Ilekroć słyszę Lao Che, płytę “Powstanie Warszawskie”, czuję ten sam drive, ten sam zastrzyk emocji jak za pierwszym razem.
I ta świadomość, że Powstańcy, ci którzy zrobili Powstanie, to byli ludzie z tym punkowym szaleństwem, wychodzącym z trzewi, które nie pozwoliło na moment nawet zwątpić w robotę, którą się wykonuje, bez względu na jej powodzenie, do końca, bo tego wymaga Chwila.
Dlatego ta...