wynikiem jakiejś radykalnej cezury tylko ta była iską dla beczki prochu która już dawno się "zbierała do kupy".
Jak nie ta katastrofa to jakiś inny przypadek sprawiłby że ta beczka i tak by wybuchła, chyba że jakaś nowa siła by weszła na scenę. Może się więc w pewnym sensie zdarzyło coś co nie miało się zdarzyć, ale jest oznaką dla mnie że zmiany są nieuniknione, a przy długim zaniedbaniu tych najważniejszych spraw - tym bardziej nagły zapłon będzie miał obfite skutki.
np1
16 Czerwca, 2010 - 09:07
Krzysztof J. Wojtas
"Nie wrzucajmy wszystkich elit do jednego worka z jednowyrazową etykietką: "złe". "System nie lubi próżni" dlatego masy szybko sobie znajdą nowe elity - dbajmy o kryteria tego wyboru. Nie uogólniajmy !!!!! - życie jest tak bogate i te intelektualiści jakich szukamy już dawno są, czekają na odkrycie - na prawdę nie niedoceniajmy Bożej opaczności. Byle był dostęp do wolności a masy wybiorą jak trzeba."
Trochę powagi.
Kto bedzie dbał o te kryteria wyboru jesli ani wolności, ani nawet mozliwości nieskrępowanej wymiany poglądów. Za to potworna, antypolska indoktrynacja medialna.
Jedynie możemy liczyć na Bożą Opatrzność - tylko to ma jeszcze wartość i daje nadzieję.
Krzysztof J. Wojtas
@Krzysztof J. Wojtas / rozwiń proszę
17 Czerwca, 2010 - 01:06
Nie bardzo rozumiem Twoje zastrzeżenie.
Co masz na myśli pisząc "Za to potworna, antypolska indoktrynacja medialna" ?
Właśnie troskę o to zawarłem w zdaniu "Byle był dostęp do wolności ..." i jednocześnie kryptokrytykę o ograniczeniach w zakresie dostępu do wolności w zdaniu: "dbajmy o kryteria tego wyboru"