Cisza wyborcza - niebezpieczny idiotyzm
W Polsce istnieje prawnie zapisany wymóg tzw. “ciszy wyborczej” - czyli jak wiemy, teoretyczny czysto zakaz agitacji wyborczej tuż przed wyborami. Z tym że doświadczenia uczą, że i tak nic z tego nie wychodzi , bo i tak się ktoś wyrwie z informacją, że np. (tak jak na portalu firmowym plusa dla telefonów komórkowych) jeden kandydat nad drugim ma pięć procent przewagi.
Jeśli jest ten zakaz, a szanowana administracja S24 go egzekwuje, a przecież przewaga tekstów które się pojawia tu to teksty na temat polityki i tego wszystkiego co się w kraju dzieje to znaczy, że przez dwa dni będziemy pisać i czytać nie o tym co nas najbardziej interesuje, ale o jakichś tematach zastępczych, udając że to jest normalne.
Otóż to nie jest normalne. Przepis o ciszy wyborczej jest groźnym idiotyzmem krępującym wolność słowa, a poza tym - w przypadku, gdyby jakieś złowrogie siły przeprowadzały fałszerstwo wyborcze - alarm podjęty w tej sprawie mógłby zostać uznany za naruszenie ciszy wyborczej.
W Polsce, jak wszyscy wiemy, mamy media, które ani nie są bezstronne, ani też nie pełnią funkcji informacyjnej. Media w swej większości są tubą propagandową jednego środowiska politycznego. I jestem głęboko przekonany, że w przypadku podejrzenia fałszerstwa wyborczego, podejrzenia, które sformułowałby opcja polityczna wobec której media te przejawiają od lat wrogość jestem przekonany, że media te odmówiłyby upublicznienia informacji o podejrzeniach, właśnie ze względu na ten przepis o ciszy wyborczej. Zamilczenie informacji o próbie łamania prawa odbyłoby się pod hasłem przestrzegania prawa.
Dlatego uważam, że przepis o ciszy wyborczej za groźny i wrogi demokracji.
Lecz z drugiej strony - te agresywne propagandowe media mogłyby do ostatniego momentu mobilizować swój elektorat, publikując alarmistyczne wyniki “sondaży”, tak, aby wroga i zniesławiająca przeciwników propaganda dała skutek w postaci przestrachu czytelników, i widzów, a w konsekwencji - żeby pofatygowali się, i oddali głos na tego, kogo media wskazują.
W takim razie cisza wyborcza jest dobra, bo uniemożliwia tego rodzaju agitację.
Otóż nie. W przypadku tak ostrego konfliktu jak w Polsce, konfliktu, który nie jest już konfliktem politycznym, ale, po Smoleńsku, stał się konfliktem cywilizacyjnym (przypominam spór o przeżywanie żałoby) obywatele nie mający do dyspozycji potężnych mediów i zdyscyplinowanych żołnierzy medialnych, obywatele ci jedyne co mogliby zrobić, aby przeciwstawić się tej agitacji i fałszywym sondażom wyborczym (które jak powiedziałem i tak się pojawiają w ciszy wyborczej), jedyna formą przeciwstawienia się społeczeństwa pozbawionego mediów są demonstracje pod lokalami wyborczymi.
Cisza wyborcza jest szkodliwa jeszcze z jednego względu - w państwie takim jak Polska, gdzie wybory nie są obowiązkowe, a większa część obywateli (więcej niż 50%) ma obrzydzenie do polityki, właśnie z powodu agresywnej propagandy medialnej - w kraju takim cisza wyborcza powoduje, że w ciągu tych dwóch dni przed wyborami nikt nie “przemyśliwuje”, ani nie “rozważa” kogo by wybrać, jak było w intencji ustawodawcy, ale jedzie sobie na grilla i zapomina o wszystkim. Gdyby ciszy wyborczej nie było, byłaby szansa mobilizacji niezdecydowanych i większej dynamiki społecznej.
Cisza wyborcza to uniemożliwia i daje przewagę tylko jednej stronie, która i tak już tę przewagę posiada. Ci którzy są w defensywie nie mają możliwości na adekwatną odpowiedź. Innymi słowy przepis o ciszy wyborczej jest szkodliwy z punktu widzenia wolności wyborów i ich demokratyzmu.
Czyli - przeciwskuteczny, że użyję klasyka.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2000 odsłon
Komentarze
i oto właśnie chodzi
19 Czerwca, 2010 - 13:23
".. a większa część obywateli (więcej niż 50%) ma obrzydzenie do polityki, właśnie z powodu agresywnej propagandy medialnej .."
- i o to właśnie chodzi, ludzie nie powinni interesować się, a tym bardziej rozumieć politykę, aby łatwo było nimi rządzić
To z jednej strony, a z drugiej, aby ludzie światli, mądrzy, utalentowani, zdolni, uczciwi, i ci normalni, nie chcieli aktywnie zajmować się polityką, zostawać politykiem, zniechęca się ich wizją codziennej konfrontacji, wchodzenia do basenu z rekinami, aby mieli starach i towarzyszyło im za mało wsparcia, ale przede wszystkim: za mało zrozumienia i doceniania wysiłku jaki się podejmują, ze strony wyborcy.
cisza wyborcza - czas na refleksjię i decyzję
19 Czerwca, 2010 - 13:49
Nie zgadzam się - cisza jest korzystna dla wielu których nadmiar informacji przygniata. Czas na wyważenie argumentów i refleksje jest konieczny przed podjęciem decyzji, jeśli nie ma ona wynikać z potrzeby chwili.
@np1
19 Czerwca, 2010 - 14:12
Refleksje?
Wolne żarty.
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodżcie z nami!
Czarnowidz Były Jasnowidz
Precz z komuną! Chodżcie z nami!