Od momentu wyborów nie włączam telewizora. Przed Smoleńskiem też prawie wcale nie oglądaliśmy telewizji, potem przyszło to , więc oglądaliśmy non stop. Do wyborów.
Teraz cisza, nie chce mi się oglądać tych gąb i słuchać tego co powiedzą, a co jest w 1000 procentach przewidywalne.
Podobnie było w stanie wojennym i w ogóle za komuny. Telewizja była ICH. Teraz wszystko jedno co nieprzytomni i...
